Z okazji zbliżających się walentynek wzięło mnie na wspominki, przez co doszedłem do ciekawego wniosku ( i złapałem trochę #feels ) - łatwiej jest mi się pozbierać po rozstaniu, jeśli nastąpiło gwałtownie i w niezbyt przyjemnej atmosferze.
Mam zatem pytanie do #rozowepaski oraz #niebieskiepaski dotyczące #zwiazki: Wolicie rozstania w pokojowej i przyjacielskiej atmosferze czy może pełne negatywnych emocji? Po których szybciej dochodzicie do siebie?
Osobiście byłem w dwóch związkach (mało jak na mój 26 lvl, ale cóż xD, aktualnie jestem sam) i doświadczyłem obu rodzajów rozstania: • Nieprzyjemne (spowodowane np. zażyciem bolcanu nabokanu lub innym odpałem) - Po tym pozbierałem się w przeciągu tygodnia lub dwóch, to pewnie zasługa silnej nienawiści do eks partnerki. Niewiele z tamtego związku już pamiętam. • W normalnej atmosferze (np. "wiesz, to jednak nie to", "jestem zbyt młoda na takie zaangażowanie, myślałam, że dam radę i się myliłam", "po prostu to się wypaliło") - Tutaj to zapiekło, leczyłem się parę miesięcy i do dziś czasem wspominam te miłe chwile ( ͡°͜ʖ͡°)
@qqwwee: oczywiście, że lepiej w złej atmosferze. W przyjacielskiej atmosferze, a jeszcze bron boże gdy obie strony nadal coś czują, to nie idzie się pozbierać.
@qqwwee: mnie było trudno pozbierać się niezależnie od tego, czy powodem był pieróg na boku, czy faktyczne niedopasowanie. może nawet w tym pierwszym przypadku było gorzej, bo długo sobie wbijałam, że coś ze mną jest nie tak, skoro osoba, z którą byłam blisko, posunęła się do czegoś takiego. ewentualne niedopasowanie, jeśli ludzie się mimo niego przyjaźnią, lub po prostu lubią, pozwala przekuć znajomość w coś innego i nie dopuścić do zerwania
@qqwwee: lepiej rozstać się w nieprzyjemnej atmosferze. Dosyć szybko o takiej kobiecie zapomniałem. Teraz jestem po pokojowym rozstaniu i jeszcze się zbieram (minęło 1,5 miesiąca dopiero). Ale jest coraz lepiej.
@scraapy: Wychodzi na to, że nie tylko ja tak mam, zatem nie jestem jakiś dziwny ( ͡°͜ʖ͡°) Trzym się Mirku, ja się leczyłem serialami ( ͡°͜ʖ͡°)
nie dopuścić do zerwania kontaktu
@eerk: Dwa razy było "zostańmy przyjaciółmi", ani razu to nie wypaliło. O ile jest coś takiego jak przyjaźń damsko-męska, to nie wierzę w nią po związku.
@qqwwee: u mnie zaraz po rozstaniu tez padały takie teksty ale ostatecznie zerwałem kontakt całkowicie. Napisałem jej po prostu że odezwę się jak będę miał ochotę i tak milczę od ponad miesiąca. Jej siostra mi mówiła że była wypytuje ciągle o mnie. Co slychać u mnie, czy o Nią pytam i takie tam. Ale zlewam takie rzeczy.
Osobiście byłem w dwóch związkach (mało jak na mój 26 lvl
@qqwwee: dlaczego to ma byc malo? Wcale to nie jest malo. Duza ilosc zwiazkow swiadczy na niekorzysc, bo sugeruje ciagle zle wybory lub niemoznosc stworzenia czegos stabilnego... Lepiej mniej, a dluzej. Zresta bycie w zwiazku nie jest czyms koniecznym przeciez, aby musiec partnerow jak pokemony zbierac ;)
Wiem, wiem, po prostu porównuję moją ilość z ilością u rówieśników, sam w sumie nie wiem po co ( ͡°͜ʖ͡°) Zbyt długo niestety nie było, ale to z winy (chociaż winą tego nazwać nie mogę) partnerek, które nagle przestały czuć miętę i wolały uciąć (z perspektywy czasu wiem, że dobrze zrobiły) jednostronny związek ( ͡°͜ʖ͡°)
Mam zatem pytanie do #rozowepaski oraz #niebieskiepaski dotyczące #zwiazki:
Wolicie rozstania w pokojowej i przyjacielskiej atmosferze czy może pełne negatywnych emocji? Po których szybciej dochodzicie do siebie?
Osobiście byłem w dwóch związkach (mało jak na mój 26 lvl, ale cóż xD, aktualnie jestem sam) i doświadczyłem obu rodzajów rozstania:
• Nieprzyjemne (spowodowane np. zażyciem bolcanu nabokanu lub innym odpałem) - Po tym pozbierałem się w przeciągu tygodnia lub dwóch, to pewnie zasługa silnej nienawiści do eks partnerki. Niewiele z tamtego związku już pamiętam.
• W normalnej atmosferze (np. "wiesz, to jednak nie to", "jestem zbyt młoda na takie zaangażowanie, myślałam, że dam radę i się myliłam", "po prostu to się wypaliło") - Tutaj to zapiekło, leczyłem się parę miesięcy i do dziś czasem wspominam te miłe chwile ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zapraszam do dyskusji!
Ale cóż, taki już jej urok i nie boję się znów tego narkotyku zażyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@eerk: Dwa razy było "zostańmy przyjaciółmi", ani razu to nie wypaliło. O ile jest coś takiego jak przyjaźń damsko-męska, to nie wierzę w nią po związku.
@qqwwee: dlaczego to ma byc malo?
Wcale to nie jest malo.
Duza ilosc zwiazkow swiadczy na niekorzysc, bo sugeruje ciagle zle wybory lub niemoznosc stworzenia czegos stabilnego...
Lepiej mniej, a dluzej.
Zresta bycie w zwiazku nie jest czyms koniecznym przeciez, aby musiec partnerow jak pokemony zbierac ;)
Wiem, wiem, po prostu porównuję moją ilość z ilością u rówieśników, sam w sumie nie wiem po co ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zbyt długo niestety nie było, ale to z winy (chociaż winą tego nazwać nie mogę) partnerek, które nagle przestały czuć miętę i wolały uciąć (z perspektywy czasu wiem, że dobrze zrobiły) jednostronny związek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@