Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, Mirabelki. Jakich macie ojców? BĘDĄ GORZKIE ŻALE. Mój ojciec to skończony idiota. Nie mam naście lat, nie przechodzę buntu, ba, nawet od lat nie mieszkam z rodzicami. Wiedziałem to od dziecka, a im jestem starszy tym bardziej się w tym przekonaniu utwierdzam. Mam prawie 30 lat na karku i widzę tylko potwierdzenia tego, co wiedziałem od kiedy skończyłem 7 lat - mój ojciec to skończony idiota.

Jest alkoholikiem. Teraz trochę spokojniej, nie upija się do nieporzytomności, ale to tylko dlatego, że dostał ode mnie po dupie i zdrowie nie pozwala. Ale jak byłem dzieckiem, to standardem było, że ojciec zawsze jak dostał wypłatę to połowę #!$%@?ł na alko, tarzał się na ulicy, leżał zarzygany. Jak byłem sam w domu to musiałem go pilnować, żeby nie puścił chaty z dymem - bo oczywiście jarał (i jara) jak smok i standardem było, że #!$%@? w łóżku odpalał szluga, a ja pilnowałem, żeby nie zajarała się pościel. Dusił moją siostrę, bo miał napady szału i raz jak coś mu nie podpasowało jak gotował obiad to jebnął garnkiem o ścianę i #!$%@?ł cały obiad, siostra powiedziała "człowieku, jedzeniem rzucasz?" - on się na nią rzucił z łapami i dusił, matka ratowała, a ja w panice #!$%@?łem po pomoc do sąsiadów - miałem 7 lat.

Ale alkoholizm to nie wszystko. To jest po prostu #!$%@? kretyn i zachowuje się jak trzyletnie dziecko. Jak się obrazi na matkę, to szantażuje ją... Nie jedząc obiadu. Tak #!$%@? - stary #!$%@? z 50 na karku obrazi się i nie chce jeść obiadku. Niech ktoś mi powie, że to nie jest debil. W życiu nic nigdy nie osiągnął. Matka go ciągneła przez życie, bo ten debil nigdy niczym się nie martwił. Co zarobił, to #!$%@?ł, w pracy żadnej coś mu nie pasowało, bo był #!$%@? zwyczajnie leniwy, albo wolał się #!$%@?ć z kumplami. Nigdy w życiu w niczym mi nie pomógł i to nie jest żadna przesada jak napiszę, że nic, ale to #!$%@? nic temu #!$%@? nie zawdzięczam. Wręcz przeciwnie - myślałem, że to ja jestem jakiś #!$%@?, miałem próbę samobójczą i w wariatkowie dopiero mi powiedzieli, że to nie żadna depresja, tylko #!$%@? umysłowe spowodowane dorastaniem w #!$%@? domu - DDA - dorosłe dziecko alkoholika. Teraz przez tego #!$%@? chodzę na terapię i dopiero jakoś w miarę się ogarniam - wcześniej miałem jakieś #!$%@? lęki, wszystkiego się bałem, albo reagowałem agresją na każdego, kto spróbował mi zwrócić uwagę na cokolwiek, nawet jak miał rację, a często tak było. Chyba tylko dzięki temu, że urodziłem się w miarę niegłupi i miałem trochę szczęścia to jakoś skończyłem studia, mam spoko robotę, różowego i właśnie kupuję dom, a nie skończyłem na sznurku albo też jako alkoholik. A ojciec potrafił mnie #!$%@?ć np. za to, że za dużo chodzę po mieszkaniu. Za dużo chodzę, #!$%@? 7 letnie dziecko za dużo się porusza ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oczywiśćie policja była u nas nie raz i nie dwa od kiedy byłem dzieckiem. I jak myślicie co zrobili? Nic #!$%@?, mieli to totalnie w dupie. Nawet ich nie obeszło, że stary #!$%@? mało co nie udusił własnej córki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ba, sam byłem taki wysrany tą akcją, miałem 7 lat i jak bagiety przyjechały, to po oglądaniu amerykańskich filmów byłem pewien, że starego zamkną i nasze życie będzie super i jak mnie pytali co się działo, to wyśpiewałem wszystko i błagałem ich, żeby starego zabrali. I co? I #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Potem dostałem od starego #!$%@?, że kabluje, bo mu bagiety sprzedały, że na niego nagadałem ( ͡º ͜ʖ͡º) Ba, nawet nieraz mnie próbował uczyć "męskości". Jak matka była w szpitalu 2 tygodnie a ja siedziałem ze starym, który non stop chlał, musiałem go pilnować, żeby nie podpalił chaty, nie mówiąc o tym, że sam musiałem o siebie i o niego dbać, mimo, że miałem może 9-10 lat i chciałem wtedy #!$%@?ć do starszej siostry, która mieszkała już sama, żeby z tym #!$%@? nie siedzieć i powiedziałem jej jak jest w domu, to on stwierdził, że zachowałem się "niemęsko" bo powiedziałem siostrze, co #!$%@? stary.

