Wpis z mikrobloga

Witajcie Mirki

Szybkie pytanie - czym z punktu widzenia kupca rozni sie mieszkanie "pelna wlasnosci" od "spoldzielcze wlasnosciowe"? Z tego co wyczytalem do tej pory, w przypadku spoldzielczego trzeba spoldzielnie pytac o zgode jak chce sie jakies uslugi prowadzic [kompletnie bez znaczenia]. A jak to sie wiaze z gruntami?
Pelna wlasnosc oznacza z automatu ze jest ksiega wieczysta i grunty uregulowane?
Czy status mieszkania ma znaczenie jesli kiedys za X lat pojdzie pod wynajem?

Bylbym wdzieczny jakby ktos w 2-3 zdaniach wyjasnil mi roznice ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Btw, oplaca sie wogole interesowac mieszkaniami bez uregulowanych gruntow albo ksiegi wieczystej?

#mieszkania #prawo #domy #mieszkanie
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DryfWiatrowZachodnich: Jeśli nie do końca wiesz co robisz, to nieuregulowanych gruntów nie polecam. W praktyce nie odczujesz różnic pomiędzy pełną własnością a spółdzielczym własnościowym poza różnicą w koszcie aktu... o około 150-200 zł. Niektórzy mówią, że w pełnej własności nawet gorzej, bo podatek od gruntu trzeba oddzielnie płacić, ale w spółdzielczym własnościowym przecież spółdzielnia jest właścicielem lub użytkownikiem wieczystym gruntu, więc i tak podatek przechodzi w czynszu na właściciela. Różnice
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: Praktycznie żadna różnica, tymbardziej, że spółdzielcze własnościowe możesz przekształcić stosunkowo prosto w pełną własność (co do zasady, zdarzają się wyjątki). Pełna własność i księga wieczysta "z automatu" nie idą w parze - spółdzielcze własnościowe też może mieć KW, a może też być własnościowe bez KW. "Grunty uregulowane" w potocznym znaczeniu, w kontekście spółdzielni i przekształcania prawa do lokalu oznacza przeważnie, że grunt jest własnością (lub użytkowaniem wieczystym) spółdzielni, nie
  • Odpowiedz
@krzysztof114:
Dzieki :)
Jak przyjdzie co do czego to i tak bym konsultowal z notariuszem, aby nie wladowac sie na mine ( ͡° ͜ʖ ͡°) Interesuje mnie kwestia czym groza nieuregulowane grunty. Wyzszy podatek? Moze ktos sprzedac ziemie z "moim" blokiem i sorry koles, wypad, budujemy tu supermarket?

Czyli mozna powiedziec ze spoldzielcze wlasnosciowe to spoldzielnia ma budynek, ale mieszkaniem ma jakby wieczne prawo tam mieszkac?
  • Odpowiedz
@Piotrek00:
Dzieki :)
Cenna informacja, ze pelna wlasnosc nie oznacza ksiegi wieczystej. Myslalem, ze to sie z automatu laczy....

A moglbys mi jeszcze poradzic na co zwracac uwage podczas szukania? Wiem ze na pewno pytac o grunty, KW, co jeszcze? I tak jak juz przyjdzie co do czego notariusz/prawnik to ogarnie by nie bylo jakiegokolwiek ryzyka, ale mi chodzi o etap samodzielnej selekcji.
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: Podstawą do Twojej nauki niech będzie taki fakt: potocznie mówi się, że kupujesz nieruchomość, ale faktycznie nie kupujesz mieszkania, domu, czy działki, a prawo do nieruchomości jako wiązkę praw. Bardziej po ludzku: kupujesz dokumenty i to co w nich jest napisane.

Nieuregulowane grunty to przypadek kiedy np za komuny część terenu fabryki gdzie miała stać nowa bocznica, czy nowa hala zabudowano blokami dla pracowników. Potem przydzielono im mieszkania, a te po wykupach stały się ich własnością. Przy zmianach właścicielskich w firmie zapomniano o gruncie pod bloku i albo fabryki nie ma, ale ma ją już 15 właściciel. Jeśli osoba mająca możliwość żeby mieć jakieś roszczenia do gruntu wpadnie na pomysł żeby je realizować to cała wspólnota/spółdzielnia ma problem, bo grunt nie jest ich. Patrząc na to z drugiej strony "ich" jest budynek, czyli też spora wartość więc wyrzucenie ludzi z mieszkań bez odszkodowania nie wchodzi w grę, ale żądanie odszkodowania za grunt już tak.

Hasło z uregulowaniem, bądź nie gruntów oznacza też bardzo często tylko i wyłącznie to o czym pisze wyżej @Piotrek00 i wtedy nie ma czym
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: Raczej brak księgi występuje w przypadku spółdzielczego własnościowego, ale teoretycznie to i przy własnościowym może się zdarzyć.

Pytać możesz jeszcze o rodzaj prawa do gruntu pod budynkiem - własność czy użytkowanie wieczyste. Jeśli własność, to lepiej, bo płacisz tylko podatek od nieruchomości, który dla mieszkaniówki jest śmiesznie niski (parenaście groszy z metra rocznie) natomiast przy użytkowaniu wieczystym płacisz jeszcze jakiś procent wartości gruntu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy taka opłata
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: Tak, Piotrek00 jest pośrednikiem, ja też. Nie wiem jak on, ja mam własną firmą, ale pracuję w okolicach Warszawy, a on w stolicy.
W agencjach najczęstsze wałki są na najmach. Płacisz za adres którego nie ma. W zakupie raczej nie. Jak podpiszesz umowę to chroni Cię OC pośrednika.
Jak Ci się znudzi szukanie to kilka zaufanych osób z którymi już współpracowałem w stolicy mam. Póki co... szukaj. To niezła
  • Odpowiedz
@DryfWiatrowZachodnich: Różni pracują różnie, ale ogólne założenie jest takie:
1) Ma bazę. Są tam oferty które sprzedaje on, takie które sprzedają inni pośrednicy. Teoretycznie jest to prawie wszystko co na rynku, więc przez pośrednika masz dostęp do kompletnej listy wszystkich ofert z rynku bez szukania po 50 portalach.
2) Ma OC. Jeśli cokolwiek się wywali to masz OC pośrednika z którego naprawiana jest szkoda.
3) Zna więcej danych o nieruchomości
  • Odpowiedz