Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak kiedyś o tej porze leciał program w starym kinie. Niezapombiane intro na fortepianie i animacja dzentelmena, który maszeruje w kapeluszu i płaszczu do kina własnie. Potem studio z panem Kałużyńskim. Zaczynal wstep od słów: Dziś zobaczymy dramat wojenny przedstawiający losy pilota wybierającego się na swoją ostatnią przed zwolnienie ze służby misję nad Koreą. Postać grana przez wybitnego i popularnego w tamtym czasie amerykańskiego aktora, która wzbudza w widzach sympatię i współczucie nie zdoła jednak powrócić z feralnego lotu. (...) Życzę państwu udanego seansu.

Ktoś wie co to był za film? Lecieli odrzutowcami we dwojkę zbombardować jakiś most lub tamę?
Obejrzałbym.

#kiciochpyta #kino #historia
  • 2