Aktywne Wpisy
PierdekAlonso +483
O ile jeszcze przy poprzednich wyborach parlamentarnych konfa liczyła na to, że będzie w stanie zbudować coś na liberalnym, rozsądnym elektoracie, to teraz widać jak na dłoni zmiane kursu i to, że idą w totalną szurię, tradycjonalizm i zacofanie. Grają pod przejęcie elektoratu PiSu. Mentzen broniący PiSowców i połykający swój własny język - rzygać się chce jak się na to patrzy. Obrzydliwy oportunista, który pogrzebał swoje ideały i wypowiada bzdury, w które
Itslilianka +22
17 letnia siostry koleżanki się powiesiła. Z wyglądu była bardzo ładna. Nie zostawiła nawet listu. A mnie ciekawi czemu to zrobiła. Co siedziało jej w głowie... #depresja #samobojstwo #przegryw
#masseffect
Zacznę od tego co najważniejsze dla mnie w ME czyli od historii, mimo że jeszcze całkiem gry nie skończyłem.
Fabularnie, mimo okropnych idiotyzmów, gra może i nawet trochę by wciągała, gdyby nie beznadziejne rozpraszacze. Mnóstwo zadań nic nie wnoszących typu "pozamiataj", aż chce się większość z nich olać i pędzić z wątkiem głównym, misjami lojalnosciowymi i tylko niektórymi "secondary quest". Reszta zajęć to nudne, na siłę dodane popłuczyny - nużące i sztucznie wydłużające grę. Niby mamy świetnie wymyślone w oryginalnej trylogii rasy jak Asarii, Turianie, Kroganie i Salarianie, ale z oczywistych względów wszystkie bez pazura bez głębszej historii - tą zostawiły w drodze mlecznej. Myślałem, więc że bedziemy odkrywać niesamowite i równie zawiłe relacje ras zamieszkujących nową galaktykę nic z tego. Mamy równie nudnych dobrych i złych - na tym koniec.
Towarzysze. O ile wiadomo, że do tych z oryginalnej trylogii przywiązywaliśmy się przez dwie, a nawet trzy gry. To nawet w porównaniu do tylko ME1, Andromeda wypada słabo. Z jedynki szybko wymienię uroczą Liarę i Tali, twardego Wrexa i Garrusa, zadziorną Ashley, badassa Andersona, Sarena. Z Andromedy na razie wyróżnia się słabo tylko Drack bo jest Kroganinem i Jaal bo jest z nowej rasy. Żadna postać nie jest jednak orginalna na tyle by dorównać tym
Komentarz usunięty przez moderatora
Historia, no śmieszna nie szukamy ark z wieloma rasami na pokładach, aby je poznać zrobić questy lojalnośćiowe jak w ME2 nie, więcej czasu zapierdzielasz za Meridą i nie chodzi tu o rower, mimika twarzy, animacje to jest dramat, aż włączyłem w opcjach aby te NPC chodziły w hełmach, co nie zawsze się wydarza, projekt świata, miód i orzeszki piękno, niczym W3 i projekcje światów z Avallahem. Nasz bohater to jakiś cienias nie ma praktycznie zdania, rozkazuje mu kroganin z jakimś przemądrzałym jaszczurem (Salarianie), interfejs #!$%@? ikonki postaci jak komiksowe, menu główne jak na konsoli, opcje graficzne upośledzone dostosowane do ogólnej jakości, a nie pojedynczych elementów typu (cienie rozdzielczość)
Multi to samo co ME3, tylko jaśniejsze mapy i integracja z Kampanią PAFFAJDERA.
Optymalizacja nie jest źle nawet podczas największych biotycznych starć nie ma spadków dla słabszych konfiguracji
Przeciwnicy AI na poziomie 30 IQ, ale w kupie to zlewa się w fajne starcia...Niestety powtarzalność ich mnie dobija są:
Robociki alias PORZUCENI niczym się nie wyróżniają każdy napierdziela tak samo różnią się tylko rozmiarem spluw, mamy też Ketty o twarzach słodkich zwierzaków, też tacy sami oprócz jednego Ascendora, który lata z kulką, która jest jego tarczą przed obrażeniami kinetycznymi. Mamy też ludzi, nie wiem co oni tam robią, ale to
Najlepsza gra ostatnich 10 lat