Wpis z mikrobloga

  • 4
Zostajesz sam w pustej Warszawie. Widzisz na facebooku, jak wszyscy świetnie się bawią. Widzisz posty jak Twój/Twoja Ex jedzie z nowym partnerem w szaloną ale i uduchowioną podróż do Indii, na bosaka i bez plecaka w 6 dni. Czujesz się strasznie więc zamykasz się w domu, oglądasz serial Jan Serce i łkasz.
Nie możesz spać w nocy więc zaczynasz chodzić po pustych ulicach Warszawy, trafiasz do Łazienek. Na miejscu spotykasz samotnego pawia, który mówi do Ciebie, „chodź za mną”. Okazuje się, że to magiczny paw, przenosi Cię w czasie i trafiacie na dwór króla Stanisława Poniatowskiego, wszyscy akurat świętują podpisanie konstytucji. Zaczynasz się zajadać smakołykami dworskimi, gdy kończysz kolejną porcję trufli nadziewanej języczkami skowronka przez przypadek wylewasz wino na dokument konstytucji. Przestraszony zabierasz ją i uciekasz w popłochu, nie możesz znaleźć pawia przewodnika i zaczynasz życie na nowo w XVIII w. Niestety nie możesz udowodnić do jakiego stanu należysz i zaczynasz pracę w pierwszych fabrykach włókienniczych. Jesteś niedoświadczony i pewnego dnia maszyna wciąga Ci rękę. Zaczynasz żebrać na ulicy podając się za weterana wojen o Inflanty, spotykasz Kościuszkę i wmawiasz mu, że razem walczyliście o niepodległość USA. Stawia Ci dużo wódki, w stanie upojenia proponuje, że może wpadniecie do niego na kawę. Zgadzasz się, lądujecie na chacie u Kościuszki, on zaczyna po pijaku się do Ciebie dobierać, szantażuje Cię insurekcją, każe Ci udawać chłopa z kosą. W ostaniej chwili wpada przez okno paw czasu i ratuję Cię z opresji. Jednakże lądujesz z nim na Titanicu tuż po uderzeniu w górę lodową.

Przypał: W przyszłości okazuje się, że konstytucja 3 maja zaginęła i nigdy nie doszła do skutku. Szlachta pozostała nadal z zasadą „Liberum Veto”, panuje chaos, nawet pani w Żabce odmawia wydania Ci z 50 zł powołując się na „Liberum Veto”.

Pozytyw: Rosja uspokojona brakiem konstytucji 3 maja, odpuszcza ostateczny rozbiór Polsce. Jedynym warunkiem jest to, że Polska będzie jej dawać kontrybucję w postaci tresowanych niedźwiedzi, krakowskich kołaczy i pary do sauny.

#pasta nie moja, znaleziona na fb autorstwa Bartosza Młynarskiego z grupy Klancyk.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach