Wpis z mikrobloga

Zgodnie z życzeniem, moja historia pobytu w szpitalu w BKK

Słowem wstępu – w Tajlandii istnieje zarówno prywatna jak i publiczna opieka zdrowotna, przy czym prywatne szpitale tutaj są dość powszechne i w większości przypadków głownie leczą się w nich Tajowie z klasy średniej+

Moja przygoda z służbą zdrowa tutaj zaczęła się wraz z zatruciem pokarmowym, które przerodziło się w infekcję bakteryjną jelit. O infekcji dowiedziałem się już po 2giej wizycie u lekarza (w szpitalu, tutaj nie ma prywatnych przychodni, są lokalne, ale zwykle lekarz w takiej małej placówce nie potrafi zbytnio rozmawiać po angielsku.) – sama wizyta wraz z badaniami to zarejestrowanie się na recepcji, podanie swojego ubezpieczenia, 20 minut czekania i pół godziny wizyty. Wszystko to wraz z testami oraz lekami (wydawane ze szpitalnej apteki) to koszt 1500THB (172.98zł) w całości pokryty przez moje ubezpieczenie zdrowotne.

Niestety 1 tygodniowa kuracja 1szym antybiotykiem nie udała się (infekcja ma 20% szans na powrót, więc miałem pecha) i musiałem przedłużyć ją o kolejne 10 dni. Po 2 tygodniach niestety symptomy wróciły, więc zostałem skierowany na kurację 2gim typem antybiotyku, który niestety wymaga hospitalizacji. Dodatkowo by potwierdzić, że infekcja to jedyny problem, musiałem zostać poddany gastroskopii i kolonoskopii.

Ogólnie średnio podoba mi się idea tych zabiegów, zwłaszcza po opiniach znajomych, którzy kiedyś je mieli w Polsce, czy choćby komentarzy na mirko (które przed zabiegiem są średnio motywujące XD).

Tutaj całość została wykonana pod narkozą, więc w sumie nawet nic na pamiętam, nic nie bolało, polecam, 10/10
W szpitalu byłem 12 dni – zabiegi + kuracja antybiotykiem. Otrzymałem prywatny pokój 30m (to była najtańszy wariant w tym szpitalu) z TV, łazienką, lodówką, mikrofalą i kanapą – to bardzo fajna opcja, bo żona miała gdzie spać jak chciała zostać na noc (z tym nie ma najmniejszego problemu, otrzymała nawet komplet pościeli). Podobnie jak w Polsce, rutyna dnia taka sama, pobudka, leki, śniadanie, serwis sprzątający, obchód, obiad, kolacja. Jeżeli chodzi o wyżywienie, to całość zamawiana dzień wcześniej z menu z małym wyborem + opcja zamówienia obiadów dla osoby towarzyszącej. W lodówce jak w hotelu, minibarek soczków (niestety bez alko)  . W TV 50 kanałów w tym kilka anglojęzycznych, Wifi 10MBs

Jeżeli chodzi o język i komunikację – z doktorem bez najmniejszego problemu, bardzo dobry angielski bez azjatyckiego akcentu, reszta personelu już gorzej, pielęgniarki średnio po angielsku rozmawiały, ale jakoś można było się dogadać.

Ceny

Ponieważ pracuję w Tajlandii to jestem tutaj ubezpieczony w odpowiedniku NFZ + ZUS. Składka to 1.5% pensji (przy czym max to 750THB (86.49zł) miesięcznie. Daje to dostęp do publicznych placówek. Oprócz tego posiadam prywatne ubezpieczenie medyczne. Miesięczny koszt takiego ubezpieczenia to 1300THB (149.91zł) i jest to tańsza opcja. W ramach pakietu mam rocznie 30 wizyt u lekarza (pokrywa do 1500THB) oraz np. w przypadku pobytu w szpitalu, 3500THB (403.62zł) dziennie za pokój i około 40k THB (4612zł) wydatków szpitalnych i podobna suma na wydatki na zabiegi i badania. Reszta wydatków jest pokrywana w 80% przez ubezpieczyciela)

Mój pobyt w szpitalu, przez 12 dni kosztował (razem z zabiegami) około 130k THB (14 991zł) i musiałem dopłacić 20%, które zostało skalkulowane na 8600THB (991.77zł).

