Wpis z mikrobloga

Byłem dzisiaj w Urzędzie Wojewódzkim pomóc zagranicznemu koledze z pracy, wyobraźcie sobie sytuację:
Urząd do spraw cudzoziemnców, punkt informacyjny, do informacji przychodzi osoba zza granicy, pyta się po angielsku, tymczasem pani z informacji mówi powoli (jakby to miało ułatwić zrozumienie)
"Proszę mówić po Polsku, inaczej się nie dogadamy" XD
XXI wiek, miejsce gdzie są ludzie po paszporty, a reszta to sami cudzoziemcy, nie miej pracowników mówiących w innych językach niż Polski xDDDDDDD Jak traktować naszych urzędników poważnie?
#wroclaw #polska #gownowpis ##!$%@?
  • 84
  • Odpowiedz
@Reepo: Podobnie jest w Japonii. W okienku dedykowanym do rejestracji cudzoziemców, jedyna informacja po angielsku brzmiała - "jak nie znasz japońskiego, to prosimy przyjdź z kimś kto zna" ;)
  • Odpowiedz
@StaryWedrowiec: kurde ale teraz tak myśle, że mnie dojedzie jakaś państwowa mafia urzędników, znajdo mnie, powiedzą "USUWAJ WPIS #!$%@?, ALBO SIĘ POLICZYMY" i lipa :/
plum plum pluum
  • Odpowiedz
@Reepo: LOL.Przeciez urzednik powinien byc dla petenta a nie na odwrot.
Normalnie to taka osobe powinno sie wyslac na jakis dodatkowy kurs angielskiego zeby takie stanowisko umialo ludziom pomoc lub doradzic, a jak sie babsko nie potrafi nauczyc obcego jezyka (bo sa i ludzie oporni jezeli chodzi o obce jezyki) to do innego dzialu albo do miotly za brak kwalifikacji.
  • Odpowiedz
@Reepo: Myślisz, że gdybyś poszedł do takiego samego urzędu za granicą to dogadałbyś się po polsku? Możesz nawet po angielsku próbować - proponuję np we Francji :)
  • Odpowiedz
@nvi: ale czemu porównujesz polski do angielskiego? Wszyscy aktualnie w świecie zachodnim porozumiewają się po angielsku, w korporacjach gada się po angielsku, na uczelni też można studiować w tym języku, po polsku za granicą mało gdzie porozumiesz się. Ja rozumiem, że niektóre kraje są zapatrzone w swoje języki, np francuzi (frankofoni w Kanadzie również), ale nie rozumiem powodu dla którego my mielibyśmy też to robić, gdzie to zwykły przejaw pokazania
  • Odpowiedz
@Reepo: Parę lat temu była u mnie rodzina z Australii (nie mówią po polsku), poszliśmy na dworzec po bilety na pociąg do Berlina. Pisze "international tickets" ciotka pyta się wyraźną angielszczyzną, a z drugiej strony ani me, ani be, coś tylko rękoma pokazuje. Zaraz potem jeszcze jedna próba tylko po niemiecku. Bezskutecznie, a za okienkiem lampi się jak na kosmitę.
  • Odpowiedz
@Reepo: Ja miałem taką sytuację. Firma w której pracowałem jeszcze parę lat temu (mieszkam za granicą) chciała otworzyć filię w Polsce z planem zatrudnienia około 200-300 osób.
Jako potencjalną lokalizację wybrali duże miasto wojewódzkie na północy Polski. Jak się okazało, przez miesiąc nie mogli kompletnie nic załatwić ani uzyskać jakiejkolwiek informacji bo w wydziale obsługi inwestorów pani, co mówi po angielsku była na urlopie. Żeby tego było mało, WSZYSTKIE MATERIAŁY
  • Odpowiedz
  • 6
@canto no patrz a w takiej Słowenii bez problemu. Urząd dla cudzoziemców wszystko po ang i wszyscy mówią po ang. A co Twoich przykładów: w Berlinie mówią i na Majorce też.
  • Odpowiedz