Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od 3 lat prowadzę firmę - JDG. Idzie mi tak średnio, ale biorąc pod uwagę, że mieszkam w mieście pierdylion razy mniejszym niż stolyca nie jest tragicznie. Jest to branża związana z moim kierunkiem edukacji. 3 podyplomówki, licencjat i magisterka w kierunku, doktorat w trakcie, również w kierunku. Wszystko w jednym pół-gówno-kierunku super hiper #!$%@? interdyscyplinarnym. Nagle poczułem, że nie jest to coś co chciałbym robić. Pomimo, że jestem fachowcem w swojej dziedzinie nie podoba mi się to do końca. (Albo zaczęło mi się nie podobać odkąd na dr każą nam uprawiać właziwduping, sam nie wiem...) Wiem, że w dużym mieście mógłbym odnieść materialny sukces, ale nienawiść do mijanych w metrach i tramwajach smutnych oraz wiecznie spieszących się ludzi nie pozwala mi na przeprowadzkę. Myślałem o emigracji, lecz coś mnie trzyma jakby w tym naszym polskim piekiełku. Nawet wyjechałem na kilka miesięcy do UK aby zobaczyć jak się pracuje w innym kraju i pomimo godziwych zarobków nie podobało mi się. Nie wiedzieć czemu zaczęła kręcić mnie technika, naprawy, praca manualna, przy której po godzinach ...odstresowuję się babrając w swego rodzaju robolowym gównie. Postanowiłem się przebranżowić. Zawiesiłem działalność i idę się zarejestrować jako bezrobotny aby za hajs podatników zrobić sobie w #!$%@? drogie techniczne kursy, które pozwolą mi otworzyć zupełnie innego rodzaju działalność, którą (z wiedzą zdobytą na samych kursach) równie dobrze mógłby prowadzić człowiek po gimnazjum. [W tym UP, to chyba padną ze śmiechu jak zobaczą z czego w co chcę przejść...] Dobrze robię czy nie? #pytanie #pytaniedoeksperta #wygrywczyprzegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 7
OP: @niczego_nie_osiagne Jednoosobowa Działalność Gospodarcza, a nowa praca związana jest z motoryzacją
@Yaggar Wiem o czym mówisz. Tylko, że te "dłubanie" nie jest moim hobby. Mam inne hobby. To własnie jest po prostu coś, co mnie nie stresuje. Coś, co odkryłem, że jestem w tym całkiem dobry. Tak jakbyś całe życie szydełkował i w związku, z faktem że uczyłeś się szydełkować robisz to na przyzwoitym poziomie i twoje szydełkowane gówienka sprzedają