Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki... Mam problem. Spotykam się od jakiegoś czasu z pewną panną. Jesteśmy dorośli, mamy po 24 lata, ja też już w niejednym związku byłem (i ona również). Kobieta takie mocne 8-9/10, aż byłem sam zdziwiony jak mi się utrafiło. Jest tylko jeden, gigantyczny problem - nie ma między nami żadnej bliskości. Raz chciałem ją pocałować to się odsunęła. Ochłodziłem kontakt z miejsca i zaczęła mnie przepraszać, prostować że ona po prostu tak ma, i że to nie tak że nie chciała, tylko po prostu była zdziwiona a potem było głupio jej się tłumaczyć. Okey, I get that - spróbujemy następnym razem. Tylko ogólnie od tamtego czasu w sumie prowadziliśmy kupę rozmów na jakieś takie bardziej seksualne tematy i kobita cały czas pisze o tym że ona nie potrzebuje bliskości, nienawidzi się całować, lubi się tylko czasem poprzytulać, (nie mam pojęcia jak z seksem bo jestem na etapie 0, aż mi wstyd to pisać po tylu udanych podbojach w przeszłości () ). No ogólnie dramat. Czuję chemię między nami, widzę ciągłe zainteresowanie z jej strony, mamy kontakt dzień w dzień, spotykaliśmy się do tej pory dosyć często... No i cholera, nie wiem co robić. Ja to bym chciał popchnąć już w konkretną stronę, a tu stoję w miejscu. Sytuacja jest na tyle "młoda" że nie ma co gadać o żadnym związku na razie, więc i na rozmawianie o takich rzeczach nie ma miejsca za bardzo. Co tu robić? Olać i uciekać? Nie mam jakiegoś hiper ciśnienia, ale kurcze - dziewczyna naprawdę charakterowo pasuje mi idealnie.
Co do obaw przed friendzone - sam już ten temat z nią pociągnąłem i wyraziłem się jasno, że nigdy się na coś takiego nie zgodzę i zrywam kontakt w przypadku takich rzeczy (ogólnie rozmawialiśmy o takich sprawach), więc wie jak do tego podchodzę. Kiedyś wcześniej, po tym nieudanym pocałunku, gdy rozmawialiśmy to spytałem wprost czy chce żebyśmy byli przyjaciółmi, spotkałem się z odmową, więc to nie była jej intencja (a w sumie to kij wie).
Ogólnie zakładając że nie jest to typowy #rozowypasek , który po prostu przebiera w opcjach i nie zdecyduje się na krok jeśli ma kogoś w zanadrzu - to jak mam się zachować? Biorąc pod uwagę te wszystkie teksty na temat braku potrzeby bliskości, całowania itd. Cholera, no do tej pory wszystkie dziewczyny z którymi byłem były w 100% całuśne, seksualne, kręciły je takie rzeczy, pragnęły tej bliskości. Tutaj tego nie ma, pomimo tego że rozmowy niejednokrotnie ociekają flirtem, i "mentalnie" czuję że oboje do siebie czujemy chemię, to laska nie szuka w żaden sposób tej bliskości. A mi tego brakuje i ... szczerze nawet nie mam pojęcia jak rozwinąć relację w ewentualny związek bez tych rzeczy. Jak żyć? #rozowepaski #tinder #podrywajzwykopem

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 9
No proszę, znalazłeś dziewczę, które jest niesztampowe i teraz nie wiesz co zrobić.
Powiem Ci coś, bo z jakiegoś powodu często trafiałem na dziwne kobiety.
Nie pytaj losowych ludzi o zdanie jak postępować z ludźmi, których nie znają, bo to nie ma większego sensu. Nie każdy człowiek wpasowuje się w schemat i ma odpowiednik w świecie więc ciężko by przypadkowi ludzie mogli coś więcej powiedzieć.
Porozmawiaj z nią. Postaw sprawę jasno, zapytaj.
Sytuacja jest na tyle "młoda" że nie ma co gadać o żadnym związku na razie


@AnonimoweMirkoWyznania: wiec byc moze nie czuje sie na tyle komfortowo, aby wchodzic w blizsze kontakty ficzyne? Czasem trzeba wiecej czasu. Dla jednych seks na pierwszej randce nie stanowi problemu, a inni potrzebuja znacznie wiecej czasu, aby trzymac sie za rece.

Plus istnieja osoby aseksualne, tez trzeba to wziac pod uwage.