Aktywne Wpisy
teslamodels +278
Mój największy życiowy sukces to brak gówniaków.
31 lat zaraz idę spać i bez problemów pośpie do 14.
Żadnego gówniaka nie będę musiał zawieść do szkoły.
Do tego brak kobiety i zbędnego #!$%@?.
Dużo tu osób które chcą być w związku, ale biorąc pod uwagę plusy i minusy przeważają minusy.
Dobra dosyć #!$%@? pora spać bez problemów
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°
31 lat zaraz idę spać i bez problemów pośpie do 14.
Żadnego gówniaka nie będę musiał zawieść do szkoły.
Do tego brak kobiety i zbędnego #!$%@?.
Dużo tu osób które chcą być w związku, ale biorąc pod uwagę plusy i minusy przeważają minusy.
Dobra dosyć #!$%@? pora spać bez problemów
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°
alverini +270
Panowie, nie oszukujmy się. Nowe Cities Skylines technologicznie to fuszerka. Badziewie. Bubel. Jak można, wziąć pierwszą, wybitną część, dodać drzewko rozbudowy i żądać 200zł. *patrzy się na smokowskiego* Bo ja tego nie rozumiem. Bo ja tego Panowie nie rozumiem. Mam GF 4080 ti z i9 i mam 15 fps w menu. *podnosi głos* No ludzie. A wychodzi Colossal Order i mówią, że ich celem jest 30 fps. Czuje się oszukany. Zdradzony. Sprzedany.
Na aplikacji Fitatu policzyło mi makro 1770kcal.
Ogólnie szybko i na temat:
• 23 lata
• ważę teraz 81kg
• 171-172cm wzrostu
• mój największy problem to duży i tłusty brzuch + zaczynają mi się cycki robić
• ostatnio coraz większy problem z udami i ogólnie obwód pasa – mam problem z kupnem spodni – chciałbym znowu kupować spodnie slim fit + nie chodzić w za luźnych koszulkach
• jedyne co mnie interesuje to schudnięcie do płaskiego brzucha, którego nie będę musiał wciągać(robię tak z przyzwyczajenia od kilku lat) i ogólnie szczupła sylwetka, by się nie wstydzić na plaży
• nie interesuje mnie budowanie mięśni i jakiejś rzeźby – to może kiedyś ale nie chcę aktualnie się tym zajmować
• jeżeli tylko się będzie dało to chcę do 20 kwietnia schudnąć do wagi 70kg lub mniej
Aktualny tryb życia dzielę na rodzaj zmiany w pracy. Postaram się dość szczegółowo opisać:
Zmiana 1 – od 6:00-7:00 do 14:00-15:00
• rano nie jem w domu śniadania
• po przyjeździe do pracy o 6:30 jem serek – najczęściej Danone Fantazja z tymi słodkimi granulkami, które się wsypuje + czarna kawa
• Około 10:00 – 11:00 jem bułkę ziarnistą(ziarna + dynia) z Biedronki z masłem, szynką, pomidorem, jajkiem, majonezem, serem, sałatą – czasami bardziej wypasiona czasami mniej
• Między śniadaniem a drugim śniadaniem lub między drugim śniadaniem a końcem pracy jem z reguły jednego banana, jedno jabłko i czasami do tego jedną mandarynkę – są dni kiedy mam jeden owoc, są dni kiedy mam dwa
• Ogólnie zestaw do pracy wygląda mniej więcej tak: serek, jedna bułka, banan + jabłko + do tego kawa w pracy
• O 14:30 po przyjściu z pracy jem zwykły obiad domowy. Lista obiadów, które są robione u mnie w domu:
o Najczęściej smażony kotlet panierowany z kurczaka lub schabowy + ziemniaki + kapusta/surówka
o Smażone nuggetsy panierowane + ziemniaki + kapusta/surówka
o Spaghetti z sosem + mięsem mielonym
o Gołąbki
o Kotlety mielone + ziemniaki + kapusta/surówka
• O 17:00 piję kawę czarną + zawsze coś do tego dobierałem słodkiego. Teraz albo nie biorę nic albo jem wafle ryżowe z Biedronki
• O 20:00-22:00 robię kolację – w 70% przypadków są to 4 kromki tostów z Biedronki, 2 plastry sera, 2 plastry szynki, pieprz. 20% to gotowane kiełbaski + bułka posmarowana masłem + musztarda i ketchup. Kiełbasek zjem teraz 4, kiedyś zawsze 5. 10% pozostałe to jajecznica.
• O 24:00-01:00 idę spać
Zmiana 2 – od 14:00 do 22:00
• Rano wstaję około godziny 10:00/11:00 i nie jem śniadania
• O 13:00 jem obiad taki jak wcześniej pisałem
• O 14:30 piję kawę
• Około 16:00-17:00 jakiś owoc
• O 18:00-20:00 bułka taka jak wcześniej co biorę do pracy
• O 22:30 wracam z pracy i z reguły nic nie jem – jak jestem głodny to praktycznie zawsze tosty
• Czasami tylko podjem coś z lodówki – kilka plastrów szynki lub w gorszej sytuacji coś słodkiego – jakieś 2-3 cukierki, Rafaello itp.
