Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 20 lat. Ostatnio moje życie stanęło na głowie. Krótka wersja historii jest taka. Dowiedziałem się że mam innego ojca niż ten który mnie wychowywał. W sumie jakieś domysły miałem od dłuższego czasu. No i "tatuś" biologiczny zaproponował że da mi 100tyś i zamykamy sprawę. Jest bogaty, jego córką która z nim mieszka jeździ autem za ponad 100tyś i oczywiście nie pracuje. Ja chciałem testów DNA i sprawy w sądzie mimo że była by to spora imba i całe miasto by huczało. On stwierdził że jeżeli tak to zgadza się na testy, ale wydziedzicza mnie i nic mi nie da. Tłumaczy się tym że co ludzie powiedzą i źle by się z tym czuł. No i rozwód też by miał zagwarantowany. I teraz nie wiem do końca co robić? Moja matka olewa w sumie temat, nie rozmawia ze mną. Wydaję mi się wręcz że jest po stronie moje biologicznego ojca. Nie rozumiem też dlaczego siedzi z nią tata który mnie wychował.

I mam duży dylemat, robić inbę i pokazać im wszystkim, czy dać sobie spokój i zgarnąć tą stówę. No niby na star to było by coś, ale w sumie za to nawet mieszkania nie kupię.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na

Co robić?

  • Brać kasę? 80.5% (948)
  • Inba? 19.5% (230)

Oddanych głosów: 1178

  • 53
WykopowaObywatelka: Negocjuj większą stawkę, jeśli się nie zgodzi (a myślę że się zgodzi skoro ma kasę - o ile oczywiście odpowiednio to rozegrasz) to bierz tyle ile daje. Nie widzę sensu w robieniu inby, chyba że tak bardzo jesteś przywiązany do swojego biologicznego ojca że bardzo chcesz być jego dzieckiem "oficjalnie". Ja na twoim miejscu brałbym kasę.

Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania może warto obgadać na spokojnie sprawę z matką, możliwe że dostała jakiś hajs kiedyś za to żeby się nie przyznawała, dlatego teraz zachowuje się neutralnie. Ogólnie ja tam bym się chyba sądził, tzn zależy jak cię potraktował, ale jeżeli był spoko, to nie ma sensu raczej niszczyć mu życia.