Wpis z mikrobloga

Zainspirowany tym wpisem @FireDash podzielę się z wami krótką historyjką ze studiów.

Przypomina mi się, jak robiliśmy grupowo projekt z 'Systemów wbudowanych'. Polegało to na napisaniu 'OS' w Assemblerze, a dokładniej aplikacji, która po włączeniu urządzenia przełączy procesor w tryb protected, skonfiguruje wszystkie funkcje systemowe, obsługę wywołań sprzętowych (klawiatura, ekran itd) i na koniec wypisze 5* (***). To samo zadanie było zadawane przez prowadzących na laboratorium od zarania dziejów. Zaliczenie polegało na dostarczeniu aplikacji na dyskietce (działającej ( ͡º ͜ʖ͡º) ) i kodu na kartce, z którego dany zespół był odpytywany. Mimo, że FB jeszcze chyba nie istniał, studenci umieli się przecież zawsze zorganizować, więc mieliśmy jakieś rozwiązania od starszego rocznika. Dokładnie 3 albo 4 wersje aplikacji, gdzie w zasadzie nie było trzeba nic zmieniać, wystarczyło zrozumieć, aby się przygotować do odpowiedzi. Nie, my musieliśmy podejść do tego 'solidnie'. Powtarzam 'solidnie'. Czyli postanowiliśmy napisać to sami. Nie mając praktycznie dostępu do tej kostki z prockiem 386, nawet nie umiejąc jej za bardzo obsłużyć na laboratorium, ale się uparliśmy i udało się. Znaczy się, aplikacja się kompilowała i na emulatorze w 8 na 10 przypadków wypisywała *** gwiazdek a stan procesora wskazywał, że jest we właściwym trybie (chyba). Zrozumienie aplikacji w teamie tak powiedzmy na 40% per osoba. Razem w zasadzie rozumieliśmy całość. Przychodzi sądny dzień. Studenci, którzy zakuli otrzymane aplikacje stoją dość pewnie pod pokojem. My raczej średnio, ale jakoś sobie przecież damy radę.
Wchodzimy na wyraźne zaproszenie, wręczamy dyskietkę i kod na kartce. Mgr inż. przegląda, czyta widać, z zainteresowaniem. W końcu stwierdza, że będzie pytał po kolei, zada łącznie 4 pytania, od odpowiedzi będzie zależała ocena całego teamu. Fair enough. Pierwszego pytania nie pamiętam, ja miałem dostać trzecie z kolei, ale za to pamiętam drugie.
- w jaki sposób obsługiwane jest wejście z urządzeń wskazujących?
Kolega niestety w swoich 40% tej wiedzy nie posiadał, ale zaczął coś kombinować i po chwili namysłu wypala
- no... przez przerwania.
- źle, pytanie przechodzi dalej.
Pada na mnie. Trochę się nie spodziewałem, ale było to w części kodu, którą pisałem, więc prawie od razu wypalam
- przez przerwania
- źle, co wy bredzicie?
- poważnie, przez przerwania, pisałem ten kod - bronię się jak głupi
- co mi Pan pierdzieli? masz tu kod, znajdź właściwy fragment, ostatnia szansa na poprawę - i w tym momencie wręcza mi nasze wypociny
Więc biorę te kilka stron wydruku, otwieram mniej więcej na właściwej, czytam, znajduję odpowiednie instrukcje i ponownie słyszę
- więc w jaki sposób?
- no... y... przez... przerwania - tu już mniej pewnie, bo w kodzie widzę co mam, a od mądrzejszego od siebie słyszę, żem głupi, to co mam nie wierzyć
- dawaj mi to, nie przygotowaliście się!
Kartki z moich rąk zostały wyrwane, ale prowadzący zamiast wywalić je do kosza czy coś, zaczyna je wertować i dokładniej czytać. Z każdą instrukcją jego oczy otwierają się nieco szerzej, aż w końcu zamyka je na dłuższą chwilę z westchnieniem, ni to żalu ni to rozczarowania. Pierwszy komentarz:
- coście tu n----------i?
To był koniec odpytywania. Oto okazuje się, że byliśmy pierwsi tak głupi od lat. Dawno nikt w tym temacie nie napisał nic nowego. Ogólnie wszyscy oddają te same 3 aplikacje od lat i je tylko wykuwają. Nawet są wersje z bardzo dokładnymi komentarzami. Co ciekawe prowadzący doskonale o tym wie i zna wszystkich autorów. 2 z nich jest prowadzącymi przedmiot trzeci to jeden team studentów, który zrobił to w ramach znacznie większego projektu i po prostu wydzielił tą aplikację. Choć to co zrobiliśmy kłóciło się z filozofią i zagrażało nieco bezpieczeństwu, to dostaliśmy 4 (mogło być 5, ale odpowiedź na pierwsze pytanie nie była satysfakcjonująca). No i zostaliśmy z pokoju wyrzuceni jeszcze z jedną radą:
- Panowie, na drugi raz, nie wynajdujcie koła ponownie, szkoda czasu i moich nerwów.

#studbaza #programowanie #assembler #wat #heheszki
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@eloar: @takie_chwile_jak_te: Wielu prowadzących jest świadomych tego, że studenci dają od lat to samo, ale nie są na tyle decyzyjnymi osobami, żeby zmienić syllabus, albo praca ze studentami jest dla nich niestety marginalną częścią pracy na uczelni.
Mój profesor od Konstrukcji Maszyn wiedział, że każdy przyniesie mu wał / przekładnie itd. wg schematu znalezionego w sieci i nie brał oceny za to jakoś szczególnie pod uwagę, ale z
  • Odpowiedz