Ojciec ma chyba wyżarty mózg. Teraz nie pije, albo piwko czy dwa (na odwyku nigdy nie był) a jest tak #!$%@?, że to pojęcie przerasta. #!$%@? kocopoły, plotkuje z żulami pod sklepem i powtarza jakieś głupoty. I generalnie nic, ale to #!$%@? nic nie potrafi zrobić (i nigdy nie potrafił). Wymiana żarówki, to dla tego idioty może być wyzwanie. Skoszenie trawnika przed domem, to wyczyn niemal na miarę sprzątania stajni Augiasza. Jak byłem dzieckiem i miałem mu w czymś "pomóc", to na ogół kończyło się na rzucaniu #!$%@? w powietrze ( nie dosłownie ( ͡° ͜ʖ ͡°)) i mówieniem, że to moja wina, bo jestem debilem ( ͡° ͜ʖ ͡°) No #!$%@? dom wariatów. Ale też nigdy nie można mu zwrócić uwagi, bo się wścieknie i Cię nawyzywa.

Wspomnieć też należy, że jest #!$%@? prosiakiem. Świnia żrąca z koryta mogłaby mojego starego uczyć savoir-vivre. To jak on #!$%@? i jakie dźwięki przy tym wydaje to jest coś, o czym mógłby książkę napisać Stephen King. Do tego dochodzą takie życie jak nie mycie się, nie mycie zębów, fetor z ryja czy nie sprzątanie po sobie czegokolwiek. Jak się zesra, to w kiblu można zobaczyć jego obiad. Nie myje rąk po sraniu. W domu brzydziłem się czegokolwiek dotknąć, bo on zostawiał wszędzie ślady swoich #!$%@? łap. Pilot od TV - świetości mojego starego - możnaby sprzedać ISIS i zrobili by z niego broń biologiczną. Możnaby, ale mój stary zawsze go ma przy dupie, nawet jak idzie spać to ściska pilota w łapie. Btw - mój stary to typowy widz TVN i odwieczny wyborca PO, do tego nienawidzi Kaczora. Jak ktoś mi coś #!$%@? o polityce, że nie lubi Kaczora, Tusk to jego idol i tylko PO albo Nowoczesna - to mam przed oczami mojego starego.

A żebyście wiedzieli jaki on potrafi być z siebie dumny. Jak wygrał mikser w krzyżówce, to niemal kazał się nam po stopach całować - taki zaradny i dobry tatuś ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak kupił mi samochodzik z reszty wypłaty to kilka razy musiałem mu dziękować, o co się upominał jak był #!$%@?. Teraz jest cieciem i o dziwo pracuje już kilka lat - no #!$%@? BOR i komnadosi GROMU to przy moim starym nic - przy jego osiągnieciach to blaknie nawet ochrona prezydenta USA. Gdyby Kenedyego ochraniał mój stary to los świata potoczyłby się inaczej.

Generalnie mama musiała ogarniać wszystko i była przez tego #!$%@? zastraszana. Musiała pilnować pieniędzy, wydzierać mu je, żeby nie #!$%@?ł wszystkiego. Tylko dzięki niej miałem jakieś fragmenty normalnego dzieciństwa, chociaż jej też trochę #!$%@?ło, co nie jest niczym dziwnym żyjąc z takim idiotą, który ją bił, straszył i szantażował.

