Wpis z mikrobloga

Mirki jaki sposób najlepszy na przedłużenie przewodów elektrycznych? Trzeba puszke podytnkową jako rozgałezienie/przedłużenie czy wystarcza jakies kostki, które potem można schować pod gipsem?
#remontujzwykopem #elektryka
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@viejra: Wypadało by dać puszkę. W tym miejscu nie będziesz miał ciągłości przewodu więc jak coś się zadzieje po czasie to nawet nie będziesz pamiętał gdzie musisz kuć.
  • Odpowiedz
@viejra: Ok 40mm głębokości chyba. W środek złączki Wago i po problemie.
@Glenroy: Odechce Ci się skręcania i lutowania jak będziesz miał 50 puszek w jeden dzień do zrobienia :)
  • Odpowiedz
@AdamES: Tutaj jest mowa, z tego co zrozumiałem, o przedłużeniu jednego przewodu, najlepiej w taki sposób, żeby móc go puścić podtynkowo, nikt nie mówi o 50 puszkach ;). Wiem ile to zajmuje, bo osobiście wszystkie puszki lutuję i schodzi się z tym łohohoho i jeszcze trochę :P.
  • Odpowiedz
@AdamES: Zależy też, co ma być łączone, bo jeżeli ma być to przedłużenie przewodu do jakiejś lampy, czy dołożenie jakiegoś gniazda, to nie szpecił bym ściany dodatkową dziurą, tym bardziej, że dobrze wykonane połączenie lutowane będzie praktycznie wieczne :).
  • Odpowiedz
@viejra: ja się na tym nie znam, ale elektryk ostatnio przerabiał u mnie instalację i stanowczo odradzał jakiekolwiek łączenia pod tynkiem. Za 10 lat coś przestanie działać i nawet nie sprawdzisz czy to akurat w tym miejscu bez rozwalania ściany.
  • Odpowiedz
@soadfan: ale mówisz o porządnym skręceniu ze sobą przewodów i pyknięciu ich delikatnie cyną? Poważnie pytam, bo nie mam 10 lat doświadczenia, żeby wiedzieć takie rzeczy, a uczyli, że to najpewniejsze połączenie. W domu mam w ten sposób połączoną instalację i po 20 latach nadal problemów żadnych nie ma.
  • Odpowiedz
@Glenroy: Mierzyłem dziesiątki takich instalacji. To jest syf jakich mało. Po x latach połączenie to się wygrzewa, właściwości cyny zanikają, a rezystancja styku rośnie. Jak chcesz grzać ściany to proszę bardzo, to nawet do pożaru może doprowadzić. Czasami dostaję zgłoszenie: panie przyjedź pan, bo mi żyrandol mruga. Otwieram puszkę a tam skręcona miedź już tak utleniona, że luzy na styku żył. Czasami aż widać miedź, która już jest przegrzana.
  • Odpowiedz