Wpis z mikrobloga

Kutko i na temat: obejrzałem film Ghost in the Shell z 1995 roku (ten oryginalny), i niestety nie rozumiem za bardzo jego fenomenu ani "kultowości" o której nieraz czytałem. Ani tematyka tożsamości i sztucznej inteligencji nie jest jakoś zbytnio głęboka (film Ex Machina moim zdaniem o wiele lepiej porusza temat, chociaż to też nie do końca to samo), ani sama fabuła nie jest porywająca, w zasadzie jedyne co mogę uznać w tym filmie za dobre to rysunek i muzyka, akurat animowy cyber-punk i sci-fi z lat 90 bardzo mi się podoba.
Mimo wszystko, jeśli czegoś nie rozumiałem albo pominąłem to chętnie dam się wyprowadzić z błędu.


#anime #cyberpunk #scifi #ghostintheshell
  • 7
@Nieskonczony_logi: mówią cały czas o tych Ghostach, nie tłumacząc za bardzo co to jest, przez większość filmu rozumiałem że to jest pewien rodzaj ludzkiej duszy, który może być przeniesiony do ciała androida, do momentu w którym po wypadku z blondyną powiedzieli że "być może niektóre moduły jej ciała mają ghosty", w tym momencie zdurniałem trochę.
W środku filmu, jak jest długa scena z promem płynącym rzeką, Major zauważa w kawiarni osobę
@xerxes931: "Ex machina" jest filmem świetnym ale bardzo prostym. Opowiada o stworzeniu we wręcz biblijny sposób i zasadniczo niewiele tu można dodać, bo każdy chyba "genesis" zna w jakimś stopniu. A "GITS" o pewnym wypaczeniu stworzenia przez technologię, o oderwaniu duszy od wszystkiego tego, co uważamy, że nas definiuje. Na jakże powszechnie stawiane pytanie o sens życia stawia pewną tezę, która odmawia nieśmiertelności człowiekowi. Nawet jeśli ten właśnie poprzez taki dualizm
@xerxes931: Dzięki za rozbudowaną i szczerą odpowiedź. Spróbuję się podjąć obrony GITSa. Twoje zarzuty dotyczą prowadzenia akcji: brak ekspozycji (wyjaśnienia widzowi łopatologicznie świata przedstawionego i jego zasad - co to są ghosty), luźnych wątków pozornie nie związane z fabułą (przykład sceny z "dublerem" Major, facet z kamuflażem), otwartego zakończenia. Nie odnosisz się w ogóle do tego, co zarzucałeś - płytkiego podjęcia tematyki tożsamości.

Moje zdanie jest takie - GITS to "dorosły"
@xerxes931: mówisz o tym, że GiTS nie jest głęboki, a za chwilę podajesz przykład Ex Machina (który generalnie nie był złym filmem, ale ... Cholernie prostym i jednoznacznym). Dodatkowo powstał 20 lat po GiTS. Amerykańskie kino przede wszystkim nie nakłania do myślenia (z nielicznymi wyjatkami), widz jest prowadzony po sznureczku (a raczej grubej linie) to wizji twórcy.