Wpis z mikrobloga

@Namarin: to pogratulować żelaznych nerwów. Ale serio dziwi Cię to że ktoś kto przyjechał na pół roku do UK, żeby jak najwięcej napchać w skarpetę, stara się ciąć wydatki jak można? Ja wracam za 2 tygodnie do Polski i przez ostatnie 2 miesiące też ciałem wydatki, bo im więcej tu odłożę, tym spokojniejsza głowa po powrocie. Głupie 100f to u nas zakupy spożtwcze na 10 dni.