Aktywne Wpisy
L3gion +29
Kiedyś próbowałem poderwać użytkowniczkę z wykopu i do dziś nie wiem co źle zrobiłem :/
#rozowepaski #podrywajzwykopem #heheszki #humorobrazkowy #randkujzwykopem
#rozowepaski #podrywajzwykopem #heheszki #humorobrazkowy #randkujzwykopem
Poddałem się, przestałem próbować wyjeżdżać, gazować, bo jeszcze ludzi pobudzę. Zadzwoniłem po kumpla żeby podjechał, akurat nie spał, to go popchniemy samochód i wyjedzie. Na przeciwko mojego zakopania było wolne miejsce parkingowe, podjechał starszy pan (no może nie starszy, takie koło 50). Garnitur, walizeczka, wychodzi z samochodu i puka mi w tył. Wychodzę i pytam grzecznie o co chodzi, a ten do mnie z ryjem, że przeze mnie musiał manewrować z parkowaniem bo mi dupa wystaje i żebym tak nie stał, hurr durrr, po cholerę ja tak stoję?
No to odpowiadam grzecznie "Nie wiem czy pan sobie zdaję z tego sprawę, ale nie stoję tak dla przyjemności, tylko się zakopałem". Facet się zaśmiał, powiedział "to nie mój problem" i poszedł xD
To taka historyjka dla tych, co wierzą jeszcze w ludzką dobroć ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
#zalesie #takaprawda #motoryzacja
chwilę dalej
czyli podjechała... wykonywałeś jakieś dziwne manewry to bała się, że w nią uderzysz jak będzie przejeżdżać obok
Facetowi zgasł samochód na środku skrzyżowania i nie mógł odpalić. Za nim stanęła baba i trąbi. Kierowca wysiadł, podszedł do niej i grzecznie powiedział przez okno:
- to może niech pani uruchomi moje auto a ja pani potrzymam ten klakson, OK?
Mały hint na przyszłość -- jeśli się zakopiesz w śniegu lub w błocie następnym razem, zaciągnij lekko ręczny. Tak na dwa - trzy ząbki.
@vladek: no to chyba wiele kotow umiera, bo nie jestem pewna, czy znaja ulamki ;> #grammarnazi
Matematyke kolega ładnie zna, ale zastosowanie imiesłowow trzeba jeszcze powtorzyc :)
Też się zakopałem w zimę samochodem tylko na poboczu drogi osiedlowej jakieś 75km od domu, wąska osiedlowa ślepa uliczka godzina 22 może i później, no szanse na ratunek prawie zerowe, Gdy próbowałem rozbujać auto, wyszedł z pobliskiego domu gość ok 40-50lat i choć się nawet nie znamy ani nie prosiłem o nic zaoferował pomoc, najpierw próbowaliśmy wypchnąć, gdy nie pomogło poszedł i przyniósł łopatę, gdy nadal nie pomagało, przyniósł jeszcze
- o! Nareszcie ktos, kto rozumie do czego zmusila mnie sytuacja. Najblizsze wolne miejsce jest tam (wskazalem). A jeszcze musze wniesc na 7 pietro. Pan jest swiadomy