Wpis z mikrobloga

Tak często czyta się tu wypociny, na temat systemu opieki zdrowotnej w Polsce, że źle, że kolejki, że zero warunków. Ale chciałbym żebyście spojrzeli na to od drugiej strony, pieniędzy nie ma również dla najsłabiej opłacanej grupy zawodowej związanej z ochroną zdrowia, która to najczęściej ma ten pierwszy kontakt z pacjentem. Polecam poświęcić te 5 minut i wysłuchać wypowiedzi Romana Badacha-Rogowskiego: przewodniczącego Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego.

https://www.wykop.pl/link/3734605/ogolnopolski-protest-ratownikow-medycznych/

#999 #ratownictwo #ratownikmedyczny
  • 29
@xzxzz: Jaka jest różnica płacy między pielęgniarką a ratownikiem? Tak średnio bo wiadomo, że to w zależności od godzin i innych czynników.
ED: dobra 1800zł RM a ile pielęgniarka?
@beer_man zależy od województwa, umowy o pracę czy oddziału. Zwykle są to kwoty o 500-1000 zł wyższe. Podając przykład Warszawy, gdzie wynagrodzenie ratownika w karetce wynosi 18 zł/h na kontrakcie, czyli wyrabiając 160 godzin i po odjęciu wszelkich kosztów wychodzi około 1500-1600 do ręki, to pielęgniarka w pewnym szpitalu (nie chce mówić którym), na oddziale nefrologii zarabia 48 zł/h kontraktowo
@beer_man w niektórych miejscach w Polsce, jeżdżąc w tej samej karetce, w tym samym czasie, wykonując ramię w ramię te same czynności, może być nawet 5-10 zł na godzinę różnicy, więc przepaść jest ogromna
@xzxzz: Służby publiczne mają tak strasznie słabe płace, że aż dziwię się że to jeszcze nie jebło, przecież ludzie w biedzie czy innych dyskontach zarabiają więcej. Strasznie to #!$%@? i ciężko cokolwiek chyba coś w tym temacie zmienić
@beer_man ratownictwo samo w sobie nie jest służba. Nie mamy takich przywilejów jakie posiada policja, straż pożarna etc. Nie ma prawa do wcześniejszej emerytury, nie ma nic. Według ustawy o państwowym ratownictwie medycznym, każda osoba podejmująca się pierwszej pomocy, podejmująca kwalifikowana pierwsza pomoc, czy medyczne czynności ratunkowe, jest traktowana jak funkcjonariusz publiczny w sprawie nietykalności. Nie jest to żaden przywilej zarezerwowany dla RM, dotyczy to także osób postronnych i świadków na miejscu
@Ostrzegawczy_strzal_w_tyl_glowy zależy jak dokładnie brzmiało wezwanie. Jeśli była informacja od osoby wzywającej że jest taka sytuacja, powinien być zabrany z karetki. Jeśli zgłoszenie nie było klarowne i dokładne, mogło zostać źle zinterpretowane przez dyspozytora bądź zespół. W niektórych stanach nagłych nie ma konieczności targać ze sobą całego sprzętu, wygodniej pacjenta przenieść do karetki i tam wykonać pozostałe czynności
@dybligliniaczek ciągnie się chyba naleciałość ze starego systemu, gdzie w karetce jeździł lekarz + sanitariusze, czyli osoby bez wykształcenia medycznego. Aktualnie w większości karetek jeżdżą już ratownicy medyczni, jako samodzielny zawód, bez lekarza. Nowy zawód, nowy system, stare zarobki "podobnego" stanowiska. Ogólnie problemem jest wyrabianie ponad 400 godzin przez pracujących ratowników, a przy takiej ilości godzin kwota jaką się udaje zarobić jest teoretycznie w porządku, przez co rynek pracy nie jest w
@xzxzz: No ale to państwo przecież płaci tym firmom. Może zamiast domagać się upaństwowienia, lepiej domagać się urynkowienia?

Z moich doświadczeń zawodowych wynika, że im łatwiej się czegoś nauczyć lub jest mniejsze zapotrzebowanie tym mniej płacą. Może jest za dużo ratowników medycznych i firmy mogą przebierać? A może ci ratownicy którzy nie godzą się na takie warunki powinni założyć swoje firmy i konkurować na rynku np. jakością? Możne znalazła by się
@dybligliniaczek po reformie systemu był bardzo duży nabór na właśnie kierunek ratownictwo, więc w bardzo dużym czasie wyszkolono wielu ratowników. Ja osobiście jestem na własnej działalności i zajmuje się przede wszystkim szkoleniami, ale tęsknię za tym, do czego ten zawód stworzono. Rozumiem o co Ci chodzi z ideą własnej działalności i "prywatnego" ratownictwa, ale taka rzecz jest niestety nierealna do stworzenia. Jest bardzo dużo prywatnych firm, zajmujących się zabezpieczeniami medycznymi, ale samo
@dybligliniaczek dodatkowo, praca w ratownictwie jest specyficznym rodzajem pracy. Ludzie płacą składkę zdrowotną, czyli coś, co jest obowiązkowe. Statystyki mówią, że Polacy bardzo niechętnie płaca w zakresie prywatnej ochrony zdrowia, w dobrej kondycji trzymają się jedynie własne działalności w zakresie stomatologii oraz ginekologii. Ratownictwo nigdy niestety nie będzie czymś, co będzie można wykupić dodatkowo w prywatnej firmie, wybierając spomiędzy kilku ofert. Jest to organizacyjnie nierealna rzecz
@dybligliniaczek dodatkowo, patrząc że strategicznego punktu widzenia, zakładając wystąpienie jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego, nie posiadanie własnego systemu ratownictwa z własnym sprzętem i oddziałami organizacyjnymi, zostajemy z niczym
@Ostrzegawczy_strzal_w_tyl_glowy niestety, jest mi przykro że byłeś świadkiem takiego nieprofesjonalizmu ze strony zespołu, niestety jesteśmy tylko ludźmi i wśród nas też są osoby, które ten zawód wykonują mimo braku empatii i predyspozycji. Nie chcę w jakikolwiek sposób umniejszać lekarzom, gdyż posiadają wiedzę szerszą od ratowników, ale narasta też duży konflikt między ratownikami a nimi. Docelowo był plan wyłączenia lekarzy z systemu ratownictwa i przeniesienie ich z karetek na SORy. Niestety to oni
@dybligliniaczek dla Twojej informacji, "ratownik" w karetce, to nie osoba po "kursie". Są to studia wyższe, z bardzo szerokim zakresem wiedzy oraz praktykami nabywanymi na każdym oddziale. Więc jeśli to co napisałeś, to jest to co wiesz na temat tego systemu, to może niepotrzebnie się produkuję, jeśli opierasz wszystko na polityce i kompromitacjach ze strony PiSu.