Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Żyję życiem, którym nigdy nie chciałem żyć.
W wieku 21 lat czuję, że #!$%@?łem. Mając te 18-19 lat, będąc jeszcze w szkole myślałem o swoim przyszłym życiu. Mówiłem sobie, że będę studiował, poznawał ludzi i czerpał życie. A jak nie wyjdzie to będę pracował i studiował zaocznie, a dodatkowo wynajmę mieszkanie, żeby nie tracić czasu na dojazdy. Będę pracować, w pracy związaną z moim zawodem (finanse, księgowość) lub po prostu normalnej pracy, do której będzie się przyjemnie chodziło, i nie będę przez nią przygnębiony.
21 lat wybiło. A ja?
Pracuje w gównorobocie u januszabiznesu zarabiając najniższą krajową. "hurr durr to znajdź inną pracę. " Szukam, wysyłam CV, lecz odzewu brak/oddzwonimy do pana.
Studia zaoczne - rzucone. Nie udało się i stwierdziłem, że lepiej zrezygnować wcześniej, niż potem płacąc kolejne raty. Studia powiązane z zawodem - Finanse i rachunkowość
Mieszkanie - chcę wyprowadzić się z domu. Lecz brak hajsów na mieszkanie w stolicy. Pewnie zacznę coś myśleć dopiero gdy znajdę tam pracę.
Plus, że mam różowego. Ale to i minus, bo oboje czujemy, że to zmierza ku końcowi. Więc plusa nie ma.

I teraz siedząc i pisząc rozmyślam. Że chciałbym zmienić swoje życie, chciałbym się wyrwać z tego miejsca. Mieć znajomych ze studiów, z którymi w weekend można wyjść na piwo, wracając do swojego mieszkania nie martwiąc się, czy zdążę na ostatni pociąg do swej wioski. Mieć normalną pracę, dzięki której dam radę żyć od 1 do 1.
To tylko część moich żali.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: Gdybym miał 21 lat, to pewne decyzje bym inaczej podejmował, więc jak dla mnie to nie masz nawet na co narzekać. Tylko, że ja przegrywałem życie w wieku 26 lat. Porzucona praca magisterska, powrót do rodzinnego domu, gdzie robiłem jak robak 240h miesięcznie na 1200 złotych. Co zrobiłem? Po prostu zaoszczędziłem te 1,5 tys. przeprowadziłem się niecały rok temu do miasta 150km dalej i życie nabrało barw. W ciągu zaledwie