Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, doradźcie mi co mam zrobić.
Poznałam jakiś czas temu super faceta, dogadywaliśmy się świetnie od pierwszej chwili, megaciekawy człowiek z szerokimi horyzontami, w dodatku niesamowicie przystojny.
Widzieliśmy się parę razy (potrafimy przegadać 8 godzin), ostatnio mało co nie wylądowaliśmy w łóżku. Naprawdę, niewiele brakowało. No i właśnie - problem w tym, że on jest żonaty. Może przesadą byłoby powiedzieć, że się z tym ukrywał; po prostu nie poruszaliśmy tego tematu, a on nie zachowywał się jak żonaty mężczyzna. Zapytałam dopiero w momencie, gdy byliśmy już sam na sam i zaczynaliśmy się rozbierać; on nie przerywając przyznał, że owszem, ma kogoś (bez żadnych szczegółów), ja stwierdziłam, że w takim razie nic z tego nie będzie, ubrałam się i wyszłam. Wyglądał na bardzo rozczarowanego i przybitego i prosił cały czas, żebym została, więc wychodząc powiedziałam, że chyba nie chciałby skrzywdzić swojej dziewczyny (bardziej po to, żeby nie czuł się, jakbym go odrzucała, niż dlatego, że jakoś specjalnie się nią przejmuję). Dopiero po fakcie i po długim stalkowaniu dowiedziałam się, że nie tylko jest w związku, ale jest nawet żonaty. Od 10 lat.

Piszemy do siebie często maile, chociaż unikamy rozmawiania o tamtej nocy. Ja byłam przekonana, że na bank po tej akcji się na mnie wkurzy, obrazi, tudzież będzie mu głupio, ale nie, jest dla mnie naprawdę przemiły, nie wiem czy bardziej się przyjaźnimy czy ze sobą flirtujemy... Bo... no właśnie, w skali wykopu nie należę już do najmłodszych, ale nie byłam nigdy w związku z mężczyzną, którego naprawdę bym lubiła, albo który pociągałby mnie fizycznie. Naprawdę nie mam wielkich wymagań, byłam też zakochana wiele razy, ale pechowo akurat w tych facetach, którzy nie byli mną kompletnie zainteresowani. Więc spotykałam się z tymi, którzy zainteresowani byli i którzy wydawali się obiektywnie fajni, licząc na to, że może z czasem coś zaskoczy. Ale to niestety tak nie działa. Nie można się zmusić do kochania kogoś.

No i teraz ta sytuacja, kiedy myślałam, że już dla mnie za późno, a spotkałam pierwszy raz faceta, na którym mi zależy i który darzy mnie jakąś wzajemnością. Sama nigdy nikogo nie zdradziłam, ani nawet nie uprawiałam seksu nie będąc w związku. Ale z perspektywy czasu, nie czułabym się źle, gdyby do czegoś doszło. W końcu to dorosły mężczyzna, który powinien wiedzieć co robi. Poza tym, kiedy ma się więcej niż 18-20 lat, to człowiek zdaje sobie sprawę, że świat nie jest czarno-biały, że czasem ludzie tkwią w małżeństwach bo tak wyszło, mimo że są nieszczęśliwi, ale z różnych powodów nie mogą się wyplątać.

Niedługo znowu spotkam się z nim w okolicznościach, w których możliwe będzie coś więcej niż rozmowa i obawiam się, że tym razem nie dam rady mu się oprzeć. Nie mogę zerwać z nim kontaktu, bo czasem też razem pracujemy, ale kompletnie nie mam pojęcia co robić.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania: dziewczyno, przeczytaj to co sama napisałaś, i zastanów się jeszcze raz, na chłodno - czy to naprawdę jest w porządku gość?

Bo jeśli jest gotowy ot tak zdradzić żonę, to będzie zdradzał również ciebie. I nie, w XXI wieku nie ma takiej opcji by nie móc "wyplątać" się z nieszczęsliwego małżeństwa - jeśli tego nie robi, to po prostu jest to dla niego niewygodne.
PlujacyCielak: Próbujesz się tłumaczyć a prawda jest taka że masz ochotę mu dać d**py....wiedząc że ma żonę. ...dla mnie jesteś zwykłą szmatą. Ja w takim przypadku bym zerwała kontakt albo ochlodzila bo sorry ale sama bym nie chciała żeby jakaś dziunia posuwala sie z moim mężem wiedząc że jest zajęty. Zero klasy w Tobie.dno moralne razem z nim.najgorszy typ kobiety z Ciebie. Co za cudzego się bierze. A o nim już
AgresywnyMurzyn: Życie jednak nie jest sprawiedliwe, jeden przystojny żonaty koleś jeszcze sobie parę kochanek ogarnie, które nie będą miały z tym problemu, podczas gdy z drugiej strony są goście na których żadna nawet nie spojrzy. Trochę to przygnębiające.

Zaakceptował: Asterling

MiłosnyDrań: A może tak jednak się z nim nie spotkaj? Co aż tak Cie pierog swedzi zeby mu dać? Mózgu nie masz? A może jesteś taka brzydka i głupia że żaden normalny wolny facet by się za Ciebie nie wziął ale znowu żonaty z chęcią zrobi sobie z Ciebie seks-zabawke na chwile - bo i tak sie pewnie zaraz opamieta i wróci do żony a ty zostaniesz z niczym...taka zeszmacona....warto?

Zaakceptował:
@AnonimoweMirkoWyznania: Skoro nie przeszkadza Ci że będzie ruchał Ciebie i żonę na przemian (bo trzeba być idiotą żeby myśleć że którąkolwiek zostawi) to nastawiaj się psychicznie na kolejne "koleżanki" w Waszej radosnej rodzince (pewnie kiedyś mu się znudzisz, jak żonka), po co ma przestawać tylko na dwóch? :)
A jak wiadomo, im was więcej tym większe ryzyko że dowiecie się o sobie nawzajem (w tym żona) i gościu zostanie bez nikogo