Wpis z mikrobloga

Mam #pytanie. Jak sie w #psychologia czy moze #psychiatria nazywa takie niepokojące myślenie "czy zamknęłam drzwi? Czy włączyłam gaz?". Siedzę poza domem nie mając możliwości wrócić przed wieczorem i stresuje sie, "czy aby domknęłam lodówkę, bo jak nie, to wieczorem wszystko będzie pływać."

Tak, że to jest #!$%@? to wiem, ale szukam bardziej fachowej nazwy.
  • 10
@RocketQueen
@bitcoholic
Nerwica natręctw kojarzy mi się z czymś dużo poważniejszym, ale kto wie, kto wie. Mam wrażenie, że "odziedziczyłam" to po ojcu, który - jadąc gdzieś ze mną - potrafił mnie kilkukrotnie wracać do sprawdzenia czegoś w domu. I ja też tak robię teraz, czasem zamknięcie drzwi następuje po dwoch czy trzech powrotach do domu i sprawdzenia wody, grzejników, palników... teraz dochodiz chyba lodówka, bo wczoraj zauważyłam że nie zawsze sie
@worldmaster czy ja wiem. Czasem narzeczony sie cofa do domu/samochodu bo gdzieś mu umyka moment zamykania drzwi. I to wydaje mi sie całkiem normalne, a to że przed wyjściem mam w sumie rytuał sprawdzania roznychr zeczy, to juz... mniej normalne.