W skrócie: poznałem bardzo katolicką dziewczynę, można powiedzieć, że mnie nawróciła (byłem niepraktykujący), jesteśmy razem od 2 lat i w następnym roku planujemy ślub. Wszystko jest super, nigdy nie czułem tak dobrej relacji z moimi ex [które głównie opierały się na seksie, jak tak patrzę z boku] jak z moją teraźniejszą dziewczyną. Z seksem czekamy do ślubu. Proszę nie pisać o tym, że bez sensu brać kota w worku, że się nie dopasujemy i takich tam pierdół. Nie w tym rzecz. Głównie chodzi mi o seks po ślubie i antykoncepcję. No bo wiecie, KK nie zezwala na gumki ani pigułki. Zezwala tylko na naturalne metody planowania rodziny. Cały szkopuł w tym, że nie wiem jak to będzie wyglądać. No bo jak? "No elo, Aniu - możemy dzisiaj tentego czy nie bardzo?".
Nie żebym był jakimś bardzo romantycznym mężczyzną, ale jednak z moimi poprzednimi dziewczynami było inaczej. Była taka spontaniczność, jak oboje byliśmy napaleni to po prostu "to" robiliśmy i tyle. I to bardzo mnie "jarało". A tutaj wszystko... wyznaczone. No dobra, teraz możemy się seksić, a potem nie. Mam też takie wrażenie, że dziewczyna będzie się zmuszać do seksu czasem, bo teraz może, a za kilka dni już będzie lipa. A nie chciałbym tego ( ͡°ʖ̯͡°)
W ogóle trochę czarno to wszystko widzę. Mam nadzieję, że jakoś to będzie. Nawrócenie bardzo dobrze mi zrobiło i czuję się dużo szczęśliwszym człowiekiem. Myślę, że warto było - a że nie będzie lodzika, kiedy moja (już wtedy) żona będzie mieć okres to jakoś spróbuję przeżyć.
Witam mirki.
W skrócie: poznałem bardzo katolicką dziewczynę, można powiedzieć, że mnie nawróciła (byłem niepraktykujący), jesteśmy razem od 2 lat i w następnym roku planujemy ślub. Wszystko jest super, nigdy nie czułem tak dobrej relacji z moimi ex [które głównie opierały się na seksie, jak tak patrzę z boku] jak z moją teraźniejszą dziewczyną. Z seksem czekamy do ślubu.
Proszę nie pisać o tym, że bez sensu brać kota w worku, że się nie dopasujemy i takich tam pierdół. Nie w tym rzecz.
Głównie chodzi mi o seks po ślubie i antykoncepcję. No bo wiecie, KK nie zezwala na gumki ani pigułki. Zezwala tylko na naturalne metody planowania rodziny. Cały szkopuł w tym, że nie wiem jak to będzie wyglądać.
No bo jak? "No elo, Aniu - możemy dzisiaj tentego czy nie bardzo?".
Nie żebym był jakimś bardzo romantycznym mężczyzną, ale jednak z moimi poprzednimi dziewczynami było inaczej. Była taka spontaniczność, jak oboje byliśmy napaleni to po prostu "to" robiliśmy i tyle. I to bardzo mnie "jarało".
A tutaj wszystko... wyznaczone. No dobra, teraz możemy się seksić, a potem nie. Mam też takie wrażenie, że dziewczyna będzie się zmuszać do seksu czasem, bo teraz może, a za kilka dni już będzie lipa. A nie chciałbym tego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
W ogóle trochę czarno to wszystko widzę. Mam nadzieję, że jakoś to będzie. Nawrócenie bardzo dobrze mi zrobiło i czuję się dużo szczęśliwszym człowiekiem. Myślę, że warto było - a że nie będzie lodzika, kiedy moja (już wtedy) żona będzie mieć okres to jakoś spróbuję przeżyć.
#wiara #katolicyzm #mirkomodlitwa #seks #chrzescijanstwo
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
@Le_Kuak: Dzięki za odpowiedź
@agaja: również dziękuję. Szczerze mówiąc bardzo liczyłem na odpowiedź od Ciebie i się nie zawiodłem.
Zaakceptował: Asterling