• Idę spać o 1:00/2:00
Zmiana 3 – od 22:00 do 6:00
• Wstaję o 11:00/12:00
• Nie jem śniadania
• Jem obiad o 15:00
• O 17:00 kawa + wafle ryżowe(około 3-4)
• O 21:00 kolacja – najczęściej tosty/kiełbasa
• O 22:30 kawa
• O 2:00 bułka
• Między godzinami owoc lub dwa
• Wracam o 6:30 i idę od razu spać
Do tego dochodzi kwestia mojego spędzania czasu u dziewczyny. Spędzam u niej czas w 95% zawsze o tych samych dniach i porach:
• jeżdżę zawsze we wtorki, czwartki, soboty i niedzielę
• Przyjeżdżam około godziny 17:00, piję czarną kawę i najczęściej do tego zjem kilka ciastek/czekolady/ciasta pieczonego
• Do tego czasami podczas oglądania serialu zjemy czipsy ale teraz już mniej
• O 21:00 jemy kolację – kanapki/tosty/kiełbasa grzana/tortilla/pizza domowa/
• Średnio co drugi przyjazd piję 1 piwo
• Podczas każdego przyjazdu piję słodki napój(w domu pije tylko wodę gazowaną lub woda gazowana + tabletka musująca z jakimiś witaminami) – około 4 szklanek Coli z Biedronki lub jakiegoś soku
• Średnio raz na dwa tygodnie zamawiamy pizzę lub jemy KFC/Mcdonald/Kebab – oprócz tego czasami sam jeździłem do pracy na jakiegoś Mcdonalda
Do tego dochodzą od czasu do czasu różne urodziny i imprezy na których raczej sobie nie żałuję.
Ilości jakie jem:
• Pracę już opisałem – jedna bułka z dodatkami, jeden/dwa owoce. Czasami w pracy mam możliwość zjedzenia zupy fasolowej, krupniku, ogórkowej ale nie potrzebuję tego
• Obiad:
o Około 2 ziemniaki – ogólnie nie przepadam za nimi więc czasami jem tylko mięso
o 1,5 dużego kotleta schabowego/z kurczaka – panierowany bułką tartą
o Do takiego smażenia mama/siostra wykorzystuje 2 duże łyżki zwykłego oleju(a mówią, że nawet chyba więcej)
o Trochę czerwonej kapusty/kilka ogórków
• Kolacja:
o 4 kromki chleba tostowego Pano z Biedronki(dwa kwadraty w tosterze)
2 grube plastry sera
2-3 plastry szynki
Pieprz
o 4 kiełbaski do grzania lub 3 parówki
Bułka z masłem lub bez
Co zauważyłem i czego jestem świadomy:
• Zapuściłem się ogólnie bo kiedyś byłem w stanie dziennie wypić około 1l Coca Coli lub innego słodkiego napoju – teraz piję tylko wodę lub słodkie u dziewczyny
• W pracy zamiast jednej bułki jadłem dwie mimo, że nie musiałem
• W pracy co drugi dzień jadłem batona Snickersa lub Twixa
• W domu podjadałem dużo słodyczy – byłem w stanie zjeść całą czekoladę lub Kinderki, zawsze miałem coś słodkiego do kawy i między posiłkami też coś podjadałem
• Jedzenie u dziewczyny jest całkowicie do przebudowania – zdaję sobie sprawę z tego
• Przestałem się ruszać – kiedyś grałem 1-2 razy w tygodniu w piłkę, miałem pracę na stojąco jako kurier cateringowy, pracę na budowie. Teraz 50% czasu w pracy siedzę, drugie 50% chodzę spokojnie
• Często jeździłem na fastfoody – nawet 1 raz w tygodniu na duży zestaw Mcdonalda + to co jeździłem z dziewczyną co jakiś czas
Co już zrobiłem:
• Nie piję słodkich napoi w domu – jedynie u dziewczyny ale to już też przestanę. Piję tylko wodę gazowaną w ilości może niecałego litra dziennie
• Staram się nie jeść w ogóle słodyczy – zaczęły mi smakować wafle ryżowe z biedronki i tym staram się to zastąpić – raczej tylko przy kawie
• Ograniczyłem jedzenie – jedna bułka zamiast dwóch, 4 kromki tostów zamiast 6, 4 kiełbaski zamiast 5
• Co do wysiłku fizycznego to jeździłem na basen ale przestałem. Może się coś uda ogarnąć z tym i prawdopodobnie będę jeździł 1-2 razy w tygodniu na 1,5h gry w piłkę na dość dużej intensywności ale ogólnie ciężko radzę sobie z regularnym ćwiczeniem więc sugerowałbym nie branie tego pod uwagę
#dieta #mikrokoksy #odchudzanie #zdrowie
@Vojak : jesteś gruby, bo widać na oko w twojej diecie mnóstwo kalorii. chcesz pić colę? pij zero, zrezygnuj z soków, bo one są źródłem zbędnych kalorii także.
LICZY SIĘ DZIENNY BILANS KALORYCZNY. zacznij jeść w
@yahoomlody: Bilans kaloryczny to tylko pusta teoria, bo nie da się go dokładnie wyznaczyć (nie jesteś w stanie dokładnie określić dziennego zapotrzebowania, bo każdego dnia wysiłek fizyczny jest inny. Nie da się też określić spożywanych kalorii, bo musiałbyś cały
hmm no co do kalorii się nie da wyznaczyć, ale "na oko" to nie jest dla mnie żaden problem, nie wiem o co chodzi, z reguły mam określone dzień wcześniej co będę jeść, a jak trafi się nie wiem, wypad
@yahoomlody: lubią pojeść i nikt mi nie wmówi, że jedzą mało. Jest kolosalna różnica między ektomorfikiem a endomorfikiem. Jeden może #!$%@?ć ile chce, drugi nie.