Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wielu #niebieskiepaski hejtuje #rozowepaski które ustawiają się w życiu przy pomocy "wpadek" na gówniaka. No to k---a posłuchajcie tego:
Jestem różowym, który spotykał się z pewnym niebieskim od kilku lat, z różnymi zawirowaniami i przerwami (inne związki), ale ciągle do siebie wracaliśmy. Podczas ostatniego powrotu za każdym razem jak się spotykaliśmy i szło trochę alkoholu to mówił, że bardzo chciałby mieć dzieci, założyć rodzinę, dom z ogródkiem, koszenie trawy co sobotę itp., widziałam też jak bardzo angażuje się w opiekę nad chrześniakami, jak o nich mówi itd. Ja też chciałam, ale nasza sytuacja jako pary nie była do końca jasna - jak dla mnie takie rzeczy załatwia się w odpowiedniej kolejności. Mówiłam, że w przyszłości bardzo chętnie. Nasza sytuacja materialna i wiek jak najbardziej już pozwalały na takie plany. To był jedyny facet z którym chciałam założyć rodzinę, budzić się codziennie razem i patrzeć jak się razem starzejemy. Niebieski jednak stwierdził, że nie chce się wiązać bo jest po długim związku (ja bardzo chciałam) i lepiej jednak, żebym znalazła kogoś, kto mnie doceni i się zdeklaruje. Pocierpiałam, zaczęłam się z kimś spotykać - chciałam wreszcie normalnie ułożyć sobie życie. W międzyczasie dowiedziałam się, że były niebieski też zaczął się z kimś spotykać (bo dowiedział się, że ja kogoś mam), raczej niezobowiązująco i średnio się układa. Postanowiłam wziąć byka za rogi i podczas rozmowy zaproponowałam rozwiązanie sytuacji: uczciwie kończymy oba związki zanim coś przybierze poważniejszy obrót i kogoś skrzywdzimy, zamieszkamy razem i w końcu się zejdziemy bo takie szarpanie się nie ma sensu. Dałam tydzień do namysłu, ale widziałam, że był pozytywnie zaskoczony i że by chciał. W ciągu tygodnia wszystko jebło. Laska, z którą spotykał się MIESIĄC "wpadła". Niebieski załamany, nie wie co robić, ale chce "wziąć odpowiedzialność" tylko nie wie w jakim zakresie, ale uważa, że gówniak sam się nie zrobił.
I wiecie, k---a, co? Żałuję, że to nie ja "wpadłam". Byłam honorowa, uważałam, że decyzja o dziecku powinna być świadomą decyzją obu stron, a łapanie na wpadki to największe k------o na ziemi bo p--------z życie dwóm dorosłym osobom i dziecku, które nic nikomu nie zrobiło. Jak widać byłam idiotką. W uczuciach nie bierze się jeńców. Płaczę trzeci dzień. Ktoś ukradł moje marzenia i życie. Nigdy nikogo tak nie kochałam. Takie k---a #zalesie
Obyś k---o urodziła czarnego dzieciaka. Albo rudego.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: nie, nie zdaje sobie sprawy z takich glupich zagran, bo STARAM SIE byc normalna i podchodze do spraw potencjalnej prokreacji rozsadnie. W gestii mezczyzny, ktory nie chce dzieci z kobieta ta, czy inna jest dbanie, podobnie jak partnerka o antykoncepcje. Widocznie on rowniez jest niedojrzaly, tak jak Ty. Serio, ugryz sie w jezyk i skoncz zlorzeczyc dziewczynie. S--s to zachcianka dwoch osob na raz. Jakby tak Ciebie kochal i
  • Odpowiedz
Tak to jest jak ludzie bawią się w związki.
Jak chcesz z kimś być to nie bawisz się na boku, nie załatwiasz sobie zastępstwa. Bo nie dość że krzywdzisz siebie, to jeszcze to zastępstwo, byle na chwilę zapomnieć.
Nowy związek to się zaczyna jak uregulujesz stare sprawy.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Co ja czytam(,)
Odpuść sobie tą znajomość.. jakbyście rzeczywiście chcieli być razem to byście byli. W sumie nie lepsze ziółko z ciebie od tamtej dziewczyny. Bolec na boku tak, ale rozwód nie, bo czekasz aż 'samo jebnie'. Na chwilę obecną jesteś dla mnie gorszym sortem różowej od tej co wpadła, bo jest całkiem spore prawdopodobieństwo, że to była rzeczywiście wpadka, a ty robiłaś wszystko celowo
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Teraz Ci żal, bo już nie ma możliwości powrotu. Gdyby była, to pewnie po jakimś czasie znowu byście się rozstali. Zawsze najbardziej żal tego, czego nie można mieć. Dopóki można, to nie jest tak atrakcyjne - utracone nagle okazuje się właśnie tym czymś wymarzonym. Całkowicie normalne ;) Gdybyś naprawdę chciała z nim być, to uwierz - zobaczyłabyś to wcześniej.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: gdybyście się rzeczywiście kochali i chcieli razem być, to nawet przez myśl nie przeszłyby Wam inne związki. Na mój babski rozum dobrze się stało, że tamta panna zaszła z nim w ciążę. Teraz możesz wziąć się za swoje życie i spróbować je ułożyć z kimś kogo naprawdę pokochasz.
  • Odpowiedz