W kwietniu planuję zmienić ubezpieczenie na 2x droższe (3300THB / 380.56zł miesięcznie), lecz jest ono bez udziału własnego z limitem 3 milionów złotych rocznie.

Dodaję trochę zdjęć samego pokoju i jedzenie oraz przykładowego menu: http://imgur.com/a/FziA8

#tajlandia #ciekawostki #szpital #nfz #emigracja #sluzbazdrowia #bangkok
monkey3310 - Zgodnie z życzeniem, moja historia pobytu w szpitalu w BKK

Słowem wst...

źródło: comment_l037ANWFtlsgJms2T0BnC7hbB2H33IQZ.jpg

Pobierz
  • 72
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sad_pepe: bodajże 300k jest na operacje, na wypadki tez jest inna suma gwarancyjna, w większości przypadków powyżej pewnej kwoty płacisz 20%.
@MieszkoOstatni: tylko tutaj jest klasa średnia Tajów myślisz ze ile % populacji BKK to nie-tajowie? A ubezpieczenie 370 miesięcznie to jest mniej niż w Polsce przeciętna składka zdrowotna
  • Odpowiedz
@monkey3310: Klasa średnia jest ale % raczej nie jest ona duża. Ilościowo tak bo kraj jest dość duży a stolica jest ogromna. Nie wiem ile nie tajó bo expaci raczej nie figurują w spisach tylko tam po prostu przebywają tak jak np @feuer.
  • Odpowiedz
@MieszkoOstatni: Jezeli miałbym obstawiać, to jest większa niż w Polsce (mówię o stolicy), ale to takie gdybanie, bo danych nie mam żadnych by moją tezę podeprzeć. Po prostu myślę, że założenie, że ten szpital jest dla obcokrajowów jest błędne - to jest jakieś 6-7 miejsce jeżeli chodzi o ceny w BKK, 80% pacjentów których widziałem to Tajowie :)
@omnibus_semper: Jakieś mam pokrycie, ale z tego co pamiętam to
  • Odpowiedz
Jezeli miałbym obstawiać, to jest większa niż w Polsce (mówię o stolicy), ale to takie gdybanie, bo danych nie mam żadnych by moją tezę podeprzeć.


@monkey3310: Większa ilościowo napewno bo metro area Bangkoku to 9 mln a samo miasto ma 6 mln, Warszawkie metro to 3 mln gdzie miasto ma ok 2 mln. Natomiast w ujęiu % wątpie by było więcej.
  • Odpowiedz
@blinxdxb: @bazingaxl: W Tajlandii jest kilka sposobów by kupić nieruchomość - nie można kupić ziemi jako nieobywatel, więc jak kupujesz np mieszkanie w bloku, to nie kupujesz udziału w działce na której stoi. W przypadku bloków musi ofc być % tajów mieszkańców większy niż obcokrajowów. W przypadku domów, najczęściej ludzie zakładają biznes i dom kupują jako siedzibę firmy - lecz podobnie jak w przypadku bloku, nie można kupić
  • Odpowiedz
@bazingaxl: w każdym z tych krajów expat może kupić nieruchomość. Pewnie nie wszędzie, ale w Manili na eastwood czy w quezon bez problemu, bo tam szukałem swego czasu A na Bali da się legalnie pracować tak jak w całej Indonezji, tylko on jest freelancerem. Nie wiem jaki jest jego status prawny, pewnie jeździ na visa run i wtedy masz status turysty.
Tak jak pisze @monkey3310 nie dotyczy to ziemi,
  • Odpowiedz