Wpis z mikrobloga

jest mi smutno bo mój synek chyba bedzie miał "ciężką mowę". w kwietniu bedzie miał już dwa latka i nadal nie mówi nic, tylko sobie tak "kumka", "hymka". Nie jest opozniony w rozwoju. Rozwija sie prawidlowo. Jest sliczny, szczuplutki, dlugie loczki blond. Tylko że ja nadal nie moge z nim wejsc w interakcje, wlasnie z powodu tego że nie mówi. Sluch ma dobry, słyszy. Rozumie co sie do niego mowi doskonale, tylko ten aparat mowy cos słabo. Widac ze probuje, ze chce cos powiedziec, ale robi to jakby bez pomocy jezyka. Kocham go. Jestem moim najwiekszym skarbem. Chcialbym juz uslyszec piekne i wyrazne "tata. Przez to wszystko wpadlem w jakos depresje, mniej sie z nim bawie, ale przeciez on nie jest jakis gorszy. Rodzicielstwo uczy pokory wobec świata

#zalesiesie #feels #dzieci
  • 62
  • Odpowiedz
@heterodewiant44: powodu do zmartwień jeszcze nie ma. Dzieci rozwijają się bardzo mocno w swoim tempie. Czasem jak oglądam różne materiały o tym co powinno umieć dziecko w jakim wieku mam wrażenie, że ludzie, którzy je robią udają, że na tym się znają. Wg. tych materiałów na tę chwilę - mój syn jest 6 mcy do przodu z motoryką i jakieś 3 z mówieniem do tyłu. Znajoma ma córkę ok miesiąc
  • Odpowiedz
@heterodewiant44: Miałem kolegę, który też do bardzo późna (później niż 2 lata) nie mówił, tylko "wydawał dźwięki". W końcu mu się odblokowało. Koleś jest mega inteligentny i zaradny. Nic się z nim nie dzieje. Dzieci potrafią rozwijać się inaczej niż większość. Pewne elementy dociągają później. Tym niemniej, pogadaj z pediatrą aby skierował w odpowiednie miejsce.
  • Odpowiedz
@heterodewiant44 przede wszystkich nie wiem dlaczego nie byliście u logopedy i dlaczego wykluczacie autyzm ;> brak mowy do drugiego roku życia może býć też w zespole Aspergera (zaburzenia spektrum autystycznego), ale do tego oczywiście nie wystarczy jeden symptom. Poza tym to jeszcze nie świadczy, że w przyszłości będzie zaburzonym dzieckiem/ dorosłym ;)
  • Odpowiedz
@heterodewiant44: To na pocieszenie Ci powiem, że moja kuzynka bardzo długo nie mówiła, jej rodzice się martwili, chodzili po specjalistach, nikt nic sensownego im nie powiedział, a potem zaczęła gadać zupełnie normalnie - potem bez żadnych problemów w szkole, przedszkolu, czy życiu dorosłym. Teraz jak się przy niej o tym wspomina, to mówi, że widać nie miała nic ważnego do powiedzenia :)
  • Odpowiedz
@heterodewiant44: Kiedyś, w pewnej rodzinie urodził się 'zdrowy' synek. Jak to niemowlak, nie było mowy o wypowiedzeniu jakiegokolwiek słowa z sensem. Minął rok. Chłopak ani nie gaworzył ani nie próbował mówić. Minęły 4 lata, a sytuacja ta sama - nie mówi nic. Wreszcie 16 urodziny chłopaka. Siedzi rodzina przy stole, solenizant na górze. Nagle schodzi na dół, do gości i pyta:
-Mamooo, gdzie jest kompot ?
Matka wpadła w euforię,
  • Odpowiedz
@heterodewiant44: Tablet i bajki i dziwisz sie ze nie mówi. Poczytaj mu ksiazki, szybko zacznie łapać słowa. 2 lata to nie jest taka tragedia, moja nic nie mowila a nagle sie rozgadala gdy miala 2,5 roku.
  • Odpowiedz
@heterodewiant44: Możesz dla pewności skonsultować się z jakimś specjalistą ale ja miałem przypadki w rodzinie że dzieci prawie nie mówiły nic do 3 roku a potem prawie z dnia na dzień zaczęły tak, że im się japa nie zamykała.
  • Odpowiedz
@heterodewiant44 chyba dzieciaki różnie z tą mową mają. Mój chrzesniak zaczął mówić bardzo późno. Dopiero jak poszedł do przedszkola to "puściła" mu się mowa. Oczywiście wizyta u lekarza nie zaszkodzi, a nawet powinieneś pójść, żeby przestać się przejmować :)
  • Odpowiedz
@heterodewiant44 zorientuj się wsrod specjalistów - logopedów. Anna Hajzik-Jurlewicz z tego co słyszałam odnosi sukcesy z dziećmi, chyba pracuje w Londynie ale jakbyś zapytał to na pewno kogoś poleci w kraju. Trochę ją znam prywatnie, to cudowna osoba, czytam jej historie z pracy które opisuje i stąd wiem o tym że pasja powoduje sukcesy :)
  • Odpowiedz
@PanFlips: Ty jesteś jakiś nienormalny czy nie potrafisz czytać ze zrozumieniem?
Napisałam jasno i wyraźnie, że właśnie nie jestem specjalistą i że dane, które podałam są w przybliżeniu. Każdy człowiek rozwija się indywidualnie.
Jednak liczby te nie są wymyślone, nikt sobie nie siadł i nie strzelał z tym. Co prawda niejednokrotnie jest tak, że książki podają różne liczby, ale pokrywają się one mniej więcej ze sobą. Ale przecież to nie
  • Odpowiedz