Moja koleżanka miała założony aparat na zęby i nadeszła szczęśliwa chwila jego ostatecznego zdjęcia. Uradowana wybrała się do swojego lekarza.
Siedzi na fotelu, wszystko przebiega bez problemów, a tu nagle pukanie do drzwi. Wchodzą smutni Panowie.
- Dzień dobry. Policja. Proszę się odsunąć od pacjentki. Pan już dzisiaj nie wykona żadnego zabiegu. Zapraszamy z nami. - rzuca jeden z nich.
Koleżanka oczywiście przerażona, ale zdobyła się na odwagę aby zaprotestować:
- Panowie, ale momencik. Jesteśmy tutaj w środku zabiegu. Przecież ja nie mogę tak zostać z niedokończoną robotą.
- No dobrze to niech Pan dokończy, ale nie wiem czy Pani będzie tego chciała jak się Pani dowie o co chodzi. - odpowiada policjant.
Okazało się, że ów "lekarz" stracił 5 lat temu uprawnienia do wykonywania swojego zawodu. Popełnił jakiś błąd w swojej sztuce, pacjent pozwał go do sądu i wygrał. Jedną z sankcji było właśnie odebranie gościowi uprawnień.
Facet dokończył zabieg, zdjął ten aparat (przy stałej obecności policjantów). Po wszystkim kajdanki i do radiowozu. Do drugiego radiowozu trafiła moja koleżanka i na komendę składać zeznania w charakterze świadka. Na komendzie dowiedziała się, że Policja wzywa teraz kilkaset osób na przesłuchania w tej sprawie.
Moja kumpela udała się do innego lekarza, aby skonsultować czy aby wszystko tam ma zrobione poprawnie. Drugi stwierdził, że to jeszcze nie koniec leczenia (choć ten pierwszy tak tak zapewniał), ale na szczęście ten pierwszy nie pogorszył jej stanu.
Efekt? Wydane 10tys u oszusta i kolejne leczenie u innego lekarza.
@jabl: Dobre pytanie, sam się nad tym zastanawiam. Chyba jest tak, że na Twoje życzenie, lekarz powinien Tobie okazać takie uprawnienia, ale trzeba to sprawdzić.
@donpokemon: była taka akcja w Krakowie, ze centrum stomatologiczne - niby włoskie, a okazało sie, ze przyjmowali tam ludzie bez uprawnień. Kilkadziesiąt osób utopiło tam gruba kasę i straciło zdrowie. Najlepsze jest to, ze ja tam byłam z tata jak miałam ok. 7-8 lat i moi rodzice przymierzali sie do założenia mi aparatu na zęby. No ale krzyknęli tam jakaś chora kwotę i moj tata ogarnął, ze to nie jest
@donpokemon pfff przecież ortodoncja to czysta kasa. Co miał powiedzieć drugi "nie musi Pani już przychodzić, mam wystarczająco dużo pieniędzy". To jeden punkt widzenia, a drugi jest taki że bardzo często po stałym aparacie nosi się jeszcze sciagany, żeby się kości zrosły, a te potrzebują na to nawet półtora roku.
#powodz twarze nieskalane myśleniem XD I niech nikt nie pisze że obawiali się niskich odszkodowań. Hasła są jasne, żadnych zbiorników nigdzie w Kotlinie Kłodzkiej! Nie ma nigdzie haseł "chcemy godnych odszkodowań lub nowych domów"
Moja koleżanka miała założony aparat na zęby i nadeszła szczęśliwa chwila jego ostatecznego zdjęcia. Uradowana wybrała się do swojego lekarza.
Siedzi na fotelu, wszystko przebiega bez problemów, a tu nagle pukanie do drzwi. Wchodzą smutni Panowie.
- Dzień dobry. Policja. Proszę się odsunąć od pacjentki. Pan już dzisiaj nie wykona żadnego zabiegu. Zapraszamy z nami. - rzuca jeden z nich.
Koleżanka oczywiście przerażona, ale zdobyła się na odwagę aby zaprotestować:
- Panowie, ale momencik. Jesteśmy tutaj w środku zabiegu. Przecież ja nie mogę tak zostać z niedokończoną robotą.
- No dobrze to niech Pan dokończy, ale nie wiem czy Pani będzie tego chciała jak się Pani dowie o co chodzi. - odpowiada policjant.
Okazało się, że ów "lekarz" stracił 5 lat temu uprawnienia do wykonywania swojego zawodu. Popełnił jakiś błąd w swojej sztuce, pacjent pozwał go do sądu i wygrał. Jedną z sankcji było właśnie odebranie gościowi uprawnień.
Facet dokończył zabieg, zdjął ten aparat (przy stałej obecności policjantów). Po wszystkim kajdanki i do radiowozu. Do drugiego radiowozu trafiła moja koleżanka i na komendę składać zeznania w charakterze świadka. Na komendzie dowiedziała się, że Policja wzywa teraz kilkaset osób na przesłuchania w tej sprawie.
Moja kumpela udała się do innego lekarza, aby skonsultować czy aby wszystko tam ma zrobione poprawnie. Drugi stwierdził, że to jeszcze nie koniec leczenia (choć ten pierwszy tak tak zapewniał), ale na szczęście ten pierwszy nie pogorszył jej stanu.
Efekt? Wydane 10tys u oszusta i kolejne leczenie u innego lekarza.
@donpokemon: warto by poprosić o konsultacje jeszcze jednego albo dwóch...
@donpokemon
Sprawdzić czy widnieje w Naczelnej Izbie Lekarskiej, dostęp do bazy jest darmowy przez stronę NIL.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3909061,nowy-sacz-27latek-udawal-ginekologa-badal-pacjentki-w-szpitalu,id,t.html