Wpis z mikrobloga

@balatka: zawsze będę śmiał się w duchu xD kredyty to zło, panie. No racja, jeśli powiedzmy jesteś w szczęśliwym maleństwie, macie dobra i pewna prace, żyjecie normalnie to kredyt jest złem xD lepiej do końca życia zbierać grosz, a po 60 przeprowadzić się do większego mieszkania w bloku xD . To taki ogólny przykład, ale chyba wiadomo o co mi chodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@michal-suski: A znasz kogoś kto spłacał kredyt 30 lat? Ja płaciłem 7 lat i sprzedałem mieszkanie z zyskiem. Teraz wziąłem nowy 30-letni kredyt, którego też nie mam zamiaru płacić przez 30 lat. Kredyty to dobro.
  • Odpowiedz
@dwa_szopy: wszyscy sie mylicie, zaden nie ma racji - kredyty to narzedzie finansowe. Nie jest ani dobre ani zle - kosztuje bardzo duzo ale moze sie oplacac gdy warunki wynajmu sa slabe.
Problem nie lezy w tym za co kupic ale w tym ze c-----e mieszkania ludzie kupuja - za male na 30 lat i beda zmieniac.
  • Odpowiedz
  • 0
Ja obecnie zw swoim rozowym sie spieram. Chce postawic z tylu placu bez pozwolen domek holenderski/ postawic domek caloroczny bez zezwolen. Bym sie w okolci 20 tysi zmiescil bo kredytow nie uznaje. Ona uwaza ze powinienem wzoac kredyt na dom. I jak tu przetlumaczyc ze lepsza budka za grosze swoja niz dom ktory mozna stracoc w kazdej chwili jak i utrata praca ktora oznacza eksmisje. Jestem biedny p------e kredyty xD
  • Odpowiedz
@balatka: Zależy jak na to patrzeć.

Sytuacja 1.
Ludzie nie mają oszczędności na czarną godzinę. Nie są też w stanie odłożyć kasy na 10% wkładu własnego, więc próbują kombinować i sztucznie go pompować (są na to różne sposoby). Do tego pompowanie na siłę zdolności kredytowej w każdy możliwy sposób. W dodatku przy dochodach 5k miesięcznie na rodzinę muszą kupić mieszkanie 120 metrów w najmodniejszej dzielnicy miasta, żeby móc pochwalić się znajomym. Bo
  • Odpowiedz
jak nie k-------e na kazdego ze ktos moze chciec mieszkanie wieksze niz 30m (na startosc i tak bedziesz sam i bedziesz sprzatac 24/7) to k-------e na to ze ktos moze chciec wziac kredyt bo to zwyczajnie sie oplaca.

i mam dziwne wrazenie ze takie komentarze pisza ludzie bez perspektyw, ktorych na nic nie stac, bo sa biedni UMYSLOWO (co czesto pociaga brak bogactwa w pieniadzu), pracuja byle gdzie, wolny czas marnotrawia, a nowa
  • Odpowiedz
@kopek: nie wiedziałam, że mam siostrę syjamską pod pachą. Skąd pomysł, że mam kredyt z kimś? Mam sama. I jeśli stracę pracę, to zadziała polisa ubezpieczeniowa, dzięki której ubezpieczyciel będzie spłacał moje raty przez pół roku. Naprawdę uważasz, że jesteś intelektualną kredytową alfą i omegą i nikt przed tobą nie wpadł na to, że raty trzeba spłacać nawet mimo utraty pracy?
  • Odpowiedz