Wpis z mikrobloga

Obecnie żyjemy w baardzo zacofanych czasach. Ludzie tworzą religię, która jest oczywistym kłamstwem i sposobem, na zarobek, oraz władzę nad naiwnym ludem. Słuchaj mnię, a pójdziesz do nieba...
Myślę że za 500 lat każda religia będzie nielegalna. Ludzie za 600 lat będą sie zastanawiać jakim cudem tak prymitywny człek żyjący w 2000 roku, który wierzy w bożków był w stanie tworzyć takie technologie, które pozwalały, na loty w kosmos...
  • 87
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Prawda wygląda mniej więcej tak


@Cepion: srak, bo nawet nagłówka ze swojego wykresu nie przeczytałeś.

Ja piszę o laureatach Nagrody Nobla, czyli łatwo mierzalnej grupie najmądrzejszych ludzi na świecie.
Celowo nie podaję danych opartych na jakiejś "grupie respondentów", bo tam pojęcie naukowca może być dość rozmyte i jest zależne od ukierunkowania uczelni, na której
  • Odpowiedz
@Im_CIA: xD proszę cie xD wpis, gdzie moze poziom dyskusji nie jest zbyt wysoki, ale i tak niezly jak na wykop, a ty wykezdzasz z takim komentarzem na poziomie srednio rozgarnietego gimnazjalisty xD
  • Odpowiedz
odnośnie Einsteina to znalazłem taką historie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:
- Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?
- Tak, panie profesorze.
-
  • Odpowiedz
Biorąc pod uwagę najwybitniejszych naukowców ostatnich dwóch stuleci to jest dokładnie odwrotnie


@chwed: Twój wpis jest doskonałym przykładem tego jak bardzo społeczeństwo nie rozumie statystyki. Odwróciłeś zależność, kolego. Jeśli 95% społeczeństwa wierzy w Boga, to w niemal każdej dziedzinie wierzący będą stanowili większość. Ba, wierzący będą stanowić większość nawet wśród morderców i gwałcicieli.

To, że większość ludzi wierzy nie przeczy temu, że ludzie niewierzący są statystycznie bardziej inteligentni.
Korelacja statystyczna niższego ilorazu inteligencji i wiary w monoteistycznego Boga jest
Tarec - > Biorąc pod uwagę najwybitniejszych naukowców ostatnich dwóch stuleci to jes...

źródło: comment_ewi1BOZKvbmj7X6itlTy8mf6fSu86uGY.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@chwed: dwóch stuleci, ale licząc od tak mniej więcej 1950, wcześniej obnoszenie się z brakiem wiary mogło się wiązać z masą problemów chociażby utrudnianiem zdobycia jakiejkolwiek posady na niektórych uczelniach.
  • Odpowiedz
@Tomasztom: Może być też totalnie odwrotnie. Może być tak, że wszelkie materialne aspekty ludzkiej egzystencji zostaną ogarnięte na maksa, zazdrośc o materialne potrzeby zostanie zlikwidowana, bieda i wykluczenie nie będzie miało miejsca. Możliwe, że właśnie wtedy to co jedyne pozostanie ludziom to wiara i właśnie o ideologie bedą się zabijać, jak nie będzie innych powodów
  • Odpowiedz
  • 0
@Tomasztom praktyka pokazuje ze ludzie niezaleznie od zaawansowania technologicznego moga byc rzadzeni a to przez rzady a to przez religie i nie jest im wcale przykro z tego powodu. tak wiec nie martw się. zawsze jakis silny dobrze zorganizowany lewiatan sie znajdzie, żeby Cie z hajsu obsepic
  • Odpowiedz
@dzeksondzekson: Zauważyłem, że jak piszesz o stworzeniu wszechświata to myślisz o kimś co miał go stworzyć, takie podejście od razu wyklucza podejście z drugiej strony, że może to jednak nie ktoś stworzył tylko jest to proces cykliczny wybuch>rozszerzanie się wszechświata w skutek ,,bezwładności">kurczenie wszechświata>punkt z przed wybuchu, skotłowana materia musi znaleźć ujście dla energii i kolejny wybuch, to jest tylko przykład i pewnie bardzo uproszczony, że prócz wiary w jakiegoś
  • Odpowiedz
@Tomasztom: > "Po śmierci jest to co było przed narodzinami."

Nie, po śmierci będziesz czekał na Sąd Boży na którym zostaniesz rozliczony ze swoich uczynków (wiara w Boga, przestrzeganie Prawa Bożego, traktowanie bliźnich) i nic nie zostanie pominięte. Jeżeli wynik będzie negatywny zostaniesz wykluczony i skończysz w piekle, jeżeli pozytywny to trafisz do Królestwa Bożego na życie wieczne. W skrócie tak to wygląda.
  • Odpowiedz
@Palcem:

myślisz o kimś co miał go stworzyć, takie podejście od razu wyklucza podejście z drugiej strony, że może to jednak nie ktoś stworzył tylko jest to proces cykliczny wybuch>rozszerzanie się wszechświata w skutek ,,bezwładności">kurczenie wszechświata>punkt z przed wybuchu, skotłowana materia musi znaleźć ujście dla energii i kolejny wybuch, to jest tylko przykład i pewnie bardzo uproszczony, że prócz wiary w jakiegoś Demiurga, można podejść od innej strony, graniczącej z wiarą, bo nikt dowodów dowodzących żadnej z tez nie ma, ale w przeciwieństwie do wiary, naukowe modele są kierowane przez jakieś przesłanki.


Ale coś ten wybuch musiało zainicjować, były to procesy fizyczne, które też skądś musiały się wziąć. Jeśli wg Ciebie nie istnieje absolut, to wyjaśnij mi jedno.
Skoro skądś te procesy się wzięły, skądś się wziął ten wybuch, więc musiał być jakiś tego początek. No bo coś z niczego się nie wzięło, to już jest rozmowa poza czasem i poza sposobem pojmowania, ale skoro piszesz, że takiej rozmowy nie chcesz prowadzić, skoro chcesz to pojmować na podstawie empirycznej nauki (czego oczywiście się sprawdzić nie da, bo nie da się poznać co było przed Wielkim wybuchem) to jak chcesz
  • Odpowiedz
@Tomasztom: problem polega na tym, że dużo złego robi indokrynacja religijna od wczesnych lat szkolnych. Instaluje się człowiekowi tego wirusa w sferze emocjonalnej, do której racjonalne argumenty docierają bardzo trudno albo i w ogóle. Poza tym w Polsce religia jest silnie związana z tradycją, naszą kulturą. Już dzisiaj w oparciu o współczesną naukę wiara jest czymś absurdalnym. A wierzą miliardy...
  • Odpowiedz
@dzeksondzekson: xD Poleciałeś po całości, połowa tekstu to wkładanie słów w moje usta. Żyjąc w świecie gdzie wszystko ma swój początek i koniec, nie jesteś w stanie pojąć czegoś co po prostu istnieje od zawsze, nie miało początku i nie będzie miało końca, jeżeli przyjmiemy taki model za prawdziwy, to człowiek istnieje z przypadku, nie ma żadnego celu, bo w takim modelu człowiek musiał powstać, nieskończona ilość nowych wszechświatów, w
  • Odpowiedz