Wpis z mikrobloga

@szulisto: po jajco #!$%@?
Ostatnio stoję sobie "na wsi" na wypiździjewie w ciemnym lesie nad jeziorem nagle słysze coś biegnie na mnie. Identyczny wilczur. Zdążyłem tylko szyje zasłonić. I to tłumaczenie właściciela "On młody jeszcze". No i #!$%@? co z tego. Jakby na moim miejscu było dziecko to by zaczęło uciekać i by nie było tłumaczenia że młody, że pastwisko, że na wsi. Weź myśl trochę.
@szulisto: zrób
@Hanyu: To powiedz mi co robił ten wilczur w środku lasu który chciał mnie zaatakować? na zakupy szedł czy #!$%@?ł przez dziurawe ogrodzenie?
@Hypeman: grzeczniej szczawiu

Może i sieje ferment, ale nigdy nie zapomne tego jak sie odwracam i biegnie na pełnej #!$%@? na mnie wielki pies, pierwszy raz coś takiego przeżyłem, a miałem do czynienia z wieloma psami nawet ostatnio bullteriera kumpla rozdzielałem z innym bo
@JestemSzejkiem co ty porwnujesz xD las do grodzonego pastwiska xDD równie dobrze mógł cie tam niedźwiedź #!$%@? i też byś się rzucał do właściciela działki? Na działkę nikt nie wjedzie a jak wejdzie to na własną odpowiedzialność, tabliczka wisi. Nie biore odpowiedzialności za to,że ktoś mimo zakazu wjedzie przez zamknięta bramę a psy zareagują w sposób do jakiego zostały przystosowane czyli do obrony