Wpis z mikrobloga

Witam Mireczki! Mam ziomka z roku wege (pije, pali, ale mięska nyet). Ostatnio przy dysputach po paru piwach dałem sie przekonać aby pójść na vegaba (vege kebab). Z mięskiem rozstawać sie nie zamierzam, ale ciekaw byłem jak to jest w du... znaczy to smakuje (kebab bez baraninki? Wtf?!). Na drugi dzień z ziomkiem w porze obiadowej wybraliśmy się na to dziwactwo. Wchodzimy do niedużego lokalu. Za kasą widzę coś w stylu normalnego kręcącego sie stelaża z kebabem tylko zamiast typowej baraninki widze jakieś dziwne krążki które obierała akurat jakaś babeczka. Wyglądało to troche jak taka zbita karma dla kota w puszce. Kumpel zamawia nam kebsa, ja obserwuję dziwny wystrój pomieszczenia i jakieś #rozowepaski z ajfonem robiące zdjecia jedzonka. W końcu dostałem swoje jedzonko. Wygląda jak normalny kebab w bułce, biorę gryza i kurde nie wiem jak opisać ten smak. Nigdy podobnego nie czułem. Ale w sumie całkiem spoko było (mimo braku mięska) i aż sie zdziwiłem jak się tym napchałem. Także za 15zł całkiem spoko żarło. Raz na jakiś czas można opierdzielić.
A wy mięsożerne Mirki mieliście jakieś doświadczenia z wege-żarciem?
#vege #wegetarianizm #weganizm #kebab #studbaza #gownowpis
  • 12
@Pinkey: jadłem kiedyś tego całego falafela i niezbyt mi podszedł, zupełnie nie mój smak. A tak to jakieś sałatki, surówki bezmięsne wpierdzielam i są dobre xD Ale takich wynalazków jak jakieś tofu, jagody wysrane przez szamana afrykańskiej wioski czy budyniu z nasion arbuza nie jadłem i chyba nie zamierzam. Jednak nie chcę wiedzieć jak to jest w du... jak to smakuje
@Pinkey: ja w sumie pare razy jadłem takie dziwne rzeczy, mam w pracy koleżankę która co prawda nie jest vege ale czesto jada różne "eko" rzeczy i jakoś przez nią mam z tym styczność. Jeśli chodzi o np. falafel to jest całkiem spoko, oczywiście nie jako zamiennik dla mięsa ale jako coś po prostu innego. Kiedyś jadłem też burgera który miał zamiast kotleta seitan, w smaku jak mięso, konsystencja też w