Wpis z mikrobloga

Na dziś coś o tym, z jakich technologii korzystam w podróży :) Zapraszam!

Link do fanpage
Link do wpisu

15 aplikacji przydatnych w podróży

Przyszły takie czasy, że to, co kiedyś nosiliśmy ze sobą na wszelkie wycieczki – odtwarzacz płyt, mapa papierowa, aparat fotograficzny i wiele innych rzeczy mamy dostępne w małym elektronicznym urządzeniu – telefonie komórkowym. Wiadomo, że smartfon nie zastąpi nam wszystkiego, może się rozładować, zepsuć czy co jeszcze – ja zawsze mapę papierową i tak mam ze sobą. Ale skoro jest i pomaga, to warto go używać. Dziś postanowiłem napisać o aplikacjach, które czasem znacząco mogą ułatwić nam podróż. Podzieliłem je na kategorie, żeby łatwiej byłoi przeglądać i wszystkie dotyczą Androida, ale pewnie większość jest dostępna też na iOS.

Noclegi

Airbnb

Bardzo popularna strona internetowa i aplikacja do wyszukiwania miejsc do spania. Oprócz miejsc hotelowych znajdziemy tu również dużo pokojów oferowanych prywatnie – przez co możemy znaleźć spanie trochę taniej. Do tego dla nowych użytkowników często są kupony zniżkowe. Dzięki temu jeśli jedziemy np. we dwójkę, korzystamy ze zniżki po kolei i w kieszeni zostaje ok. 200 zł.

Booking.com

Podobnie jak wyżej, przy czym na bookingu prym wiodą przede wszystkim hotele i guesthouse’y. Warto dodać, że często za nocleg możemy zapłacić kartą przez stronę internetową/aplikację (podajemy dane, właściciel ściąga nam pieniądze w odpowiednim terminie), dzięki czemu w razie problemów z hotelem możemy łatwo wnioskować o chargeback, co jest dużo łatwiejszym i przyjemniejszym sposobem na odzyskanie pieniędzy niż w przypadku, gdy płacimy gotówką.

CouchSurfing

To już trochę inna bajka, niż powyżej. CouchSurfing jest społecznością zrzeszającą podróżników niskobudżetowych, polega na wymianie doświadczeń i miejsc do spania. Więcej napisałem na ten temat w artykule Podróżowanie wcale nie musi być drogie, a aplikacja pomoże nam znaleźć łóżko bez płacenia – za darmo!

Transport

Skyscanner

Aplikacja opierająca się o stronę skyscanner.com – pomaga z łatwością wyszukiwać nam przeloty na całym świecie. Warto mieć kilka takich aplikacji w zanadrzu: Kiwi.com, Kayak, Momondo i niektóre bezpośrednio od przewodników, jak Ryanair, Wizz Air czy Easy Jet.

BlaBlaCar

Potrzebujesz dostać się z jednego miejsca do drugiego, a niekoniecznie istnieje tam połączenie autobusowe? Albo jest cholernie drogie, termin Ci nie pasuje, brak miejsc? Warto skorzystać z aplikacji do carpoolingu, a najpopularniejszą jest właśnie BlaBlaCar. Korzystałem i w Polsce i za granicą, wracałem do Wrocławia na przykład z lotniska we Frankfurcie z pomocą BlaBlaCara. Warto mieć na względzie, że czasem przewoźnicy lubią „wystawić” kogoś z kim się umówili, więc trzeba zwracać uwagę na oceny kierowców.

PassWallet

Wygodna aplikacja do przechowywania kart pokładowych – bardzo często korzystam z niej, gdy latam tanimi liniami po Europie. Nie trzeba się martwić o to, że zapomnimy wydrukować karty i będziemy musieli płacić za nią jakieś 50-60 euro na lotnisku. Za to warto mieć naładowaną baterię i powerbank w gotowości Ja staram się zabierać kartę w telefonie i na papierze – bezpieczniej.

Nawigacja

Google Maps

Klasyka, najpopularniejsza chyba aplikacja do nawigacji. W Google Maps jest wszystko, ale dużym minusem jest konieczność posiadania internetu do korzystania z nich. Można pobrać wcześniej wybrany obszar do użytkowania offline, ale sama mapa Wrocławia zabiera bardzo dużo pamięci. Jeśli mamy internet – niezastąpione.

