Aktywne Wpisy
oldsox +3
Witam
Powoli zbliza sie czas pozgenac sie ze swoim 23 letnim seatem leonem. Szukam wiec samochodu. Moze ktos cos doradzi by nie siedze w temacie motoryzacji. Kwota to do 100 tysi
Sytuacja:
Roczny przebieg 5 000 km( praca zdalna )
Rodzina 4 osoby
Wymagania:
Bezwaryjny albo chociaz prosty w obsludze naprawie
Na długie lata bo dla mnie to tylko konieczny wydatek
Nie suv( na samo miasto bez sensu)
Benzyna ( j.w)
Troche
Powoli zbliza sie czas pozgenac sie ze swoim 23 letnim seatem leonem. Szukam wiec samochodu. Moze ktos cos doradzi by nie siedze w temacie motoryzacji. Kwota to do 100 tysi
Sytuacja:
Roczny przebieg 5 000 km( praca zdalna )
Rodzina 4 osoby
Wymagania:
Bezwaryjny albo chociaz prosty w obsludze naprawie
Na długie lata bo dla mnie to tylko konieczny wydatek
Nie suv( na samo miasto bez sensu)
Benzyna ( j.w)
Troche
xiv7 +64
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wysiadając z auta zobaczyłem poruszenie obok parkingu. Obok Renault Megane kombii kręciło zdenerwowanych dwóch mężczyzn. Spod maski auta zaczął wydobywać się dym. Jeden z mężczyzn otworzył maskę i buchnęły płomienie.
Bez zastanowienia sięgnąłem po swoją - malutką niestety - gaśnicę i podałem przez ogrodzenie parkingu. Zaraz drugą podał znajomy, z którym byłem.
Na parkingu było może z 20 aut, w tym 3-4 kierowców przy swoich autach, gapiących się na cała sytuację. Po chwili dobiegł mistrz z 10-15kg gaśnicą (chyba ze sklepu) i dokończył gaszenie.
5 minut później dojechały 3 wozy strażackie. Renault na szczęście tylko przysmaliło instalację elektryczną.
Okazało się, że spośród wszystkich obecnych na parkingu, tylko my dwaj pośpieszyliśmy z pomocą.
#wroclaw #truestory #czujedobrzeczlowiek
Napisałeś historię typu:
"Widziałem wypadek i było tak dużo ludzi w pobliżu, a tylko JA pomogłem. JA to jestem jednak dobry.
Haha, jakbyś sam sobie robił loda, ale no szanuje i czekam na minusy.
Byłem świadkiem kilku pożarów aut, wcześniej nie musiałem reagować sam, bo zawsze już ktoś pomagał.
Tym razem ja byłem pierwszy i brałem udział w akcji. Dlatego też intensywność doświadczenia była inna.
Zaimponował mi gościu, który pojawił się z ogromną gaśnicą i po prostu załatwił sprawę.
Nowa duża gaśnica jest już na liście najbliższych zakupów ;)
Komentarz usunięty przez autora
Mężczyźni widać spali na fizyce i chemii.
Nigdy nie otwieramy na całość, tylko zwalniamy z głównego zamka i w szczelinę aplikujemy proszek gaśniczy. Otwierając maskę podsycamy tylko płomienie.