Wpis z mikrobloga

Mierczki i Mirabelki, chcialem wam dzisiaj przedstawic jedna z ikon amerykanskiego designu :) Przed wami cicha bohaterka wiejskich drog i bezdrozy... skrzynka na listy (a wlasciwie jednoczesnie rowniez skrzynka pocztowa).

Jak zwykle na wstepie "krotki rys historyczno-spoleczny". Co bardziej niecierpliwi moga pominac kolejne 6 akapitow ;)

USA to kraj duzy i poza paroma wielkimi miastami (glownie na wybrzezach) dosc pusty. Obszarowo to tak z polowa stanow ma gestosc zaludnienia sporo ponizej 10 osob na kilometr kwadratowy. Dla porownania obszary wiejskie w Polsce maja gestosc zaludnienia na poziomie 50 osob na kilometr kwadratowy, czyli na polskiej wiosce mogli byscie pozbyc sie sasiadow z kazdej strony i wyszlo by na to samo ;).

Taki stan rzeczy wymusza rozne rozwiazania, od swobodnego dostepu do broni (Jak najblizszy posterunek jest kilkanascie / kilkadziesiat kilometrow od domu a ty nie masz nawet telefonu zeby wezwac pomoc to bronic musisz sie sam), przez inne podejscie do budowy samochodow (o tym juz kiedys pisalem w #podrugiejstroniebajora a dokladniej to TUTAJ ) czy dziwaczne daty wyborow (o tym bylo TUTAJ po sposoby spedzania wolnego czasu (o TUTAJ )

I jedna z takich rzeczy jest poczta. Amerykanska poczta jest tak stara jak samo USA (czyli niezbyt ;) ). Pierwszym "poczmistrzem generalnym" byl Benjamin Franklin (ten prezydent od piorunochronu), ale przez wiekszosc czasu ograniczala sie do obslugi administracji panstwowej a uslugi dla zwyklego obywatela konczyla sie na dowozeniu przesylek do wiekszych osiedli a tam zainteresowani sami musieli wpasc raz na jakis czas i zapytac sie "czy bylo co czy nie bylo" albo mozna bylo sobie zamowic dostawe do domu przez prywatnego kuriera (oczywiscie za dodatkowa oplata).

Dopiero okolo 1890 zaczely sie pojawiac glosy ze to lepiej dla spoleczenstwa zeby poczta dochodzila jednak do kazdego domu. Oczywiscie spotkalo sie to z protestami owczesnych kucy ze hurr "kto za to zaplaci", durr "ludzie przestana przyjezdzac po poczte do miasteczek to nie beda odwiedzac sklepow i sklepikarze zbankrutuja" albo ze prywatni kurierzy straca prace.

Debaty trwaly, az na scene wkroczyl niejaki Thomas E. Watson, mocno lewacki kongresmen z redneckiej Georgii, ktory doszedl do wladzy dzieki glosom drobnych farmerow i przedsiebiorcow, ktorym obiecal ze dobierze sie do skory ukladowi waszyngtonskich elit i banksterow z Wall Street oraz ze bedzie walczyl z obcymi kulturowo i religijnie emigrantami ktorzy chca zagrozic Ameryce bo sa naturalnie predysponowani do przestepstw, w ich naturze lezy pijanstwo, kradziez i gwalcenie kobiet a nikt nie widzial zeby zajmowali sie uczciwa praca bo poprostu sa na to zbyt glupi i leniwi (chodzilo o katolikow z Irlandii a w pozniejszych latach z Wloch i Polski).

Na druga kadencje nie zostal wybrany, ale udalo mu sie przeforsowac ustawe ktora nalozyla na poczte obowiazek dostawy do adresata.

Czesc tych obaw sie sprawdzila. USPS czesto przynosi straty. Inne juz nie specjalnie. Prywatne firmy kurierskie dalej dzialaja, sklepy przetrwaly a dodatkow rozwinela sie sprzedaz wysylkowa dzieki ktorej powstaly min. takie sieci handlowe jak SEARS. Nastapil tez gwaltowny rozwoj prasy ktora teraz mogla docierac do czytelnikow w calym kraju a nie tylko do mieszkancow miast.

No i przechodzimy do samej skrzynki. No bo jak sie juz do tego domu na zadupiu dojechalo a wlascicele gdzies w polu, na rybach czy na polowaniu to list trzeba gdzies zostawic. Na samym poczatku za skrzynki sluzyly puszki po herbacie, pudelka po cygarach, drewniane skrzynki itp. Listonosze jednak narzekali ze a to za male, a to ciezko taka skrzynke znalezc, a to krzywo zbita i sie mozna skaleczyc wystajacym gwozdziem itp.

Poczta postanowila Nie ingerowac zbytnio i nie narzucac jednego wzoru a ograniczyc sie do postawienia minimalnych wymagan dotyczacych rozmiarow skrzynki o raz tego zeby byla wykonana z trwalych materialow odpornych na dzialanie pogody.

W 1915 pojawil sie jeden wzor ktory niepodzielnie rzadzi do dzis. Pan Roy J. Joroleman opracowal cos co mozna zobaczyc w prawie kazdym amerykanskim filmie.

