Aktywne Wpisy
LSkiper +1536
Nie wiem co mnie skłoniło aby pisać takie rzeczy na portalu ze śmiesznymi obrazkami, ale trudno. Jakoś muszę to z siebie wyrzucić.
Dzisiaj po godz. 3 odeszła ode mnie moja wieloletnia dziewczyna. Byliśmy ze sobą ponad 10 lat - ta dekada była wypełniona ogromnym szczęściem, które mnie spotkało z jej strony - najpierw spotykaliśmy się, aby w ogóle ocenić czy się lubimy, potem codzienne pisanie po 100-200 sms/dzień, potem sama świadomość o
Dzisiaj po godz. 3 odeszła ode mnie moja wieloletnia dziewczyna. Byliśmy ze sobą ponad 10 lat - ta dekada była wypełniona ogromnym szczęściem, które mnie spotkało z jej strony - najpierw spotykaliśmy się, aby w ogóle ocenić czy się lubimy, potem codzienne pisanie po 100-200 sms/dzień, potem sama świadomość o
adreno420 +4
Mieszkam w Warszawie, da się teraz pojechać w góry na wielosezonach, chciałbym z różową do zakopanego. Auto golf 5.
#motoryzacja #samochody #zakopane #warszawa
#podroze
#motoryzacja #samochody #zakopane #warszawa
#podroze
Oczekuja sobie studenci kulturalnie na egzamin. Mija 5, 15, 30 minut, w koncu ktos dzwoni do wykladowcy. Co na to Pan Doktor? A no... zapomnialo sie mu, ze dzisiaj kilkudziesiecu studentow pisze u niego egzamin - studentow zaocznych, niektorych dojezdzajacych po pare godzin. Coz, luksus!
Ten sam weekend, studenci dowiaduja sie rano w sobote, ze o godzinie 10... maja egzamin. Jak to - dopytuja? Przeciez egzamin ustalony na dzien nastepny, nie kazdy dojedzie, studia zaoczne, nie wszyscy mieszkaja na miejscu... Studenci pokazuja Pani Doktor maila od niej z data egzaminu na dzien nastepny. Odpowiedz? Pomylilam sie.. Piszemy.
Studia w Polsce, luksus!
#studia #krakow #polska
( ͡º ͜ʖ͡º)
Jak chcecie coś zmienić, to sobie ich "wychowajcie". Jak? Po prostu tak jak być powinno.
Komentarz usunięty przez autora
@Hanokri: od góry
Jeśli wchodzić w to głębiej, to owszem są układy, ale są też grupki konkurujące ze sobą lub zwalczające się. Nie wszyscy studenci są pewnie tego świadomi. Jak skarga do dziekan na nic nie da, to masz jeszcze dyrektora, rektora
największym problemem w relacjach studenci-wykładowcy jest to, że profesor posiada szeroki wachlarz możliwości by skutecznie uprzykrzyć życie studentowi lub grupie w białych rękawiczkach. Zarówno studenci dzienni, jak i zaoczni utrzymują uczelnie ze swoich podatków, więc teoretycznie mamy pełne prawo wymagać.
Szczególnie "śmieszne" to jest w przypadku studentów zaocznych, którzy z własnej kiesy płacą kilkaset złotych miesięcznie za usługę edukacji, a i tak wykładowcy mają ich na smyczy, bo
na zajecia przez co ci, ktorzy faktycznie poszli na studia dla wiedzy a nie dlatego, ze mama kazala maja problem. Potem konczy ktos taki studia i nie ma nic w glowie. Smutne