Wpis z mikrobloga

@Robol: hm, grało to może z 5, Kłos w Kaiserslautern, Juskowiak chyba w Wolfsburgu czy gdzieś, Wałdoch i Hajto w Schalke i Matysek chyba w Bayerze, reszta kopała się po 2. Bundeslidze, choć trzeba im przyznać, że tam radzili sobie nie najgorzej
@ranunculus: zapomniałem jeszcze o wkładzie Boruca, Rasiaka, Żurawskiego. No, ale przecież taki Świerczewski to wcale nie był drewniak i nawet grał do niedawna w ekstraklasie bo był po prostu dobry.
@Robol: No oni to chyba trochę później grali. Tamta reprezentacja obiektywnie patrząc to była co najwyżej średnia, awans zawdzięczaliśmy głównie bardzo słabej grupie w eliminacjach, oczywiście media zrobiły z nich wielkie gwiazdy i murowanych kandydatów do medalu, no ale trudno się dziwić tej euforii skoro po tylu latach gdzieś awansowaliśmy
@pieknyibogaty: eee, co niby się popieprzyło?
@pieknyibogaty: Krzynówek i Kryszałowicz awansowali chyba wtedy do 1. Bundesligi, ale liga ruszała po mistrzostwach, a skoro mówimy o reprezentacji z mistrzostw, to traktuję ich jeszcze jako drugoligowców, jeszcze Wichniarek w 2. Bundeslidze szalał, no ale w kadrze szło mu kiepsko. Może jeszcze Kałużny podczas mistrzostw był już piłkarzem Cottbus, ale już nie pamiętam dokładnie
@ranunculus: @pieknyibogaty: Repa z 2002 to była drużyna boiskowych parobasów. Zazwyczaj graliśmy brzydką piłkę, ładne akcje i bramki nie zdarzały się zbyt często. Były, oczywiście, ale sporadycznie. W eliminacjach do mundialu mieliśmy dużo szczęścia. Trafiliśmy na przeszacowaną Ukrainę z jednym na prawdę dobrym piłkarzem i Norwegię w rozsypce. Walia była wtedy drużyną piątej kategorii. Armenia słaba. Białoruś mega przeciętniak. Naszą gwiazdą w kilkunastu meczach był Olisadebe, który nie zrobił nawet
@pieknyibogaty: Porównywałem różne ery. Za czasów Janasa i Beenhakkera wcale nie mieliśmy dużo silniejszych ekip. Tak jak wspomniałem, Boruc, Rasiak, Żurawski to byli właśnie lepsi gracze późniejszych lat a sami piszecie, że przecież i Rasiak i Żurawski mieli tylko kilka udanych sezonów za granicą. Pamiętamy też Frankowskiego który grzał ławę w Championship, a w reprezentacji inny człowiek. Krzynówek w pewnym momencie był też największą gwiazdą reprezentacji. A przecież Krzynówka mieliśmy na
@Ekspert_z_NASA a tak w ogole to nasi obecni.rywale w eliminacjach mś tez dupy nie urywaja;) gdzie im do ukrainy z szewczenka i rebrowem albo do.norwegii z tore andre flo, iversenem, solskjaerem? Ilu dunczykow czy rumunow bedziesz pamietal po 16 latach? Moze eriksena.