Krew się w człowieku gotuje.. Wczoraj jechałem samochodem z Bydgoszczy w kierunku Konina, około 10 km od miejscowosci Radziejów zabrałem na stopa człowieka. Pan 54 lata, trzeźwy, w ubraniu roboczym, ale zadbany i czysty. Może nie pachniał jak łąka ale to zrozumiałe w świetle wydarzeń, które zaraz przestawię: Otóż ten Pan pojechał rano busem pracowniczym do Inowrocławia z Radziejowa (okolo 50 km). Na miejscu szef powiedział, że od dziś pracują z nimi Ukraincy i od dziś (oczywiscie na czarno) stawka wynosi 6zł/h (wczesniejsze 9) i jak komuś nie pasuje niech wypierla. Pan nazwijmy go Mietek powiedział, że nie będzie pracować za taką stawkę i spytał czy może ten jeden dzień dopracować po staraj stawce. Od młodego cwaniaczkowatego szefa usłyszał - NIE, spytał więc czy mógłby pożyczyc 10 zł na bilet bo nie ma przy sobie pieniędzy. Cwaniaczek odpowiedział, że też nie ma przy sobie pieniędzy. Pan Mietek, w największym słońcu przeszedł w wieku 54 lat 40 km na pieszo. Zabrałem go w stanie wycieńczenia, bez wody, bez czapki na głowie. Przecież logicznie myśląc wiadomo, że w tym wieku mógł dostać udaru słonecznego zawału itp.. Pytanie za 100 pkt. Jakim trzeba być skur*synem, i gdzie trzeba mieć sumienie żeby tak potraktować starszego człowieka.. Zagotowało mnie to okropnie. Podsumowując pan Mietek już w trasie znalazł sobie nową prace, za 12 zł na godz. I wszystko skończyło się dobrze. Mireczki wiem, że nieraz strach zabrać kogoś na stopa, ale czasem to naprawdę osoby w potrzebie. Pan mietek powiedział że mógłby załatwićswojego szefa jednym telefonem do skarbówki (praca na czarno itp) ale nie chciał robić afery. KONIEC #oswiadczenie #januszebiznesu #truestory
@syluch: skarbówka to są ........... najgorsze i póki się to nie zmieni nikt nie będzie zgłaszał swojego pracodawcy do zusu ani skarbówki. Chodzi o to, że ich nie obchodzi że ktoś Cię zatrudniał na czarno, miałeś dochód to trzeba było go zgłosić i samemu zapłacić podatek. Tak to w PL wygląda, pracodawca dostanie karę ale Ty zgłaszający też dostaniesz bo mogłeś sam zapłacić podatek a tego nie zrobiłeś i też
@syluch: Niby 54 lata, ale trochę mało rozsądny gość. Bez wody bez czapki i myślał że sobie wróci pieszo do domu? Mógł zacisnąć zęby i popracować te 2 godziny za 6zł, żeby mieć na bilet albo chociaż wodę?
Ja wiem że to tak wygląda pięknie w świecie idealnym. Wy zgłosicie i będziecie mieli poczucie spełnionego obowiązku, takie trochę rycerzykowanie internetowe, a pan Mietek będzie miał wezwania na kontrole, nie daj Boże będzie musiał zapłacic podatek, lub karę, a cwaniakowaty Janusz mu połamie ręce gdzieś w ciemnej uliczce. Oczywiście popieram zgłoszenie takiego faktu ale to nie jest takie piękne
- Niedotrzymanie obietnicy 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów, - brak paliwa za 5,19 zł za litr, - brak o połowę tańszego prądu i gazu, - brak kwoty wolnej 60 tys. zł,
Wczoraj jechałem samochodem z Bydgoszczy w kierunku Konina, około 10 km od miejscowosci Radziejów zabrałem na stopa człowieka. Pan 54 lata, trzeźwy, w ubraniu roboczym, ale zadbany i czysty. Może nie pachniał jak łąka ale to zrozumiałe w świetle wydarzeń, które zaraz przestawię:
Otóż ten Pan pojechał rano busem pracowniczym do Inowrocławia z Radziejowa (okolo 50 km). Na miejscu szef powiedział, że od dziś pracują z nimi Ukraincy i od dziś (oczywiscie na czarno) stawka wynosi 6zł/h (wczesniejsze 9) i jak komuś nie pasuje niech wypierla. Pan nazwijmy go Mietek powiedział, że nie będzie pracować za taką stawkę i spytał czy może ten jeden dzień dopracować po staraj stawce. Od młodego cwaniaczkowatego szefa usłyszał - NIE, spytał więc czy mógłby pożyczyc 10 zł na bilet bo nie ma przy sobie pieniędzy. Cwaniaczek odpowiedział, że też nie ma przy sobie pieniędzy.
Pan Mietek, w największym słońcu przeszedł w wieku 54 lat 40 km na pieszo. Zabrałem go w stanie wycieńczenia, bez wody, bez czapki na głowie. Przecież logicznie myśląc wiadomo, że w tym wieku mógł dostać udaru słonecznego zawału itp..
Pytanie za 100 pkt. Jakim trzeba być skur*synem, i gdzie trzeba mieć sumienie żeby tak potraktować starszego człowieka..
Zagotowało mnie to okropnie.
Podsumowując pan Mietek już w trasie znalazł sobie nową prace, za 12 zł na godz. I wszystko skończyło się dobrze.
Mireczki wiem, że nieraz strach zabrać kogoś na stopa, ale czasem to naprawdę osoby w potrzebie. Pan mietek powiedział że mógłby załatwićswojego szefa jednym telefonem do skarbówki (praca na czarno itp) ale nie chciał robić afery. KONIEC
#oswiadczenie #januszebiznesu #truestory
Ja też ale chce uszanować decyzję tego pana
@syluch: bezsens. To działa wg zasady Chcieliście wydymać Freda, teraz Fred wydyma was..
zatrudniłeś go czy jak?
Ja wiem że to tak wygląda pięknie w świecie idealnym. Wy zgłosicie i będziecie mieli poczucie spełnionego obowiązku, takie trochę rycerzykowanie internetowe, a pan Mietek będzie miał wezwania na kontrole, nie daj Boże będzie musiał zapłacic podatek, lub karę, a cwaniakowaty Janusz mu połamie ręce gdzieś w ciemnej uliczce. Oczywiście popieram zgłoszenie takiego faktu ale to nie jest takie piękne
Samemu zdarzyło mi się czasem być w potrzebie, teraz i się odwdzieczam. Jak ktoś nie wygląda jak świr i nie stoi z siekierą to zwykle zabieram.