Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Smutno mi już przez tę samotność. Jeszcze kilka lat temu byłam z tego zadowolona, świadomie wybierałam życie singielki i uciekałam od uczuć.. W sumie to cały czas uciekam, ale już gdzieś tam podświadomie jednak chciałabym żeby coś się w tym zakresie w moim życiu zmieniło. Nie wiem nawet czy potrafiłabym funkcjonować w związku po tylu latach samotności, szczególnie że mój poziom s----------a sięga już chyba gwiazd.. Innego wytłumaczenia niż z-----y charakter już nie mam, bo to nie jest normalne żeby różowa 24 lvl, chyba całkiem spoko z wyglądu nigdy nawet nikogo nie trzymała za rękę albo do nikogo nigdy w życiu się nawet nie przytuliła. K---a, nawet do nikogo z rodziny, no nigdy.. Naprawdę zazdroszczę ludziom, którym wchodzenie w związki przychodzi tak po prostu, naturalnie i bez zbędnej spiny. Miał ktoś podobnie? Niby nie byłoby większego problemu ze znalezieniem sobie partnera, ale jednak coś przed tym blokuje i tkwię w takim zawieszeniu.. Jak już ktoś się do mnie za bardzo zbliży, to ja i tak zawsze na końcu się wycofuję i nie umiem inaczej. Jak bardzo z-----e to jest i czy czas do psychiatry? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#feels #tfwnobf #zwiazki #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dope
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania Gdyby nie fragment o rodzinie, stawiałbym na problemy z zaufaniem i coś z gatunku demiseksualizmu. Tak to sprawa wydaję się bardziej poważna. No chyba że masz rodzinkę podobną do mojej gdzie przytulnie niby występuje ale bardziej z obowiązku (że niby pomaga) niż faktycznych uczuć i wiary w to. Więc albo do specjalisty albo spróbuj się umawiać. Z tym, że poinformuj faceta jak się sprawy mają. Oczywiście nie odrazu ale też
  • Odpowiedz
OP: @BojtaS Nawet nie dochodzę do momentu, kiedy jest to "coś poważniejszego", bo jak napisałam nawet głupiego trzymania za rękę nie doświadczyłam.. Zaczynam się wycofywać kiedy zaczynam czuć pierwsze oznaki sympatii do tej drugiej osoby lub gdy ta druga osoba daje mi do zrozumienia że coś tam by chciała więcej. Nie wiem dlaczego tak mam, tzn domyślam się, ale to jest silniejsze ode mnie..

@y_paul Mam problem z zaufaniem
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Pozbądź się potrzeby kontroli sytuacji (bo moim zdaniem to tutaj leży problem), jak poznasz jakiegoś fajnego faceta to po prostu daj mu (a raczej, paradoksalnie, sobie) szansę i po prostu sprawdź co stanie się dalej zamiast s--------ć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zrób to dla siebie, bo odbierasz sobie dużo dobrego, a widać że to już zaczyna z Ciebie wychodzić bokiem.
  • Odpowiedz
Mam problem z zaufaniem niestety.. i to już na początku znajomości, gdzie wiadomo że to zaufanie i tak by nie było 100-procentowe.


@AnonimoweMirkoWyznania: Czy ten problem z zaufaniem nie wynika z jakiejś podświadomej myśli, że to powinien być związek na resztę życia? Czasem odnoszę wrażenie, że niektórzy nie wchodzą w związki bo boją się zaangażować dopóki nie są pewni na amen (no dobra, sam tak mam). Niestety takiej pewności nie
  • Odpowiedz