Skrzynki sa dwie. "Mala" czyli ~47 x 13 x 15cm (glownie na listy i gazety ale tez na male przesylki) i "duza" (zwana tez "wiejska"), ktora przy rozmiarach 57 x 20 x 29 cm miesci wiekszosc standardowych paczek. Roznia sie tylko wymiarami.

- Pol okragly daszek zapobiega zbieraniu sie wody czy sniegu.
- Otwory odplywowe do pozbywania sie wody ze srodka (jak drzwiczki byly otwarte i napadalo)
- Szkrzynka zrobiona jest z ocynkowanej blachy albo amelinium (a wspolczesnie rowniez z plastiku) zeby nie rdzewiala
- Drzwiczki musza dac sie otworzyc jedna reka (bo w drugiej listonosz ma listy) i miec trwaly zawias
- W srodku nie moze byc zadnych ostrych krawedzi.
- Dolna krawedz skrzynka powinna byc umieszczona na wysokosci 105-115 cm zeby listonosz nie musial sie schylac
- Jezeli skrzynka jest przy drodze to drzwiczki powinny byc 15-20 cm d kraweznika albo krawedzi drogi, zeby listonosz mogl wlozyc przesylki bez wysiadania z samochodu
- Skrzynka powinna byc zamocowana na drewnianym paliku 10x10cm wkopanym w ziemie na max 60 cm czyli na tyle mocno zeby pogoda nic jej nie zrobila a jednoczesnie na tyle slabo zeby zapewnic bezpieczenstwo przy uderzeniu samochodem.

Ta czerwona choragiewka ktora jest zamontowana przy skrzynce, owszem oznacza ze w skrzynce cos jest... ale jest to informacja dla listonosza :) Nie trzeba isc z przesylkami na poczte, mozna je nadac z wlasnej skrzynki. Naklejamy znaczek, wkladamy przesylke, podnosimy flage i listonosz wie ze jest cos do zabrania.

W druga strone spotkalem sie z tym ze ludzie po wyjeciu poczty zostawiaja skrzynke otwarta a listonosz jak cos wlozy to zamyka drzwiczki.

W komentarzach pare zdjec :)

#podrugiejstroniebajora <---- Moj tag autorski o roznych rzeczach zwiazanych z USA.

PS: Tak, wiem. Nie ma polskich znakow.... ale za to jest mnostwo bledow ortograficznych i literowek ( ͡º ͜ʖ͡º)
Taco_Polaco - Mierczki i Mirabelki, chcialem wam dzisiaj przedstawic jedna z ikon ame...

źródło: comment_6t8FfOFPLAmA2H8AnIzAsBJdaZzpZ5wb.jpg

Pobierz
  • 73
obiecal ze dobierze sie do skory ukladowi waszyngtonskich elit i banksterow z Wall Street oraz ze bedzie walczyl z obcymi kulturowo i religijnie emigrantami ktorzy chca zagrozic Ameryce bo sa naturalnie predysponowani do przestepstw, w ich naturze lezy pijanstwo, kradziez i gwalcenie kobiet a nikt nie widzial zeby zajmowali sie uczciwa praca bo poprostu sa na to zbyt glupi i leniwi (chodzilo o katolikow z Irlandii a w pozniejszych latach z Wloch
no dobra a jak z bezpieczeństwem takich listów/paczek?


@eaxene: Nie mieszkam w gettcie ale tez nie w super dzielnicy. Przez prawie trzy lata zginela mi jedna przesylka warta 10$, zdarzalo sie ze przez caly dzien lezal pod drzwiami np. nowy telewizor czy rower i to nawet nie w szarym kartonie tylko w normalnym sklepowym opakowaniu.

Wszystkie dokumenty typu prawo jazdy tez dostawalem poczta, nawet w sumie nie poleconym.

Jak dla mnie
mocno lewacki kongresmen z redneckiej Georgii, ktory doszedl do wladzy dzieki glosom drobnych farmerow i przedsiebiorcow, ktorym obiecal ze dobierze sie do skory ukladowi waszyngtonskich elit i banksterow z Wall Street oraz ze bedzie walczyl z obcymi kulturowo i religijnie emigrantami ktorzy chca zagrozic Ameryce bo sa naturalnie predysponowani do przestepstw, w ich naturze lezy pijanstwo, kradziez i gwalcenie kobiet a nikt nie widzial zeby zajmowali sie uczciwa praca bo poprostu sa
@ahaw: Kradziez poczty jest przestepstwem federalnym za ktore grozi do 5 lat wiezienia i do 250 000$ grzywny... ale to tez nie znaczy ze ludzie nie krada. Owszem zdarza sie, ale to jak wszedzie duzo zalezy od dzielnicy i tego jakich masz sasiadow. Ja mieszkam w dzielnicy dosyc przecietnej nie jakiejs specjalnie zamoznej jezeli juz to raczej biedniejszej i problemu nie ma. Zamawiam ze 2-3 paczki tygodniowo i jak pisalem paczka