Wpis z mikrobloga

Mirasy w nawiązaniu do TEGO WPISU chcę podzielić się z wami informacjami.
Ale wcześniej małe #truestory
Pojechałem do szpitala (150km) na tomografię, ale lekarz stwierdził ze zrobimy RTG. tydzień później wezwał mnie na tomografię, a gdy była już moja kolej w szpital uderzył piorun... zepsuł się tomograf i rezonans magnetyczny... Takiego pecha to mogłem mieć tylko ja (może szczęście że mnie nie było w środku?), termin na za tydzień. Po tomografii wyszło początkowo ze wszystko ok ale dalej mnie napier... boli.
Dziś dostaję telefon że jednak nie jest wszystko tak jak powinno.

Moja kości się nie pozrastały po trzeciej operacji którą miałem 2.01.2015r. Poważnie...

Informacje jakie dostałem to że będę musiał mieć rezonans magnetyczny i będę miał założoną jakąś "blokadę", nie mam zielonego pojęcia co to jest, wiem tylko że czeka mnie zastrzyk w kręgosłup.

Tak że czas pokaże jak to będzie...

SpamTag:

  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zawsze lepiej, że lekarz nie powiedział "wszystko jest w najlepszym porządku, nie ma prawa boleć". Zaczną od blokady - takie znieczulenie prosto w nerwy przewodzące ból z tego obolałego miejsca. Jak się nie zrosły to kawałki kości o siebie się ocierają pewnie. Nie wyobrażam sobie tego bólu. To jakby chodzić ze złamaną ręką i wszystko starać się nią normalnie robić. Jesteś gigant, że dajesz radę cokokwiek robić kiedy tak strasznie boli. Na
  • Odpowiedz