Aktywne Wpisy
darknightttt +17
Chyba wbije nóż w mrowisko ale jestem ciekawa jakie wy macie podejście.
Mam neutralny stosunek co do swojej przyszłości. Mogę być sama, mogę zająć się karierą, mogę założyć rodzinę. Nie mam na nic ciśnienia bo czuję się sama ze sobą ok. Mogę iść na wiele ustępstw gdyby trafia się taka zdrowa, mocna miłość z odpowiednim partnerem i możemy żyć hedonistycznie albo założyć rodzinę, decyzję zostawie jemu. Natomiast mam tutaj pewne zasady.
Wersja
Mam neutralny stosunek co do swojej przyszłości. Mogę być sama, mogę zająć się karierą, mogę założyć rodzinę. Nie mam na nic ciśnienia bo czuję się sama ze sobą ok. Mogę iść na wiele ustępstw gdyby trafia się taka zdrowa, mocna miłość z odpowiednim partnerem i możemy żyć hedonistycznie albo założyć rodzinę, decyzję zostawie jemu. Natomiast mam tutaj pewne zasady.
Wersja
Elev +97
Uwielbiam te popołudniowe kawy u rodziny. Jestem na dość ostrym zakręcie życiowym (rozwód, alimenty, po 12 latach małżeństwa, zostawiła mnie dla innego).
Ciężka depresja here. Codzienne myśli magiczne, o czym troche napomknąłem, złote rady rodziny?
-a co ja mam powiedzieć
-a czemu nie próbujesz być szczęśliwy? Zrób coś z tym
-a może znajdź sobie jakaś dziewczynę
No k... rzeczywiście, jak ręką odjął ( ͡º ͜ʖ͡º)
#feels #
Ciężka depresja here. Codzienne myśli magiczne, o czym troche napomknąłem, złote rady rodziny?
-a co ja mam powiedzieć
-a czemu nie próbujesz być szczęśliwy? Zrób coś z tym
-a może znajdź sobie jakaś dziewczynę
No k... rzeczywiście, jak ręką odjął ( ͡º ͜ʖ͡º)
#feels #
Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Asia mówi:
"Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by
nam znosiła jajka."
"Bardzo ładnie" - powiedziała pani.
Zgłosił się Pawełek:
"A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z
niej wyrosło drzewko."
Pani była zachwycona: "Świetnie!"
Ostatni się zgłosił Jaś: "Ja kupiłem kaszankę."
Pani się zaciekawiła: "A jak zaowocowała twoja inwestycja?"
"Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją
zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył
flaka jako prezerwatywę, rano do niego wszyscy nasraliśmy i mama
poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą.
I tu jest ta złotówka.