Ponoć przemoc nie pomaga. Ale sytuacja poprawiła się dopiero, kiedy ja podrosłem i w szale mało nie spuściłem staremu #!$%@?. Od tamtej pory dostał jeszcze 2-3 solidne #!$%@? i dopiero teraz siedzi #!$%@? cicho ( ͡° ͜ʖ ͡°) Matka odżyła, a jak #!$%@? spróbuje coś miałknąć, to go usadzam na dupie. Dopiero kiedy się przekonał, że nie może już #!$%@?ć własnych dzieci i żony tak żeby wokół niego skakali, bo może dostać sam po ryju, to siedzi cicho. Staram się powstrzymywać moją agresję wobec niego, bo mama ma dopiero w miarę spokojne życie i nie chce się już użerać z tym #!$%@? i nie chce mieć nowych problemów.

Mówie Wam, nie ma co takich #!$%@?ów oszczędzać - dopóki debil się nie przestraszy to nic nie da. Trzeba się #!$%@? stawiać. Jak jakiś #!$%@? mi powie "szanuj ojca swego" to niech #!$%@? dorasta mając za ojca mojego starego, to tak mu się odmieni, że będzie miał ochotę #!$%@?ć go ziemniakiem.

Uf #!$%@?, chciałem to publicznie wyrzucić z siebie. Mieszkałem dwa dni w rodzinnym domu razem z ojcem i znów mnie #!$%@? wzięła, jak patrzę na jego mordę.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirki, Mirabelki. Jakich macie ojcó...

źródło: comment_kgJzOlDsLlmCTSSmu6HO7agIzKUbOGi9.jpg

Pobierz
  • 60
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Świnia żrąca z koryta mogłaby mojego starego uczyć savoir-vivre. To jak on #!$%@? i jakie dźwięki przy tym wydaje to jest coś, o czym mógłby książkę napisać Stephen King. Do tego dochodzą takie życie jak nie mycie się, nie mycie zębów, fetor z ryja czy nie sprzątanie po sobie czegokolwiek. Jak się zesra, to w kiblu można zobaczyć jego obiad. Nie myje rąk po sraniu. W domu brzydziłem się czegokolwiek dotknąć, bo
  • Odpowiedz
Teraz jest cieciem i o dziwo pracuje już kilka lat - no #!$%@? BOR i komnadosi GROMU to przy moim starym nic - przy jego osiągnieciach to blaknie nawet ochrona prezydenta USA. Gdyby Kenedyego ochraniał mój stary to los świata potoczyłby się inaczej.


@AnonimoweMirkoWyznania: xDDDDDDDD
  • Odpowiedz
SamotnaEkolożka: Tak jest, ja miałem do czynienia z alkoholikiem dopiero w pracy za granicą, dziękowałem wtedy Bogu, że nie miałem czegoś takiego w domu,
Coś strasznego, ledwo uchodziłem z tego, a przecież byłem dorosły.
Szkoda, że nie ma organizacji kompleksowo zajmującymi się dziećmi i tymi problemami, bo kogo prosić o pomoc? Jak się uczyć, jak spać spokojnie z czymś takim?
Mało tego wyobraź sobie, że dzisiaj, oprócz alko dochodzą narkotyki, to już każda sekunda przebywania z taką osobą to wyższa szkoła surwiwalu.
Nieraz miałem całą podłogę całą w tłuszczu, bo oczywiście na jednym miejscu nie mógł zjeść kurczaka, tak się nakręcił, i tak to nic nie przeszkadzało jemu i jego kompanom w przeprowadzaniu dzikich tańców.
Człowiek tylko się modlił, żeby podczas jednych z sennych spazmów serce mu wysiadło, albo
  • Odpowiedz
NiepełnosprawnaKochanka: Za to ja mam zajebistego tatę :D 28 level here :D Zawsze mogę na niego liczyć, zawsze mi pomaga prawie nigdy nie pije, nie pali :P a jak byłem mały to grał ze mną w piłkę, zabierał mnie na przejażdzki, wakacje itp :D I za to jestem mu wdzięczny :)

Zaakceptował: Asterling

  • Odpowiedz