Maps.ME

To z kolei moja ulubiona aplikacja do korzystania z map za granicą. Mapy są bardzo dobre, i, co najważniejsze, z dnia na dzień się rozwijają. Gdy zaczynałem korzystać z tego programu, można było jedynie oglądać na nim mapy. Dziś można wyznaczać trasy piesze, samochodowe i rowerowe, albo oznaczać ulubione dla siebie punkty pinezkami. Poza tym pobrane mapy danych krajów zajmują dużo mniej miejsca niż te od Google.

TripAdvisor

Ostatecznie wrzuciłem tę apkę do sekcji nawigacja, a nie noclegi – ze względu na to, że znajdziemy tam nie tylko noclegi. Restauracje, informacje o danym mieście, wszystko elegancko spięte z mapami i recenzjami milionów użytkowników. Podobna, również bardzo popularna aplikacja to Trivago – ja osobiście korzystam z tej pierwszej.

JakDojadę

Ten program działa akurat tylko lokalnie w Polsce, ale również potrafi być bardzo przydatny. Zwłaszcza, gdy jesteśmy w nowym miejscu/mieście i nie mamy pojęcia, jak funkcjonuje tutaj komunikacja publiczna. Bardzo łatwo wyszukamy, jak najłatwiej i najwygodniej dostać się z jednego punktu do drugiego za pomocą miejskiego transportu, ile nam to zajmie i ile zapłacimy za bilety. Jeśli chodzi o podobne aplikacje w innych krajach: 9292.nl w Holandii, w innych państwach nie korzystałem.

Inne przydatne aplikacje

SettleUp

Bardzo prosta i przydatna aplikacja do jakże ciężkiej czasem zagwozdki – podzielenia po równo wydatków w podróży. Nieraz zdarza się tak, że w czasie wycieczki nie ma czasu na robienie zrzutki na każdy cel – ktoś zapłaci za hotel, ktoś za bilety na prom, ktoś zatankuje paliwo do samochodu. Jak później się w tym wszystkim ogarnąć – kto komu jest winien i ile? Z pomocą przychodzi nam właśnie SettleUp, program, który po wpisaniu kto zapłacił za co i ile, na koniec podsumuje nam wszystkie wydatki i pokaże, kto ile pieniędzy ma zwrócić której osobie. Bardzo polecam przy wypadach większych, niż dwuosobowe.

aplikacja Banku

ING, mBank, iPKO itp. Prosta sprawa, dla wielu banalna, ale znacząco potrafi przyspieszyć m. in. proces sprawdzania konta. Za granicą oszczędza jakże cenny transfer danych. Nie ma co się rozpisywać.

Dropbox

Lub na przykład Google Drive. Bardzo cenna sprawa, by raz na jakiś czas zrzucić na wirtualny dysk wszystkie cenne dane – filmy czy zdjęcia, które możemy łatwo stracić. Albo by po prostu zwolnić sobie miejsce na karcie pamięci i mieć dostęp do swoich danych z każdego miejsca na świecie. Warto zaznaczyć, że do 2gb Dropbox jest darmowy – za 10 euro miesięcznie mamy już nielimitowane miejsce na nasze dane.

WhatsApp/Messenger/Skype



Czyli po prostu komunikator internetowy. WhatsApp i Messenger działają w zasadzie tak samo – możemy dzwonić między użytkownikami aplikacji, pisać, prowadzić rozmowy wideo. Cenne zwłaszcza w krajach poza Unią Europejską, gdzie ceny roamingu potrafią być zabójcze – w Brazylii minuta rozmowy kosztowała 10 zł. Jeśli chodzi o Skype, to korzystam z niego, gdy potrzebuję zadzwonić na jakiś numer telefonu – doładowujemy konto i możemy za grosze dzwonić na wszelkie numery stacjonarne i komórkowe.

Google translate

Przydaje się, gdy czasem zapomnimy jakiegoś słówka, albo znajdujemy się w kraju, w którym dość ciężko jest nam się dogadać. Można tłumaczyć słówka jak i całe teksty. I – co jest dużą zaletą – działa również offline, więc spokojnie poradzimy sobie za granicą bez transferu danych.

Czy coś jeszcze?
To wszystkie aplikacje na telefon, których używam i które przyszły mi na myśl. Często znacząco potrafią ułatwić podróż – łatwo dotrzemy do danego miejsca, sprawdzimy ceny, to, czy warto zjeść w danej restauracji. Smartfon stał się małą encyklopedią, poza którą tak naprawdę niewiele nam potrzeba. Warto pamiętać jednak o tym, że wciąż nie wszystko możemy zrobić za pomocą telefonu, a także, że elektronika lubi być zawodna. Zwłaszcza w najmniej odpowiednich do tego momentach.

