Wpis z mikrobloga

K...a mać, minimum samokrytyki przed krytykowaniem innych...

Do krytyki Lewandowskiej dołączyła się "znana pisarka, absolwentka Gender Studies na UW, feministka i działaczka społeczna" XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD.


http://www.plotek.pl/plotek/7,78649,22008377,znana-pisarka-tez-krytykuje-lewandowska-zdjecie-jej-kaloryfera.html#Czolka3Img

#logikarozowychpaskow #bekazfeministek ##!$%@? #patologiazmiasta
Pobierz mannoroth - K...a mać, minimum samokrytyki przed krytykowaniem innych...

 Do krytyk...
źródło: comment_VqnFQq8oURUetCsWf7irkuY3yUOnDABp.jpg
  • 114
Udaje, że miesiąc po ciąży można być fit, co wywiera niezdrową presje na inne kobiety, a tak naprawdę wcale nie ma kaloryfera.


@dondon: Bo można, wystarczy nie żreć jak świnia, ale co tam Polki przejmują się dietą, a szczególnie w ciąży jak się jest to można żreć wszystko co nie?
To jest taka sama sytuacja jak krytyka laski, która podnosiła ciężary zawodowo i w czasie ciąży miała czelność ćwiczyć pod kontrolą
@mannoroth: Uwielbiam wykop, kilkadziesiąt komentarzy i żaden merytoryczny. Przypieprzacie się (zarzut nie [tylko] do OPa) do wyglądu i dyskusyjnego wyksztalcenia tej laski, a nikt nie zauważył, że porusza ona naprawdę poważny temat i co najlepsze nie mówi bez sensu. W dzisiejszym chorym świecie faktycznie jest tak ze jeśli nie jesteś fit, nie masz kaloryfera na brzuchu, kilku zer na koncie, nie jesteś w pełni sił 24 na dobę to jesteś przegrywem,
@mannoroth:

Pyta, gdzie są ludzie, których marzeniami nie był idealny brzuch, a kariera naukowa.

Sylwia Chutnik, absolwentka Gender Studies na UW

Najgorsze, że kobieta ma jednak mimo wszystko trochę racji tylko przez to, co sama sobą reprezentuje jest, łagodnie rzecz ujmując, mało wiarygodna. I widać to po komentarzach - nikt nie pisze o tym o czym traktuje ten tekst, wszyscy atakują jej wygląd, bo wygląda jak stereotypowa feministka.
@dondon: Mam to gdzieś czy ma kaloryfer czy nie. Chodzi o to, że brzydka laska łapie ból dupy, że ktoś może dbać o siebie i być ładny.

Od kilku dni obserwujemy dyskusję dotyczącą tego, czy pokazywanie fit ciała jest opresyjne, czy motywujące.

zdjęcie jej wyćwiczonego kaloryfera przelało czarę goryczy u niektórych kobiet.


Przy takich głupich słowach fakt posiadania kaloryfera na brzuchu ma drugorzędne znaczenie.
@mannoroth: Co za głupia feministka. Krytykuje, bo ktoś żyje inaczej niż ona - no ja #!$%@?. Jak ktoś kocha sport i to jego sposób na życie, istnieje w mediach społecznościowych i tworzy treści przeznaczone dla kobiet uprawiających sport to jakim prawem ta głupia feministka się do niej #!$%@?? Jak ktoś chudnie po ciąży w ciągu tam powiedzmy 1-2 miesięcy to też jego sprawa, do #!$%@? pana.
@artie92 nie mam kaloryfera na brzuchu ani wielu zer na koncie a nie jestem przegrywem. Mam fajne życie, spełniam się w tym co robię, mam świetna rodzinę. Nikt mi nie wmówi ze powinnam siedzieć w piwnicy. To, czy ktoś pozwala sobą manipulować w ten sposób to jego własny problem. Zachęcanie do zdrowego stylu życia nie może być traktowane jako opresyjne. A możliwość szybkiego powrotu do formy sprzed ciąży to fakt, nie sądzisz,