Wpis z mikrobloga

Byłem ostatnio w #biedronka . Stoję w kolejce, przede mną kobieta, taka +/- 50 lat z zakupami na ponad 150zł. Przyszła jej pora na płacenie, kasjerka się pyta czy ma kartę biedronki, bo byłoby kilka produktów w niższej cenie. Kobieta niestety nie miała i mówi, że szkoda, bo takie duże zakupy itp. to zaproponowałem, że mogę dać swoją. Pani się uśmiechnęła, ja już walczę z portfelem i wyciągam kartę, a ona pyta kasjerki 'czyli ja dostanę taniej, a on MOJE punkty za zakupy?' Kasjerka potwierdziła, że tak to działa, a babeczka 'to w takim razie jednak nie chce' xd Ja wtf, kasjerka wtf, a kobieta zapłaciła normalnie i poszła.
Miejsce akcji: #poznan
  • 84
ale kto miałby zgłosić?

Tajemniczy klient chociażby.


@FrasierCrane: no ciężko, musiałoby być dwóch tajemniczych lub jeden super szczęśliwy któremu zwykły kolejny klient akurat zaproponowałby pożyczenie karty i jeszcze ostentacyjnie twierdziłby że pożycza obcemu. W normalnym przypadku stwierdza się, że zakupy robimy razem i nie ma się do czego przyczepić.
@JestemSpokojny: U mnie był kurczok, jak kupisz za 100 zł zakupy to coś tam taniej na tego nielota. Jak ktoś ma robić i tak zakupy, to zawsze coś tam zaoszczędzi.

Ale to jest sprytne jak z punktami na stacjach. Zysk z tego marny, ale potem klient idzie tylko do nich. Na statoilu Na pełnym baku ~60l mam 60pkt ~ 270zł - co daje 60 pkt. Za 250 pkt możesz dostać hotdoga
@zaqwsxdsa: ja sobie nie wyobrażam podziału na "moje konto, twoje konto" i do tego jeszcze się rozliczać. "Ej, stary, oddaj mi 5 zł za worki na śmieci, które kupiłam wracając do domu". Od pierwszego dnia z niebieskim mieliśmy wspólny budżet, także takie sytuacje brzmią dla mnie hardcorowo.
@Chcialamdobrze: no i fajnie, podejrzewam, że jest bardzo dużo rzeczy na tym świecie, których sobie nie wyobrażasz

Pewnie zarabiacie podobnie i tyle samo przelewacie co miesiąc na konto wspólne z kont prywatnych. Może tu leży różnica.