Była sobie fajna akcja, #pokazhejtera . Dobry sposób, żeby 12-latek przekonał się w stosunkowo bezbolesny sposób, że nie jest bezkarny w Internecie i przy okazji można zweryfikować autorytety gimbazy. Plus te ich komentarze są po prostu śmieszne. ( ͡°͜ʖ͡°)
I co wyszło? Zaczęło się publikowanie danych i zdjęć tylko dlatego że ktoś nie lubi tego co my i śmie to skrytykować (ach, ten mityczny "hejt"). W komentarzach festiwal wyzywania przypadkowych dzieci od najgorszych. Przez, ponoć, dorosłych ludzi. Często jeszcze mniej wybrednie niż wypowiedź, za którą te dzieci są jechane. No, ale mają za swoje, jak mogą nie szanować Daniela. Którego my szanujemy ponoć za to, że nie daje się wciągnąć w awantury.
@OddechProkuratoraNaSzyi: Ideę szanuję, ale karuzela rozkręciła się za bardzo. Tym bardziej, że kto nie przeklinał w gimie niech pierwszy rzuci kamień. ( ͡°͜ʖ͡°)
Zaczęło się publikowanie danych i zdjęć tylko dlatego że ktoś nie lubi tego co my i śmie to skrytykować
Publikowanie danych które i tak są publiczne, nie mam pojęcia do czego robisz tutaj zarzut. Fakt że niektóre mirki przesadzają wrzucając zdjęcia z wypowiedziami typu "daniel jest gupi" bo to żaden hejt, ale samego publikowania bym się tu nie czepiał, bo te wszystkie dzieciaki po prostu upubliczniły swoje zdjęcia same i
@genesis2303 chciałbyś żeby profil FB twojej mamy, siostry itp latał po wypoku okraszony niewybrednymi epitetami wyznawców patologii tylko dlatego że nie wielbią na klęczkach wielkiego baobaba? To byłoby w porządku?
@metrom: gdyby moja matka zachowywała się rzeczywiście jak patologia to nie miałbym nic przeciwko, ostracyzm jest często lepszą nauczką niż tłumaczenia, a jak ktoś upublicznia swoje dane i zdjęcia, a później pisze patologiczne komentarze to sam jest sobie winien. Inna sprawa że rzeczywiście widzę jak niektórzy przesadzają podpinając pod hejty wypowiedzi które się nie kwalifikują.
@genesis2303: Głównie o te względnie nieszkodliwe komentarze mi przy tym zarzucie chodzi. Nawet jeśli były gdzieś upublicznione, chyba nie zasłużyły na repost tutaj. Tak jak pisze @metrom . Ale jak ktoś pisze wiązankę pod swoim zdjęciem i nazwiskiem... No cóż. ( ͡°͜ʖ͡°) Sam jest sobie winny i o tym piszę w pierwszej części. Ważna nauczka niskim kosztem. Chociaż nawet te "grube" wpisy nie powinny tu
@mikw: co do screenów rozmów pełna zgoda, chyba że rodzic też by wyraził zgodę na upublicznienie. Tak to najwyżej swoje wpisy w tej rozmowie można zacytować, ale nie to co drugi człowiek pisze nam w przekonaniu o prywatności rozmowy.
@mikw: na tym obrazku @Kashankovsky zebrał kilka przykładów na to jak mirki walczą z hejtem, jak zwykle z właściwym sobie wdziękiem i elegancją (⌐͡■͜ʖ͡■)
@Magnolia-Fan: Robiłem na szybko przeglądając tag, nie czytałem zbytnio komentów, dopiero po zrobieniu widziałem kilka Twoich komentów i stosunek do sprawy, wybacz ale idealnie zabrzmiałeś jak wykopki z #wykopgate xD
@Magnolia-Fan: Dziękuję za rozgrzeszenie ( ͡°͜ʖ͡°) Zawsze można to szybko edytować, wystarczy kilka sekund w tagu #pokazhejtera i kolejny typ co nazywa dzieciaka "Żałosną świnią" xD
Plus te ich komentarze są po prostu śmieszne. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I co wyszło? Zaczęło się publikowanie danych i zdjęć tylko dlatego że ktoś nie lubi tego co my i śmie to skrytykować (ach, ten mityczny "hejt"). W komentarzach festiwal wyzywania przypadkowych dzieci od najgorszych. Przez, ponoć, dorosłych ludzi. Często jeszcze mniej wybrednie niż wypowiedź, za którą te dzieci są jechane. No, ale mają za swoje, jak mogą nie szanować Daniela. Którego my szanujemy ponoć za to, że nie daje się wciągnąć w awantury.
Szkoda, był potencjał, został niesmak.
#boldupy #niepopularnaopinia
Ty hejterze.
Zaraz wypokowi hakierzy cię namierzą i matka da karę na komputry.
Publikowanie danych które i tak są publiczne, nie mam pojęcia do czego robisz tutaj zarzut. Fakt że niektóre mirki przesadzają wrzucając zdjęcia z wypowiedziami typu "daniel jest gupi" bo to żaden hejt, ale samego publikowania bym się tu nie czepiał, bo te wszystkie dzieciaki po prostu upubliczniły swoje zdjęcia same i
Ale jak ktoś pisze wiązankę pod swoim zdjęciem i nazwiskiem... No cóż. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Sam jest sobie winny i o tym piszę w pierwszej części. Ważna nauczka niskim kosztem. Chociaż nawet te "grube" wpisy nie powinny tu
Do tego, że mógłbyś przeczytać przepisy kodeksu cywilnego i ustawy o prawach autorskich i pokrewnych.