Wpis z mikrobloga

@Shanny: jeśli nie widzielibyśmy się jako potencjalni partnerzy, a tylko znajomi to według mnie jest ok. Gorzej jeśli jedna strona zacznie coś czuć. Niekoniecznie zależy to od atrakcyjności, chociaż ma to pewne znaczenie.
  • Odpowiedz
@Jade: Rozumiem, ale chodzi o taką prawdziwą przyjaźń z wychodzeniem razem, spędzaniem razem czasu, rozmowami, a nie znajomość. O to, czy w ogóle jesteście zainteresowani takim czymś z kobietami?
  • Odpowiedz
@Shanny: no ja jestem na przykład, co za różnica czy przyjacielem jest kobieta czy mężczyzna? Jasne, rozmawianie na pewne tematy może się różnić (ale niekoniecznie jeśli kobieta interesuje się sportem albo motoryzacją). Nie jestem zdania że kobieta to jakiś taki upośledzony człowiek, który służy tylko do seksu i rodzenia dzieci.
  • Odpowiedz
@Shanny: mam bardzo atrakcyjną przyjaciółkę i nie mam z nią problemów. Niekiedy #!$%@? jak lamentuje kilkukrotnie na ten sam temat to dostanie opieprz. Parę razy zdarzył się buziak, ale z obu stron nie czujemy do siebie chemii żeby się zakochać więc jest to zdrowe i każdemu polecam znaleźć kogoś takiego. Partnerki mogą być zazdrosne i trzeba dużo tłumaczyć o co z nią chodzi, ale w ogólnym rozrachunku zawsze lepiej przytulić się
  • Odpowiedz
@Shanny: Nie wiem co to jest friendzone.

Ale przyjaźń z kobietą? A dlaczegoż by nie?

To czy pomogę w danej sytuacji danej przyjaciółce i tak zależy od mojej decyzji, sytuacji oraz naszych relacji.
Jeżeli relacja wygląda na zasadzie, że ja jako facet tylko daję od siebie, zaś druga strona nie daje nic, albo skąpi - nie jestem w stanie nazwać tego przyjaźnią.
I najczęściej takie relacje bardzo szybko się rozpadają bez
  • Odpowiedz
@pestis: A po cholerę robić to z innymi facetami? Właśnie o to mi chodzi, czy potraficie uznać kobietę za kogoś ciekawego, zabawnego, wartego przyjaźni, kiedy - krótko mówiąc - nie chcecie jej przelecieć.
  • Odpowiedz
@Shanny: Przyjaźń z kobietą?

Jeśli mężczyzna nie jest w związku, to siłą rzeczy przywiązanie i oddawany kobiecie czas może sprawić, że będzie szukał czegoś więcej niż bycie maskotką do wypłakania i słuchawką do wysłuchania. Sama kobieta, z natury, będzie pociągać mężczyznę i vice versa, czego nie ma w przyjaźni męsko-męskiej (pomijam inne orientacje, żeby nie komplikować).

Jeśli mężczyzna jest w związku, to kobieta będzie zazdrosna o przyjaciółkę, przyjaciółka niezadowolona że przyjaciel
  • Odpowiedz
@Shanny: Naprawdę ciężko to osiągnąć. Jak kobieta lub facet są dla siebie w miarę atrakcyjni z wyglądu, do tego się lubią, dużo rozmawiają, spędzają wspólnie czas, to prędzej czy później jedna ze stron będzie chciała czegoś więcej.
  • Odpowiedz
@zolwixx:

Jeśli mężczyzna nie jest w związku, to siłą rzeczy przywiązanie i oddawany kobiecie czas może sprawić, że będzie szukał czegoś więcej niż bycie maskotką do wypłakania i słuchawką do wysłuchania.


Mężczyźni często z góry zakładają, że przyjaźń z kobietą musi polegać na byciu tą właśnie maskotką do wypłakiwania się. A można przecież po prostu być zainteresowanym tym, co kobieta ma do powiedzenia, lubić spędzać razem czas, ufać sobie, rozmawiać ze
  • Odpowiedz
@Shanny mam przyjaciółkę od czasów licealnych (teraz mamy po 28 lat). Nigdy nic między nami nie było. Według opinii otoczenia jest mega atrakcyjna. Dzisiaj dla mnie jest po prostu ok, kiedyś też ją tak widziałem jak inni.

Myślę, żeby mieć taką przyjaźń trzeba do niej dorosnąć wspólnie. Chociaż może to też zależy od podejścia. Mam o wiele więcej znajomych płci pięknej niż kolegów o co różowy się czasem denerwuje ;)
  • Odpowiedz
@Shanny:

A może to wina samych kobiet, które zamiast budować z mężczyznami prawdziwą przyjaźń, wolą traktować ich jako katalizator swoich żali albo źródło atencji?


I czystego wyzysku.

Wiele kobiet ma wyobrażenie o mężczyźnie, że facet to ma być owinięty wokół ich palca i być na telefon.
Jeżeli tak nie jest to co się dzieje?

Ano standardowa rzecz - wrzask, pisk, plucie, jad, sprowadzanie takiego faceta do poziomu dna, oraz obarczanie go
  • Odpowiedz
@Shanny: Ja wychodze z załozenia ze przyjacielem kobiety nie od przypadku zazwyczaj są peda....ykhm.. waginosceptycy. Maja podobne problemy, podobne podejscie do tematów, wzajemnie sie nie pociagaja, obydwie strony delikatne :D Nie ma co sie oszukiwac, kobieta ma inny model myslenia i mnie osobiscie męczy taka relacja. Oczywiscie jesli mowimy o podejmowaniu tematów z drugą połówką to oczywiscie podejscie sie zmienia. Facet to facet, pitu pitu z kolezankami nie wchodzi w gre.
  • Odpowiedz