Wpis z mikrobloga

Ponoć szuka mnie prokuratura (?) xD Policja była dzisiaj w każdym miejscu, w którym tylko mogłem przebywać (rodzice, meldunek, jedna praca, druga praca, dziadkowie (xD)). Nie chcą powiedzieć o co chodzi. Zadzwoniłem na komendę, o c--j chodzi, to zapytali się o adres zamieszkania, miejsce pracy i majątek. XD
O C--J TAM CHODZI. Policja nic nie powiedziała... Tylko, że rzeczy o wartości 10kPLN "nawet jako majątku wpisywać nie będziemy".
Długów nie mam, co najwyżej jakieś mandaty za parkowanie, o których nie wiem, bo przez parę dni znajomy miał moje auto. No, ale to nawet gdyby, to było 500zł...
Ktoś ma pomysł? Ktoś wziął na mnie kredyt? Czy jak? Co robić. Jutro z rana lecę pytać w sądzie.
#prawo #poradyprawne #policja #prokuratura
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@GoodPain: Przez telefon nikt Ci nic nie powie, idź od razu do prokuratury bo po co siedzieć u policajów na pdz i czekać aż prokuraturę zawiadomią że jesteś obecny
Dodam tylko że jeżeli Cię mocno szukają (a o tym to świadczy) to raczej coś mocniejszego. Tak tylko daliby do ustalenia pobytu i czekali aż sam się im przy jakiejś kontroli pojawisz.
  • Odpowiedz
@fishery: co ty, nawet przy najzwyklejszej odsiadce na pare dni za grzywne, szukaja w po robocie, domach, dziadkach, wujkach etc. zalezy czy nie maja nic innego do roboty. Licz sie z tym, ze jak pójdziesz do prokuratury to możesz zostać zamknięty na sankcji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@GoodPain: no jak masz sanki przybite, to siedzisz w areszcie. Niekoniecznie masz, ale jak jakas grubsza akcja to z reguły dają :) moze tylko dozor? Próbuj w tej prokuraturze, prędzej czy później Cie z ulicy zdejma
  • Odpowiedz
@grucha_88: @fishery: Ale o co może chodzić w takiej sytuacji? O co mogli się dowalić? Bo ja NIE MAM POMYSŁU. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to mandaty za parkowanie, jak kupel jeździł samochodem (bo za prędkość przychodzą do domu, to bym wiedział). Ale nawet gdyby, to ile on mógłby nabić? 150zł? 3 stówy, 5 maks (przez 2 tygodnie). To chyba nie jest coś, za co robi się
  • Odpowiedz
@GoodPain: Wygląda, jakby się ktoś ostro pomylił. Tylko to jest aktualnie Twój kłopot, że ktoś się ostro pomylił. Ja na Twoim miejscu, aby zminimalizować potencjalne szkody (także te w postaci trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym wynikającym z obcowania z zenkiem i stachem w jednej celi), na JUŻ (w sensie do rana) ogarnąłbym jakiegoś adwokata, a później idź na policję, bo najpierw Cię zamkną, a później będą z Tobą rozmawiać (to
  • Odpowiedz
@GoodPain: A skąd ktoś ma wiedzieć o co chodzi? Możliwości jest wiele. Nie ma tak, że jak szukają włamywacza to pytają w pracy, a jak do pobicia to dzwonią do babci, żeby ktoś na podstawie zachowania policji wywnioskował czego od ciebie chcą. Może ktoś cię wskazał jako sprawcę jakiegoś przestępstwa, może na monitoringu zobaczyli twój samochód w okolicy popełnienia przestępstwa i szukają świadków. Za mandaty policja nie ściga, jak nie
  • Odpowiedz