Wpis z mikrobloga

w toku dyskusji z @NajwyzszaFormaSztuki padł pomysł zrobienia ankiety z pytaniem czy #!$%@?łeś się na swoim pierwszym moto czy nie. pozwoli nam to odpowiedzieć na pytanie czy zasadne jest radzenie świeżakom "tyle hajsu na pierwszy motor, #!$%@?ło Cię? absolutnie każdy musi się #!$%@?ć, więc na pierwsze moto kupuj tylko paracha". no to jedziemy.
#motocykle

wyjebałeś się na pierwszym moto?

  • tak 61.0% (122)
  • nie 39.0% (78)

Oddanych głosów: 200

  • 89
  • Odpowiedz
  • 0
@kabzior pojawiło się pęknięcie w czaszy w miejscu gdzie jak się okazało już była naprawiana. Więc finansowo strata nie wielka.

Zresztą jak ktoś kupuje moto na które go nie stać to chyba to czy nowe czy używane to najmniejszy z jego problemów ;)
  • Odpowiedz
@Stitch: Dyskusja była o tym, że świeżaki kładą sprzęty i rozsądniej jest kupić używkę, której nie będzie szkoda wyłożyć (którą @kabzior z determinacją szaleńca nazywa 'parchem' ;)) niż nówkę sztukę. Przy okazji twierdzi, że remedium na wszelkie gleby to rozsądna jazda i ciągłe podnoszenie umiejętności, gdy ja z kolei twierdzę, że prędzej czy później każdy wyglebi. To czy kogoś stać czy nie, nie ma nic do rzeczy - jego
  • Odpowiedz
Przy okazji twierdzi, że remedium na wszelkie gleby to rozsądna jazda i ciągłe podnoszenie umiejętności


@NajwyzszaFormaSztuki: nigdzie tak nie twierdziłem, nie jest to remedium na wszelkie gleby, zawsze zdarzają się wypadki nie z naszej winy, tak samo jak zgadzam się, że każdemu może się zdarzyć z jego winy. ale z drugiej strony, jak patrzę chociażby na YT jak ludzie wypadają z zakrętów, kładą moto bo nie umieją hamować albo #!$%@?ą
  • Odpowiedz
@NajwyzszaFormaSztuki szansa na wyglebiebie jest wprost proporcjonalna do częstotliwości jazdy, jak siadasz na moto codziennie i jeździsz użytkowo po mieście a nie weekendowo dla lansu, to wg mnie trudno szlifa nie zaliczyć. Jeszcze gorzej w drugim sezonie jak wydaje ci się że już coś tam umiesz i ogarniasz a tak na prawdę jesteś leszczem jak w pierwszym roku tyle że nie bojacym się odkręcić. U mnie wszystkie stereotypy odnośnie jazdy i
  • Odpowiedz
W sumie na pierwszym poważnym japończyku (Suzuki Intruder VS800) #!$%@?łem się bo mi babka wyjechała i wjechałem jej w drzwi. Więc zaznaczam na tak.


@blubi_su: tu mam szczerze mówiąc pewne wątpliwości. oczywiście nie ma dyskusji, że jest to wyjebka i odpowiedź w ankiecie jest na tak, ale pojawia się pytanie - czy to ma cokolwiek wspólnego z byciem świeżakiem bądź nie jak ktoś w Ciebie wjedzie/zajedzi Ci?
  • Odpowiedz
  • 0
@kabzior ma, bo mając doświadczenie mozna przewidziec pewne ruchy i zachowania jak i zapanować nad sprzętem. niby czcze gadanie, ale w pewnym momencie sam zauważysz jak szybko styl jazdy zdradza kierowce
  • Odpowiedz
@Stitch: nie piszę, że nie ma, piszę że mam wątpliwości. zgadzam się że z doświadczeniem przychodzi umiejętność jazdy taka, żeby minimalizować to, że ktoś w Ciebie wjedzie, odkrywa się to wraz ze stażem. ale czy naprawdę każdej sytuacji w której ktoś wali puchą w świeżaka motonita z 10letnim stażem by uniknął? wątpię, bo to by oznaczało, że od pewnego stażu jesteś nietykalny, a wszyscy wiemy że tak nie jest.
  • Odpowiedz
@kabzior moim zdaniem pierwsze moto ma się przede wszystkim podobać. Ilu z nas kupiło coś z rozsądku na pierwszy poważny zakup,czy to samochód czy moto :) ja na pierwszych 2 kółkach nie leżałem,ale to był motorower 50 i miałem już trochę oleju w głowie,ale potem kupiłem supermoto i olej się skoczył,a zaczęły gleby, więc daje opcje Tak.
  • Odpowiedz
@kabzior: Napisałeś w poprzednim poście:

może po prostu trzeba by się doszkalać i rozsądnie jeździć, bo wypadki oczywiście, że się zdarzają, ale wmawianie że każdy, absolutnie każdy musi się #!$%@?ć to trochę dla mnie usprawiedliwianie własnej wyjebki


Co właśnie zrozumiałem, że aby uniknąć gleby trzeba jeździć rozsądnie i się szkolić. Na co odpowiedziałem ci, że możesz się szkolić i dobrze, ale osoba, która właśnie zaczyna jeździć ma level zero i wszystko się może jej przydarzyć, może spanikować, może nie ogarnąć itp. Ona potrzebuje czasu i tysięcy nawiniętych kilometrów aby zdobyć to doświadczenie, które właśnie pozwoli jej uniknąć gleb. Z resztą tak jest w każdej dziedzinie życia - na początku jesteś #!$%@? i popełniasz rozmaite błędy, których doświadczeni ludzie już raczej nie popełniają. Temu też uważam, ze twój argument jest
  • Odpowiedz
Dalem 'tak' troche na wyrost - ja sie nie wywalilem ale moto owszem :) ankieta dotyczy w sumie tego czy na pierwsze moto kupowac cos tanszego wiec odp mysle ze zasadna :)
  • Odpowiedz
@Stitch: nie neguję, ale nadal twierdzę, że minimalizuje =! wyklucza. tak samo jak główny wątek dyskusji: świeżak może łatwo zaliczyć szlifa =! każdy się #!$%@?.
  • Odpowiedz
  • 1
@kabzior nikt nie napisal, ze wyklucza. Tylko, właśnie doświadczenie wszystko minimalizuje. Znasz zachowanie motocykla, co sie dzieje jak cos zrobisz, jakie beda skutki, wszystko przewidujesz, a swiezy nie. No bo skad? ale nadal pozostaje przy zdaniu, ze kwestia nowego to kwestia wlasna, bo ja nikomu do portfela nie mam zamiaru zagladac
  • Odpowiedz
bo wypadki oczywiście, że się zdarzają


@NajwyzszaFormaSztuki: sam mnie zacytowałeś: "bo wypadki oczywiście, że się zdarzają" czyli przyjmuję do wiadomości i zgadzam się, że można się #!$%@?ć i żadne najlepsze nawet szkolenie przed tym nie uchroni w 100%. Ale nadal absolutnie się nie zgadzam, że każdy musi się #!$%@?ć.
  • Odpowiedz