Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki,
czy Waszym zdaniem przy zarobkach 3k na rękę, branie auta na kredyt gdzie rata to 930 zł przez 4 lata to dobry pomysł?
Na mieszkanie wydaję ok 1k, więc zostaje mi 1k na życie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Shyvana
  • 159
  • Odpowiedz
@voltear: jak się jest nieudolnym życiowo to tak jest istotnie. Jak ktoś jednak chce to spokojnie takie coś jest do osiągnięcia i to bez nie wiadomo jakiej pensji co miesiąc. Wiadomo, że nie bez rezygnacji z pewnych zbędnych wydatków, ale spokojnie do osiągnięcia. To, że komuś nie zależy to nie oznacza, że się nie da.
  • Odpowiedz
@krol_magnezu: @BoaKusiciel: nieeeeee! To auto spłaciłem sobie po dwóch latach :D Ale chodzi mi o cały sposób myślenia wówczas. Zadłużanie się na konsumpcję - tu auto, tam laptop, do tego czesne za studia, mieszkanie w kredycie itd. To spowodowało pętlę zadłużenia, z której wyszedłem dosłownie kilka dni temu :) . po 15 latach!
  • Odpowiedz
@voltear: nie, nie głupi bo kosztem niewielkiego wyrzeczenia (rezygnacji ze zbędnych wydatków) uzyskuje fabrycznie nowe auto, które daje JEMU frajdę posiadania czegoś takiego.
Niektórzy niestety nie rozumieją w tym kraju, że jest coś więcej niż zaspokajania minimum egzystencjalnego i niekoniecznie jesto przewalanie kasy na % czy inne sposoby marnowania zasobów.

On za 4 lata będzie miał nadal nowe, 4 letnie auto a ktoś kto tylko wegetuje nie będzie miał nic...
  • Odpowiedz
@voltear: tak jak piszę tu wyżej - ogólny sposób na życie jaki przyjąłem wtedy, mimo dobrych zarobków, bo średnio miesięcznie 3-4k nie oszczędzałem a jeszcze się kredytowałem, nie chciało mi się czekać na coś, to szedłem po debet, kredyt na 20%, pożyczkę w koncie itp. Potem lawirowanie przy spłacaniu bo trochę tego było, i trzeba było dzielić tak by każdy coś dostał, karta kredytowa, stałe obciążenie ratą kredytu hipo. I
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: proporcjonalnie względem moich zarobków ratę na auto mam 4 razy mniejszą a i tak nadwyręża to budżet.. Nie polecam Mirku - jest niepisana zasada, by nie wydawać na auto więcej niż wysokość półrocznych przychodów.
  • Odpowiedz
@voltear: zostaje 700 zł na życie nie na jedzenie. ubrania, produkty do higieny, karta miejska, wyjscie na glupie piwo itp przeciez to tez kosztuje. min 200 sie na takie rzeczy wydaje. zostaje okolo 5 stow na samo jedzenie czyli ~15 zl dziennie....
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania auto na kredyt to zawsze zły pomysł. Auto nowe to zły pomysł, bo po roku stracisz jakież 15% wartości.


Bo używane trzyma tę samą wartość w nieskończoność xD Chociaż przeciętny wykopek może sobie pozwolić na 15 letniego passata z Niemiec, w takim przypadku faktycznie utrata wartości jest znikoma. Tylko co z tego? Kiedy wy ludzie zrozumiecie, że nie każdy ma czas i ochotę na latanie po mechanikach partaczach, bo wpakowali
  • Odpowiedz
@headhunter13: Jego wyliczenie tyczylo sie raczej normikow ktorzy zarabiaja jakas tam stala pensje. Pewnie statystyka z dupy ale prwnie 90% nowych aut to i tak leasing wiec te wyliczenia na nic sie zdaja. Mowa o uzywanych autach przechodzonych.
  • Odpowiedz