Wpis z mikrobloga

@ziemniaczana_krolewna:

"dobra" zołza to jest kobieta która nie jest popychadłem

myślą TEŻ o sobie a nie TYLKO I WYŁĄCZNIE o partnerze czy innych bliskich osobach

własne zdanie

ugruntowane poczucie
  • Odpowiedz
rozumiem że wy lubicie jak wasze różowe są amebami bez własnego zdania i poczucia wartości których sensem życia jest ich niebieski i nic więcej?


@ziemniaczana_krolewna: Dlaczego więc nazywać to byciem zołzą, choćby i z jakimś prefiksem w stylu pozytywna zołza? Co następne, pozytywny złodziej, pozytywne wyłudzenie, dobry p-----l?
  • Odpowiedz
@konradk1: Bawi mnie to gadanie o byciu zołzą. Wszędzie loszki wrzucają obrazki z głupimi tekstami o tym, jakie to jest fajne. Najczęściej robią to te, których nikt nie chce. Wmawiają sobie, że są zołzami i tylko wyjątkowy mężczyzna z nimi wytrzyma. To jest naprawdę przykre.

Baby są kompletnie zagubione i nie mają pojęcia o tym, czego oczekują mężczyźni. Ludzie w mediach o tym wiedzą, dlatego produkują programy i filmy dla
  • Odpowiedz
  • 1
@Faraday bo w związkach niebiescy nie gadają z różowymi. Jest pukanko, jest fajnie. A jak coś nie gra to się o tym milczy. Ja z różowym gadam. O wszystkim. Jak coś jej nie pasuje, to mówi. Chce dostawać kwiatki bez okazji? Powiedziała i dostaje. Nie pasuje jej jak coś powiem? Powie mi o tym. Najgorsze w związkach jest to, że ludzie dziś ze sobą nie gadają. Później jest zdziwienie bo nie
  • Odpowiedz
@konradk1: Nie do końca się z tym zgadzam, szczególnie w kwestii dawania kwiatków albo czegokolwiek za nic, ale to już Twój wybór.

Co do pozostałej części... Coś w tym jest, ale nie w tym tkwi sedno problemu.

Problem polega na tym, że ludzie nie zadają sobie trudu, aby kogoś poznać. Po prostu wchodzą w związki z kimś, kogo nie znają. Bo jest fajny, bo ładnie wygląda, bo ma kasę... Dopiero
  • Odpowiedz