Znak czasów. Pracowałem w paru firmach, w jednej zatrudnionych nic nie łączyło, w innej wspólne smutki, gdzie indziej mianownikiem był wiek. A z wiekiem idzie pewien sposób zachowania... Firma ta istnieje długo, dziś ledwie już zipie. Pracownicy mają swoje "kanciapy", w których sobie siedzą i żywo dyskutują, rżną w karty, czasem się kłócą. Większość głowy ma sprószone siwizną. Mimo, że nie pasowałem do tego grona z powodu braku wspólnych mianowników, to jednak było to ujmujące. Zwłaszcza w kontekście drugiej firmy... Pracownicy to następna lub nawet kolejna generacja, ludzie młodzi, na początku swojej kariery. Jak wygląda ich czas wolny? Cisza, czasem jakieś wymienione zdanie, spokój, obydwie dłonie złączone pod stołem i wzrok tam skierowany. Tak, telefony. Każdy w swoim świecie.
Mimo, że na dłuższą metę gwaru nie znoszę, to jednak chyba brakuje mi tego elementu dyskusji, rozmowy. Gdy zaczynam z kimś konwersować, to mam wrażenie, że odrywam tego kogoś od jakiejś ważnej rzeczy, jaką jest... przegląd tablicy na fb.
Najgorsze, że widzę to w wielu rodzinach, gdzie każdy na obiedzie nurkuje do ekranu i spożywanie odbywa się w większej lub mniejszej ciszy.
@SPGM1903: czy ja wiem? utożsamiam się trochę z nimi, wolę oglądać/robić to co mnie interesuje, a nie utrzymywać kontakt z kimś za wszelką cenę by nie było głupio/nie zapadła niezręczna cisza
@zawiadomienie: ja wiem czy choroba? Zmiana w społeczeństwie @Gom3z: zgadzam się, bo sam tak robiłem. Wśród tych starszych niewiele spędziłem czasu z podobnych powodów, jakie wymieniłeś.
@SPGM1903 jak patrzę na obrazek który załączyłem, to wydaje mi się, że tak, umysł który potrzebuje ciepłej stymulacji, taki małe zastrzyki dopaminy, przeskakiwanie z obrazka na obrazek, z wpisu do wpisu. A na końcu i tak z tego się nic nie pamięta.
Pracowałem w paru firmach, w jednej zatrudnionych nic nie łączyło, w innej wspólne smutki, gdzie indziej mianownikiem był wiek. A z wiekiem idzie pewien sposób zachowania...
Firma ta istnieje długo, dziś ledwie już zipie. Pracownicy mają swoje "kanciapy", w których sobie siedzą i żywo dyskutują, rżną w karty, czasem się kłócą. Większość głowy ma sprószone siwizną. Mimo, że nie pasowałem do tego grona z powodu braku wspólnych mianowników, to jednak było to ujmujące. Zwłaszcza w kontekście drugiej firmy...
Pracownicy to następna lub nawet kolejna generacja, ludzie młodzi, na początku swojej kariery. Jak wygląda ich czas wolny? Cisza, czasem jakieś wymienione zdanie, spokój, obydwie dłonie złączone pod stołem i wzrok tam skierowany. Tak, telefony. Każdy w swoim świecie.
Mimo, że na dłuższą metę gwaru nie znoszę, to jednak chyba brakuje mi tego elementu dyskusji, rozmowy. Gdy zaczynam z kimś konwersować, to mam wrażenie, że odrywam tego kogoś od jakiejś ważnej rzeczy, jaką jest... przegląd tablicy na fb.
Najgorsze, że widzę to w wielu rodzinach, gdzie każdy na obiedzie nurkuje do ekranu i spożywanie odbywa się w większej lub mniejszej ciszy.
#rozkminy #praca #roznicepokolen #jaktobylodrzewiej
@Gom3z: zgadzam się, bo sam tak robiłem. Wśród tych starszych niewiele spędziłem czasu z podobnych powodów, jakie wymieniłeś.