Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#rozowepaski #zwiazki

Kontrola jest jednak najwyzsza forma zaufania. Zaufanie do partnera to piekna rzecz, ale niestety z kazdym klamstwem, ktore zostaje odkryte cos we mnie umiera. I niestety odbija sie to na kolejnych zwiazkach. Juz nigdy nie powroce do stanu, ze ufam bezgranicznie. Nigdy nie posunalem sie do szpiegowania "just in case", zawsze na podstawie niepokajaych sygnalow i zawsze mialem racje!. I nie trzeba bylo, zadnych podchodow. Raz to bylo niewylogowanie sie z poczty na moim komputerze, raz telefon, raz GG (kazde z inna). I za kazdym razem znalazlem cos. Raz bolocowanie na boku, raz goracy cyber sex, raz flirt i przygotowanie do zdrady. I nawet nie to bylo najgorsze. Nigdy nie bylem idealnym partnerem i moge przyjac odpowiedzialnosc za rozpad kazdego zwiazku, ale wylumaczcie mi rozowe paski czemu nie mozna zrobic tego w normalny sposob. Tylko za kazdym razem robienie czegos na boku i te klamanie w zaparte do konca. Ja juz wiem, ona nie wie ze ja wiem. Prowadze rozmowe w taki sposob, ze moze jeszcze wyjsc twarza, przyznac sie i mozemy zakonczyc to w cywilzowany sposob. Ale nie. Do konca bez mrugniecia okiem klamie mi prosto w twarz. W sumie nie wiem po co. Brzydze sie klamstwem.
Aniu, Basiu, Beatko - moja kolejna dziewczyna bedzie wam niezmiernie wdzieczna za ten permanentny brak zaufania.

Ps.
Dobra rada. Jak juz grzebiecie i czegos sie dowiecie to przestancie to robic tak szybko jak sie da. Nie czytajcie calej historii. Zrobicie sobie tylko wielka krzywde i zepsujecie swoja pewnosc siebie na dlugi czas.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 8
  • Odpowiedz