#zwtravel
zbigniew-wu - Na dziś coś o tym, z jakich technologii korzystam w podróży :) Zaprasza...

źródło: comment_Z9nuOublfe9UioEDMFqTWUCwE1r5yAV7.jpg

Pobierz
  • 50
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OK, dam Ci przykład - jadę stopem do Amsterdamu, i najlepiej, żebym miał na mapie każdy jeden parking, zjazd, rozjazd itp. Google Maps w życiu mi tego nie ogarnie,


@zbigniew-wu: to obczaj sobie jak to wygląda na locusie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@zbigniew-wu: Polska waży ~600MB z map OSM, a z Locusowych 1GB ( ͡º ͜ʖ͡º) Poza tym nie wiem kto w dzisiejszych czasach się tym jeszcze przejmuje. Mapy można oczywiście zapisywać na SD. Dużo zależy od kraju i czy chcesz mapę od Locusa czy np Openandromaps. Do tego gdy jesteś w trybie online może korzystać z kilku (w tym lokalnych, krajowych) serwisów z mapami.
  • Odpowiedz
@geuze: nie każdy ma kartę 256 gb w telefonie, a jak ostatnio byłem na tripie to potrzebowałem ściągnąć w domu Niemcy, Portugalię, po połowie Brazylii Argentyny i Chile, bo tam net w każdym miejscu do d--y ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@maciejc: generalnie najlepiej korzystać z lokalnych aplikacji tam gdzie chcemy jechać. Np. w Holandii bezkonkurencyjny jest 9292.nl

@Krupier: ale z mapy OSM można wyciągnąć różną ilość danych. Dlatego są aplikacje, które całą Polskę mieszczą w 200MB, a są takie, gdzie masz 1GB.
  • Odpowiedz
@Krupier: @zbigniew-wu: przekonaliście mnie, zainstalowałem ponownie maps.me i jestem miło zaskoczony tym co oferują. Przede wszystkim to chyba jedyna nawigacja na rynku która jest na OSM i ma traffic (czego mi brakuje w mapFactor...), do tego ma lepszy interfejs. Więc zwracam honor. Tylko ogromną wadą tej nawigacji jest brak wyznaczania tras alternatywnych.

Natomiast z tym ile ważą mapy to tak średnio bym powiedział, bo Holandia to prawie 1GB.
  • Odpowiedz
@geuze: dlatego pisałem, że usługa nawigacyjne w Maps.me mocno kuleje i trzeba uważać jak się jedzie. Ale poza tym faktem apka jest naprawdę spoko (chociaż juz zaczynają dodawać funkcje tak naprawdę nikomu niepotrzebne, oby się z tego kombajn nie zrobił).
  • Odpowiedz
@Krupier: intaluję jeszcze OSMand+, ta jest podobno najlepsza z OSMowych. Niestety brak tras alternatywnych wyklucza w moim wypadku zupełnie używanie maps.me ( ͡° ʖ̯ ͡°) A MapFactor świetnie prowadzi do punktu, ale ma strasznie przestarzały interfejs, nie ma traffic i beznadziejnie znajduje (a raczej nie znajduje) POI. Szkoda, że nie można zainstalować map OSM na androida, które będą system-wide tak jak HERE w Windowsach
  • Odpowiedz
@geuze: Osmand jest super, ma dokładniejsze nieco mapy niż Maps.me, ale ma też strasznie nieintuicyjny interfejs i duże problemy z wyliczaniem trasy offline powyżej 200km.
  • Odpowiedz
@Krupier: no ja na dłuższe trasy i tak korzystam z Sygica, bo ma absolutnie genialny silnik wyznaczania trasy offline, całkiem niezłą bazę POI i informacje o fotoradarach. Tylko korzysta z map TomToma, a te nie są jakoś bardzo często akutalizowane... No i generalnie genialnie prowadzi, jest chyba najbardziej intuicyjna.

Nie wiem za to jak można w ogóle jeździć z mapami google, bo wyprawa dalej niż po bułki do sklepu to
  • Odpowiedz
@Krupier: ja mam już od dawna licencję Europe + Traffic. Świetne jest to, że klucz działa na 3 urządzeniach. Poza tym to te mapy Sygica są w "promocji" przez 99% czasu i zawsze tyle kosztują xD
  • Odpowiedz
@Krupier: co za g---o, OSMAnd też nie wyznacza alternatywnych tras, biorę refund xD Ale można chociaż korzystać z alternatywnych silników (Yours, BRouter offline i jeszcze coś tam). Ehhh, była kiedyś wersja Sygica na OSM, to byłby ideał...
  • Odpowiedz