Wpis z mikrobloga

Czy są na sali osoby z takim typem #!$%@? jak mój, polegającym na tym, że nie potrafisz się za nic zabrać, jeśli wiesz, że za jakiś czas musisz wyjść?
Masz godzinę do wyjścia, przez godzinę wiele można zrobić.
Ale presja czasu nie pozwala się za nic zabrać i potem się #!$%@? na tę zmarnowaną godzinę.

Teraz czekam na telefon od mechanika, żeby do niego jechać i marnuję czas i bardzo mi z tym źle.


#whocares #gownowpis #rozkminy #przemysleniazdupy
  • 49
@aloszkaniechbedzie mam tak samo, ja czasem dwie lub trzy godziny przed wyjściem nie zabieram się do poważniejszych spraw bo obawiam się nie dokończenia ich. #!$%@?. To przyszło z czasem, kiedyś leciałem z jednej roboty do drugiej i jeszcze prosiłem szefa żeby mi jakiś temat dodał, teraz siedzę i czekam żeby wyjść o czasie do fabryki...
@aloszkaniechbedzie: o kurna myślałam, że tylko ja tak mam. Pamiętam jak kiedyś chodziłam do pracy na 15:00, to od rana siedziałam z dupą i czekałam, myślałam tylko o tym. Obiad na następny dzień dla siebie i niebieskiego gotowałam po nocach po powrocie, bo przed pracą nie byłam w stanie. Wszelkie inne sprawy załatwiałam podczas dni wolnych, bo nie pojęte dla mnie było np. iść z rana przed robotą do lekarza czy
@Pedro7 np. Że zacznę i nie skończę czegoś (bardzo tego nie lubię) albo że pod presją czasu zrobię coś źle, niedokładnie no i kilka innych. Różne zazwyczaj jakieś proste obowiązki zmywanie naczyń, pochowanie ubrań do szafy, czasami przeczytanie/napisanie czegoś na uczelnie


@aleksandrakaty: brzmi to trochę jak jeden z objawów ADHD ;)
mam to samo, a jak np idę do pracy na popołudnie to w ogóle cały dzień (a co za tym idzie cały tydzień-a właśnie taki skończyłem wczoraj) jest #!$%@? zwarzywiony
wstanę - albo zara trza iść na busa (mam daleko) albo coś robię, tak jak np teraz-remont mam ale i tak #!$%@? bo wiem że zaraz i tak sobie nie odpocznę bo #!$%@? do roboty
wrócę - to co mam zrobić po