Wpis z mikrobloga

#studbaza #nauka #gownowpis

Od dawna obserwuje negatywne komentarze odnośnie polskich uczelni wyższych. #!$%@? że same leśne dziadki wykładają przestarzałą wiedzę, mnóstwo gównianych, zbędnych przedmiotów i ogólnie wielki syf poza kilkoma wyjątkami. Już nie tylko uniwersytet jest szkalowany ale także gloryfikowana niegdyś polibuda wg m.in. wykopu produkuje masę bezrobotnych. To ja się pytam kto w Polsce obstawia te wszystkie stanowiska w branżach technicznych, finansowych, medycznych, menadżerskich czy w oświacie? Gdzie pokończyli szkoły? Jakoś to wszystko jest ogarnięte i funkcjonuje niekiedy lepiej niż na zachodzie z ich prestiżowymi szkołami. Większość znajomych, którzy poszli na studia pracuje w zawodzie: leczy, pływa, kontroluje, zarządza i zarabia porządne siano. Jak to jest, że niby szkolnictwo wyższe leży a jednak wychodzą z niej ludzie z odpowiednią wiedzą i praktyką?
  • 18
  • Odpowiedz
@mojeszczerekonto Nie trzeba mieć wykształcenia, żeby zająć wysokie stanowisko. Studia nie przygotują nikogo do pracy - wszystkiego trzeba nauczyć się w firmie. Oczywiście, że dobrze dobrany kierunek może ułatwić karierę, ale teraz dyplom wyższej uczelni może mieć każdy kto tylko nastrzelał 30% na maturze.
  • Odpowiedz
@mojeszczerekonto Poniekąd tak to wygląda w wielu przypadkach. Na studiach szukają horyzontów, które muszą zgłębić sami w domu czy bibliotece. Samo chodzenie na zajęcia i zdawanie egzaminów nic nie uczy tak naprawdę
  • Odpowiedz
@mojeszczerekonto Trochę inaczej. Na studiach masz podstawy teoretyczne - np. uczysz się projektować instalację według ogólnych zależności i wzorów. Idziesz do pracy - okazuje się, że instalacja może mieć kilkadziesiąt różnych wariantów i każdy liczy się inaczej, najczęściej z wykorzystaniem gotowych programów doborowych. Po prostu nikt nie jest w stanie wykonać ciągu 5 lat studiów przygotować człowieka do wszystkiego, co kiedyś tam może robić. Nie ma aż tak szczegółowych specjalizacji, tylko
  • Odpowiedz
Nie trzeba mieć wykształcenia, żeby zająć wysokie stanowisko. Studia nie przygotują nikogo do pracy - wszystkiego trzeba nauczyć się w firmie. Oczywiście, że dobrze dobrany kierunek może ułatwić karierę, ale teraz dyplom wyższej uczelni może mieć każdy kto tylko nastrzelał 30% na maturze.


@frytkizbekonem: Dyplom szkoły lansu i balansu może mieć każdy (ja takowy posiadam) ale mówimy o masie ludzi, którzy mają maturę znacznie lepiej napisaną niż na 30% i
  • Odpowiedz
@mojeszczerekonto Jestem po inżynierii procesowej - zajmuję się księgowością. Znajoma z doktoratem z filozofii pracuje jako grafik. Kolega po wychowaniu fizycznym projektuje urządzenia techniczne. Niektórzy od początku są nastawieni na daną dziedzinę i osiągną w niej wiele, inni potrafią się dostosować do każdych warunków określonych nauczyć nowego zawodu. Wiele zależy od charakteru i samozaparcia danej osoby.
  • Odpowiedz
@frytkizbekonem: nie każdy zawód można tak opisać, są niektóre branże wymagające twardej wiedzy i specyficznego sposobu myślenia, którego nie ma żaden przemądrzały licealista bez matury albo nawet z (STUDIA GUWNO HEHE).
  • Odpowiedz
Po prostu nikt nie jest w stanie wykonać ciągu 5 lat studiów przygotować człowieka do wszystkiego, co kiedyś tam może robić. Nie ma aż tak szczegółowych specjalizacji, tylko studia ogólne.


@frytkizbekonem: No tak więc dlaczego studia są tak krytykowane skoro wiadomo, że i tak trzeba się przystosować do każdej konkretnej fuchy ale wiedza zdobyta w trakcie studiów jest do tego niezbędna?
  • Odpowiedz
@mojeszczerekonto Bo idzie sobie taki maturzysta na studia i nikt go nie uświadamia, że tak naprawdę program zajęć nijak ma się do rzeczywistości, że będzie programowal na kartce albo rysował ręcznie zamiast w autocadzie. Część wykładowców zatrzymała się w czasie 30 lat temu i wciska młodym przestarzałe informacje, w laboratorium nie możesz niczego dotknąć bo zepsujesz, a na wykładach słyszysz tylko hasła z Wikipedii przeczytane z prezentacji. Ale szkolnictwo ma swoje
  • Odpowiedz
Jestem po inżynierii procesowej - zajmuję się księgowością. Znajoma z doktoratem z filozofii pracuje jako grafik. Kolega po wychowaniu fizycznym projektuje urządzenia techniczne. Niektórzy od początku są nastawieni na daną dziedzinę i osiągną w niej wiele, inni potrafiaqsie dostosować do każdych warunków określonych nauczyć nowego zawodu


@frytkizbekonem: Napisz mi jeszcze jak np. Twój kolega wkręcił się w zupełnie odmienną branżę? Chyba jednak papier polibudy byłby tu potrzebny choćby nie wiadomo
  • Odpowiedz
@mojeszczerekonto Dział sprzedaży - w praniu wyszło, że oferta zawiera także dobór cieplny, po 3 latach śmiga z każdym produkowanym w zakładzie typem. Ja też początkowo robiłam coś innego - nagle szef uznał, że warto mnie nauczyć księgowania zleceń, fakturowania i controllingu. Po 3 miesiące pracuję na równi z kwalifikowaną księgową.
  • Odpowiedz
@mojeszczerekonto: Na wykopie panuje pogląd, że studia powinny być wyższą szkołą zawodową i jeżeli ich rezultatem nie jest "dobra praca" "w zawodzie" to są do dupy. Stąd jest szkalowanie studiów humanistycznych, kult politechnik, a potem frustracja jak się okazuje, że jednak nie jest tak pięknie jak to propaganda malowała. Ci co sobie radzą mają raczej nastawienie na własny rozwój, a nie 'byle dostać papier bo bez tego pracy ni ma'.
  • Odpowiedz